Oceny po Piaście: Piech znowu z golem, ale co z tego

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Brunatni poniedziałkowy pojedynek zaczęli w sposób idealny, bo od zdobycia szybkiego prowadzenia, ale jak się później okazało, był to początek katastrofy, choć po przegranym 1:3 spotkaniu z Piastem znaleźliśmy w drużynie Kamila Kieresia kilka pozytywnych postaci. Skala ocen 1-6.

Emilijus Zubas – 3 – Zaliczył trzy świetne interwencje, po których uratował zespół od utraty gola, ale zawinił też przy drugim golu dla Piasta. Chciał łapać piłkę, a powinien ją piąstkować.

Piotr Witasik – 2,5 – Trzeba pamiętać, że prawa obrona to nie jest to optymalna pozycja dla Piotrka, ale w meczu z Piastem radził sobie naprawdę nieźle. Raz uratował zespół przed utratą gola, kiedy w pierwszej połowie wybił piłkę z linii bramkowej. Pod koniec meczu widać było duży ubytek sił co wykorzystywali przeciwnicy.

Błażej Telichowski – 1 – Idiotyczne zachowanie „Telicha” już w 24. minucie spotkania osłabiło zespół na ponad godzinę w pojedynku z Piastem i na przynajmniej dwa kolejne mecze. Szerzej na ten temat napisaliśmy TUTAJ.

Paweł Baranowski – 3 – Środkowy obrońca, podobnie jak Witasik, uratował GKS przed utratą gola kiedy zablokował strzał z bliska Rubena Jurado. W drugiej połowie groźnie uderzał po rzucie rożnym, ale piłkę zmierzającą do bramki Piasta zatrzymał defensor gospodarzy.

Adam Mójta – 2,5 – Bardzo dobre dośrodkowania ze stałych fragmentów gry i dużo celnych podań. Pod koniec spotkania wyraźnie opadł z sił i nie był już tak efektywny w defensywie.

Grzegorz Baran – 1,5 – Na środku pomocy gra Grześka wyglądała bardzo poprawnie. Niestety naszym zdaniem Kamil Kiereś zrobił dużą krzywdę Baranowi wystawiając go na środku obrony po zejściu Telichowskiego. Defensywny pomocnik w obronie poruszał się jak dziecko we mgle. Przy pierwszym straconym golu nie upilnował Kamila Wilczka, a po rzucie wolnym podyktowanym po jego faulu na Jurado padł drugi gol dla Piasta.

Pavel Komolov – 2 – Rosjanin zanotował sporo strat i niecelnych podań. Niewidoczny w ataku, mało pomocny w obronie.

Michał Mak – 3,5 – Jeden z kilku pozytywów po porażce z Piastem jest taki, że Michał wraca do dobrej formy. Zanotował asystę przy golu Arka Piecha i cały czas był bardzo aktywny w ofensywie. Kilka razy był faulowany w okolicach pola karnego rywali, nie bał się brać ciężaru gry na własne barki oraz zanotował sporo odbiorów w defensywie. Dla nas najlepszy w szeregach GKS w starciu w Gliwicach.

Kamil Wacławczyk – 2,5 – Plan był taki, żeby grę „Wacka” wziąć pod lupę właśnie w poniedziałkowym pojedynku. Przez trzydzieści minut swojego występu Kamil zanotował kilka celnych podań (w tym jedno kluczowe do Macieja Małkowskiego) oraz dwa odbiory i dwie straty. Na więcej, przez głupi faul kolegi z zespołu, nie starczyło czasu.

Maciej Małkowski – 3 – Jedna z jaśniejszych postaci w ostatnim meczu 21. kolejki. Posłał piękne podanie do Michała Maka, które rozpoczęło bramkową akcję bełchatowian. Później jeszcze kilka razy popisał się doskonałymi przerzutami futbolówki, był szybki i groźny przy kontratakach.

Arkadiusz Piech – 3 – Strzelił gola, czyli zrobił to, co do niego należało, choć po raz kolejny po fatalnej pomyłce sędziego. Był bardzo aktywny w ofensywie, wygrał kilka pojedynków z obrońcami Piasta i parę razy celnie uderzał na bramkę Jakuba Szmatuły.

Patryk Rachwał – 2,5 – Nie uchronił drużyny przed kolejnymi startami bramek, ale trzeba oddać „Rambo”, że zadanie miał piekielnie trudne. Kilka razy zaasekurował Barana na środku defensywy.

Łukasz Wroński – 1,5 – Zmiana „Wronki” nie wniosła zbyt wiele do gry Brunatnych. Podopieczny Kamila Kieresia przegrywał pojedynki „sam na sam” z obrońcami gospodarzy i zanotował kilka strat.

Sebastian Olszar – 2 – Przez pół godziny gry napastnikowi udało się wygrać parę pojedynków główkowych po których GKS mógł wyprowadzić groźne kontry. Podobnie jak Wroński, Olszar pojawił się na boisku w bardzo trudnym momencie.