Świetny występ Krzywego i spółki. Oceny po Olimpii

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Do gry wróciła drużyna GKS-u Bełchatów, wracają też pomeczowe oceny. Pierwszy mecz sezonu wypadł dla „Brunatnych” bardzo dobrze, więc i oceny będą wysokie. Zapraszamy do czytania i dyskusji na temat występów poszczególnych graczy.

Paweł Lenarcik – 4 – mógł narzekać na nudę, bo Olimpia bardzo rzadko przebywała na naszej połowie, nie mówiąc już o polu karnym. Poprawnie łapał większość dośrodkowań, to co leciało w okolice światła bramki również wybronił. Jest jeden zarzut – wykopy, szczególnie lewą nogą, na auty. Nad tym elementem Paweł musi popracować.

Robert Pisarczuk – 5 – w defensywie jeszcze nam się nie pokazał, więc nie ocenimy jego umiejętności obronnych na podstawie tego meczu, gdyż – jak już wspominałem – goście prawie nie atakowali, a jeśli to robili to raczej stroną Szymorka. Jednak nasz nowy nabytek dał się we znaki obronie rywala, bo to po jego dośrodkowaniu padł gol na 2:0 dla GKS.

Marcin Grolik – 4,5 – bardzo dobry występ. Twardo grający zawodnik, nie odpuszczający w żadnej sytuacji. Pojedynki główkowe w meczu z Olimpią Zmbrów to jego specjalność. Wygrywał zdecydowaną większość pojedynków powietrznych. Oby tak dalej!

Adrian Klepczyński – 4 – niestety nie dokończył meczu, w okolicach 60. minuty zszedł z boiska z powodu urazu stopy, lecz kiedy był na murawie prezentował się pewnie. Widać, że dobrze rozumie się z Marcinem Grolikiem, jego doświadczenie może dużo wnieść w grę drużyny na przestrzeni całego sezonu.

Mateusz Szymorek – 3,5 – cóż.. troszkę przestraszony wyszedł na ten mecz Mateusz, w kilku sytuacjach reagował dość niepewnie, parę razy źle się ustawiał i gdyby nie pomoc Andrzejczaka mogło być krucho. W ataku również bał się wejść w pojedynek, oddawał do najbliższego albo centrował. Jego występ obfitował też w dobre zagrania – przede wszystkim w obronie. Pewności siebie Mateusz! A wtedy będzie dużo lepiej.

Patryk Rachwał – 4,5 – kapitan „wziął się” za wykonywanie rzutów wolnych, co średnio mu wychodziło. Miejmy nadzieję, że w kolejnych meczach będzie zdecydowanie lepiej. Środek pola zdominowany przez trio Rachwał – Zgarda – Lenartowski. Patryk zagrał najbliżej stoperów z tej trójki, często oglądaliśmy go między obrońcami, by móc rozgrywać akcje od podstaw. W destrukcji bardzo poprawny występ.

Szymon Zgarda – 4,5 – dostał 56. minut i zagrał bardzo dobrze. Wiele razy przechwytywał piłkę, kiedy rywal rozpędzał swe akcje – po prostu – dobrze czytał grę w tym meczu. W ofensywie nie udzielał się zbyt często – choć kiedy zapędził się pod bramkę przeciwnika – to nawet raz udało mu się oddać strzał głową – szkoda, że niecelny.

Artur Lenartowski – 5 – już po pierwszym meczu wiemy, że będzie to kluczowy gracz zespołu trenera Konwińskiego. Człowiek pracujący na całym boisku, wszędzie go pełno. Świetny odbiór, ale też podanie prostopadłe. Parę razy postraszył takim podaniem przeciwnika – w jednej z tych sytuacji powinien być gol – mówię oczywiście o podaniu nad linią obrony do Andrzejczaka. Poezja!

Agwan Papikyan – 5,5 – runda wiosenna poprzedniego sezonu fatalna. A w meczu z Zambrowem? Kompletnie inny zawodnik. Świetny występ Agwana. Ktoś policzył wszystkie faule na nim? Chyba nie. Było ich tak wiele, że szybko można było się pogubić. Dlaczego te faule? Bo obrońcy nie znali innego sposobu na powstrzymanie go. Dynamiczny występ Papikyana. Kilkanaście dryblingów, obrońcy często nie wiedzieli, co się dzieje.

Dawid Flaszka – 3,5 – dość bezbarwny występ, do wejścia Krzywickiego grał na szpicy, ale widać, że to nie jest jego ulubiona pozycja. Odcięty od podań nie mógł nic pokazać. Dopiero po wejściu Krzywego mógł trochę pograć, ale i tak to nie on był konstruktorem najgroźniejszych akcji.

Konrad Andrzejczak – 4,5 – oj będziemy mieli z niego pożytek. Młody, dynamiczny skrzydłowy z ogromną ochotą do gry. Co również ważne – zdyscyplinowany taktycznie. Wiele razy wspomagał w defensywie Szymorka, nie grał tak, by popisać się tylko w ataku. Brakło mu zimnej krwi w świetnej sytuacji po podaniu Lenartowskiego.

Z ławki weszli:

Marcin Krzywicki – 5,9 – dlaczego nie 6? Za pierwszą akcję w barwach GKS. Za daleko wypuszczona piłka, przez co Humerski zdążył uprzedzić naszego snajpera. Potem było już dużo lepiej. Dwa gole o tym świadczą. Najpierw dobitka po obronie bramkarza i trzy minuty później piękna bramka głową. W końcówce popisał się też dobrą szybkością, dobrą grą z „rywalem na plecach”.

Albin Maciejewski – brak oceny – grał za krótko, by oceniać.

Maciej Łabędzki – brak oceny – wszedł w 89′, więc nie można nic powiedzieć o jego występie.

Krzysztof Michalak – 4 – zastąpił Klepczyńskiego i nie popełnił większych błędów, poprawny występ.

Trener Andrzej Konwiński – 5,5 – trafiony skład z trójką w środku – GKS zdominował rywala, świetna decyzja o szybkim wpuszczeniu Krzywickiego, praca przy linii bocznej przez cały mecz. Żaden z zawodników nie może powiedzieć, że nie wiedział, jak ma się zachować. Każdy stały fragment gry, każda wrzutka była poprzedzona podpowiedziami szkoleniowca. Brawo trenerze! PS. Słowa z konferencji prasowej – „Wynik lepszy niż gra” – to świadczy o wysokich ambicjach.