Limit porażek wykorzystany. W Suwałkach pora na reset

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Już w środowy wieczór o godzinie 19:00 w Suwałkach miejscowa drużyna Wigier podejmie pogrążony w głębokim kryzysie GKS Bełchatów. Która z drużyn wykaże więcej chęci do walki i zrobi krok w kierunku utrzymania w I lidze?

Wigry Suwałki to ekipa zajmująca 12. miejsce w tabeli z dorobkiem 34 punktów. Suwałczanie w tym sezonie zdobyli na boiskach I ligi 33 bramki, a stracili 31. Podopieczni Donatasa Venceviciusa są w gronie drużyn, które jeszcze o utrzymanie na zapleczu Ekstraklasy walczyć muszą. Po lekkiej podwyżce formy i wygranych nad Chojniczanką Chojnice i Pogonią Siedlce, a także po remisie u siebie z Miedzią Legnica przyszedł czas na porażkę, którą w ostatni weekend zanotowali piłkarze Wigier w starciu z Chrobrym Głogów przegrywając na wyjeździe 3:0.

GKS Bełchatów plasuje się na 14. miejscu w tabeli czyli ostatnim, które gwarantuje pewny byt w I lidze, ale do końca sezonu jeszcze pięć spotkań i ta pozycja może się diametralnie zmienić (oby pozytywnie). Gracze Rafała Ulatowskiego podobnie jak ich środowy rywal uzbierali do tej pory 34 punkty, ale nasz bilans bramek jest o wiele mniej kolorowy. Podobnie jak Wigry straciliśmy 31 bramek, ale zdobyliśmy tylko 26 (najmniej w I lidze). Jak się okazuje mecze z drużynami z dołu tabeli również piłkarzom z Bełchatowa przysparzają wiele problemów, bo GKS wiosną oprócz wygranej z Zagłębiem Sosnowiec 2:0, wygranej 3:0 walkowerem z Dolcanem Ząbki i remisu z Chrobrym Głogów 1:1 nie zdobył więcej ani jednego punktu. Bełchatowianie przegrali z Zawiszą Bydgoszcz, GKS-em Katowice, Wisłą Płock, Arką Gdynia, MKS-em Kluczbork, Pogonią Siedlce i w ostatniej kolejce z Miedzią Legnica. Bolączką naszego ukochanego klubu jest to, że nie możemy się przełamać w ataku, bo od 3 spotkań GKS nie zdobył gola, a ostatni strzelony w Gdyni padł po rzucie karnym. Być może pozytywnym bodźcem przed rywalizacją z Wigrami jest fakt, że tracą oni dużo goli?

Sędzią tych zawodów będzie młody, bo dopiero 32-letni arbiter Tomasz Marciniak, który już w aktualnym sezonie miał przyjemność być rozjemcą w spotkaniu z udziałem GKS-u, a konkretnie był to mecz z Dolcanem Ząbki rozgrywany jesienią i zakończony remisem 1:1.

W rundzie jesiennej w spotkaniu w Bełchatowie niespodziewanie ulegliśmy drużynie z Suwałk 2:0, która ma w swoich szeregach kilku doświadczonych graczy np: Łukasza Hanzela, czy byłego gracza GKS-u i Legii Warszawa – Tomasza Jarzębowskiego.

Pamiętajmy, że nadzieja umiera ostatnia i w podobnej sytuacji jak my są jeszcze inne kluby z dołu tabeli, które nie lamentują i nie płaczą tylko zapieprzają po to, by na koniec sezonu móc z dumą powiedzieć, że wygraliśmy bój o utrzymanie I ligi… Oby tak było w Bełchatowie, bo niestety jeszcze 2 lata temu o tym nie myśleliśmy, ale teraz są zupełnie inne realia i musimy patrzeć na nasz klub przez pryzmat ligowego średniaka. Może gdyby polityka nie ingerowała w sprawy piłkarskich klubów było by inaczej, ale że klub sportowy to dobry kąsek na dorobienie się pieniędzy to jest jak jest… Ale my skupmy się na środowym spotkaniu, które będzie kolejnym z serii „o 6 punktów”! Do boju GKS!