„Snajper” Stanisławski, czyli oceny za Miedź

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Piąta z rzędu porażka piłkarzy GKS-u Bełchatów, tym razem lepsza okazała się Miedź Legnica, która wygrała w Bełchatowie 1:0. Czas na oceny za to spotkanie dla „Brunatnych”.

Paweł Lenarcik – 2,5 – cóż.. był praktycznie bezrobotny, a kiedy musiał interweniować – tak jak przy strzale Forsella z wolnego – robił to niezbyt pewnie, do tego jego gra nogami pozostawia wiele do życzenia (np. wykop piłki do Wrońskiego, który mógłby wyjść na dobrą pozycję, kompletnie nie w stronę Wronki). Przy golu raczej zawinił cały blok obronny, przez to, że dopuścił do takiego kabaretu w polu bramkowym. Lenarcik robił, co mógł, rzucał się by zatrzymać piłkę, ale się nie udało..

Piotr Witasik – 2,5 – wyjątkowo niczego nie zawalił, ale to może mieć związek z tym, iż mieć sporadycznie atakowała jego flanką. Podobnie jak Kuban nastawiony na defensywę, przez co goście nie mieli łatwego życie w bocznych strefach, ale i w środku, gdzie rządzili nasi pomocnicy.

Seweryn Michalski – 2,5 – tak jak niżej – ciężko powiedzieć, kto zawinił gola dla Miedzi, ale stawiałbym na obu panów stoperów i rzecz jasna lewego obrońcę, nie można tak łatwo dopuścić do takiej kopaniny we własnym polu bramkowym, wyjątkowo mało Michalskiego przy ofensywnych stałych fragmentach gry.

Lukas Klemenz – 2,5 – w nowej roli z „Miedzianką”, średnio sprawdził się na pozycji stopera. Ciężko ocenić, kto był głównym winowajcą straty gola, gdyż mieliśmy tak ogromne zamieszanie. Ale skoro do takowego doszło, to zapewne i on i Michalski mają coś za uszami. Ciężko ocenić bez powtórek. Poza tym mało roboty miał dziś Lukas, jak i Seweryn.

Lukas Kuban – 2,5 – bardzo defensywnie ustawiony był Lukas od początku meczu. W pierwszej połowie to może raz zapędził się pod pole karne rywala. Taktyka obrana przez Rafała Ulatowskiego sprawdzała się do momentu gola na 0:1. Akcja bramkowa zapoczątkowana została i większości przeprowadzona stroną Kubana.

Patryk Rachwał – 3 – fajny występ naszego kapitana, zresztą.. cały środek pola funkcjonował dobrze skoro Miedź nie istniała w ofensywie. Całkowicie wykluczony z gry Łukasz Garguła to duża zasługa Rachwała. Poza tym – kolejny raz – jego współpraca ze Zgardą wypadła dobrze.

Szymon Zgarda – 3 – „najcichszy” z trójki pomocników w pojedynku z Miedzią, ale to nie oznacza, że zagrał źle. Nie, jak już pisałem wyżej – współpraca na linii Zgarda – Rachwał wygląda fajnie i to kolejny mecz, kiedy rywal praktycznie nie istnieje w ataku.. szkoda tylko, że defensorzy pozwalają na tak wiele, jeśli już dojdzie do okazji podbramkowej.

Damian Szymański – 3,5 – wrócił po kontuzji, ale na tle kolegów wypadł bardzo dobrze. Zagrał dziś wyżej niż był ustawiany w poprzednich meczach i to wypaliło całkiem dobrze, szkoda tylko, że do jego poziomu nie dostosowała się reszta zespołu. Z Miedzią nie tylko rozrzucał akcje, ale też walczył, starał się wysoko odbierać piłki rywalom, co raz przyniosło świetną okazję dla naszego zespołu. Dobry mecz „Szychy”, szkoda, że nie był w stanie rozegrać całego spotkania.

Petr Zapalac – 2 – niech on w końcu usiądzie na ławie.. człowiek całkowicie beztroski. Wygląda na kompletnie nie przejmującego się meczem. Parę razy pociągnął lewą flanką, ale nic z tego nie wyniknęło. Wreszcie nie miał monopolu na stałe fragmenty gry, bo niektóre z nich bił np. Rachwał. Wreszcie, bo po jego centrach to chyba GKS nie zdobył żadnej bramki..

Łukasz Wroński – 2,5 – coś tam próbował szarpać. Na pewno zrobił więcej niż Zapalac, ale do tego za wiele nie potrzeba. W jednej z akcji, gdzie miał sporo miejsca na skrzydle zatrzymał akcję przez faul na Stanisławskim, sędzia początkowo pokazał przywilej korzyści. Rodzą się pytania: Dlaczego „Wronka” nie grał dalej i co by było gdyby zagrał? Tego nie wie nikt. Gdyby był w formie poszedłby w stronę bramki nie zważając na innych.

Szymon Stanisławski – 1,5 – może i walczył, pressował, biegał bardzo dużo, ale co z tego skoro marnuje sytuację, w której ma wyłożoną piłkę kilka metrów przed bramką, gdzie jest całkowicie niepilnowany? Gdyby chociaż oddał strzał i obroniłby go bramkarz, ale on nawet nie trafił w futbolówkę…

Z ławki weszli:

Agwan Papikyan – brak oceny – zagrał nieco ponad 10 minut, ale pokazał się całkiem dobrej strony. Widać, że mu zależało na pokazaniu się.

Cezary Demianiuk – 1,5 – zagrał 20 minut. Do tej pory myślałem, że przez tyle czasu można sporo zrobić na boisku. Czarek wyznacza nowe trendy.

Alen Ploj – bez oceny – zagrał zbyt krótko.