Nos trenera Ulatowskiego i przełamanie Alena Ploja

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Bełchatowianie wreszcie przełamali strzelecką niemoc, która trwała ponad 300 minut oraz zakończyli serię czterech porażek z rzędu! Tym razem intuicja nie zawiodła trenera Ulatowskiego, a swojego premierowego gola dla „Brunatnych” zdobył Alen Ploj. Do pełni szczęścia zabrakło jednak najważniejszego: zwycięstwa. Wyjazdowe spotkanie z Wigrami Suwałki zakończyło się remisem. 

Przed meczem każdy, kto choć trochę orientuje się w piłce patrząc na skład GKS-u, mógł zadać sobie pytanie: „Kto w dzisiejszym meczu ma strzelać gole?”. Trener Ulatowski postanowił posadzić na ławce rezerwowych czterech nominalnych napastników: Gieraszewskiego, Stanisławskiego, Demianiuka oraz Flaszkę. Na boisku pojawił się od początku Papikjan, natomiast z przodu w roli napastnika występował Zapalač. Decyzja trenera była bardzo odważna i jak się później okazało… trafna. Słuszna była też zmiana Wrońskiego, która przyniosła gola na 2:1, ale po kolei…

Początek meczu należał do gospodarzy, którzy stworzyli dwie dobre okazje. W 10. minucie zaatakowali zawodnicy GKS-u. Wroński posłał prostopadłe podanie do Szymańskiego, ale pomocnik uderzył lekko, więc bez problemów interweniował Salik. Kolejne minuty to walka – przede wszystkim – w środku pola. Koniec drugiego kwadransa meczu to rzut karny dla „Brunatnych”. Faulowany w polu karnym był Damian Szymański. Jedenastkę na gola zamienił Patryk Rachwał. Kilka minut później Seweryn Michalski powinien podwyższyć na 2:0, lecz jego strzał głową obronił świetnie Salik.

Początek drugiej części gry to mocne uderzenie gospodarzy, bo w 54. minucie z rzutu karnego Wigry wyrównały. Strzelcem bramki był Damian Kądzior. Trzy minuty po golu na 1:1, drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę ujrzał Kalinkowski, co skrupulatnie wykorzystali podopieczni Rafała Ulatowskiego. W 69. minucie GKS znów objął prowadzenie. Gola zdobył Alen Ploj, który ładnie przełożył rywala i oddał strzał po długim słupku. Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się happy end’em, arbiter podyktował kolejną „jedenastkę” dla Wigier. Rzut karny – po raz drugi tego wieczoru – wykorzystał Damian Kądzior. W samej końcówce obie drużyny stworzyły sobie po jednej okazji, ale wynik nie uległ już zmianie.

Wigry Suwałki – GKS Bełchatów 2:2 (0:1)
Bramki: 
Damian Kądzior 55 i 80 (obie z rzutów karnych) – Patryk Rachwał 31 (k), Alen Ploj 68

Wigry Suwałki: Karol Salik – Jakub Bartkowski, Artur Bogusz, Martin Baran, Adrian Karankiewicz – Omar Santana (53. Aleksandar Atanacković, 78. Miłosz Kozak), Damian Kądzior, Bartłomiej Kalinkowski,  Damian Gąska – Mateusz Żebrowski (46. Kamil Zapolnik), Kamil Adamek

GKS Bełchatów: Paweł Lenarcik – Piotr Witasik, Seweryn Michalski, Lukas Klemenz, Lukáš Kubań – Szyomn Zgarda, Patryk Rachwał, Damian Szymański (82. Dawid Flaszka), Łukasz Wroński (60. Alen Ploj), Aghwan Papikyan (90. Cezary Demianiuk) – Petr Zapalač

Żółte kartki: Kalinkowski, Santana, Zapolnik – Klemenz, Ploj, Flaszka
Czerwona kartka: Kalinkowski (57 min.)
Sędzia: Tomasz Marciniak (Płock)
Widzów: 1550