Kulisy odejścia Krzywickiego. „Granica została przekroczona”

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Po odejściu Marcina Krzywickiego do Widzewa Łódź jego media społecznościowe ucichły. „Krzywy” zapowiadał wcześniej, że w najbliższym czasie nie ma zamiaru wypowiadać się na temat tego co się wydarzyło.

 

Historia „Krzywicki w Widzewie” trwa już od jakiegoś czasu, natomiast we wtorek udało się wreszcie sprawę sfinalizować i zostałem pełnoprawnym zawodnikiem Widzewa. Za Widzewem stoi wiele atutów, przede wszystkim: historia, aspiracje, stadion czy kibice, ale wymieniać tak można znacznie więcej. Nie musiałem się długo zastanawiać, bo Widzew nie jest anonimowym klubem. Wystarczy prześledzić proces sprzedaży karnetów na nadchodzącą rundę, by mieć obraz tego, jak dobrze się tu dzieje. To wszystko sprawiło, że przenosiny do Łodzi nie były trudną decyzją. Trudne było dla mnie opuszczenie szatni, z którą bardzo się zżyłem. Mam nadzieję, że dzięki mojemu ruchowi władze PGE GKS Bełchatów zreflektują się i będą poświęcać więcej uwagi drużynie – See more at: https://widzew.com/-/czytalem-juz-ze-trzeba-bedzie-rozbudowac-stadion-rozmowa-z-marcinem-krzywickim#sthash.0ltIIygJ.dpuf

W czwartkowe południe Krzywicki nie wytrzymał i na swoim fanpage’u na Facebooku zamieścił wpis ze zdjęciem, dotyczący kulisów odejścia z GKS:

Historia „Krzywicki w Widzewie” trwa już od jakiegoś czasu, natomiast we wtorek udało się wreszcie sprawę sfinalizować i zostałem pełnoprawnym zawodnikiem Widzewa. Za Widzewem stoi wiele atutów, przede wszystkim: historia, aspiracje, stadion czy kibice, ale wymieniać tak można znacznie więcej. Nie musiałem się długo zastanawiać, bo Widzew nie jest anonimowym klubem. Wystarczy prześledzić proces sprzedaży karnetów na nadchodzącą rundę, by mieć obraz tego, jak dobrze się tu dzieje. To wszystko sprawiło, że przenosiny do Łodzi nie były trudną decyzją. Trudne było dla mnie opuszczenie szatni, z którą bardzo się zżyłem. Mam nadzieję, że dzięki mojemu ruchowi władze PGE GKS Bełchatów zreflektują się i będą poświęcać więcej uwagi drużynie – See more at: https://widzew.com/-/czytalem-juz-ze-trzeba-bedzie-rozbudowac-stadion-rozmowa-z-marcinem-krzywickim#sthash.0ltIIygJ.dpuf

Wszystko wskazuje na to, że odejście Marcina Krzywickiego z klubu nie było zwykłym przejściem z jednego do drugiego klubu. Z tego wpisu wynika, że Krzywicki był zmuszony opuścić Bełchatów i wybrać lokalnego rywala między innymi ze względu na to, że klub zalegał z płatnościami za lokal w którym mieszkał były napastnik GKS.

W rozmowie z serwisem widzew.com Marcin Krzywicki podkreśla:

Historia „Krzywicki w Widzewie” trwa już od jakiegoś czasu, natomiast we wtorek udało udało się wreszcie sprawę sfinalizować i zostałem pełnoprawnym zawodnikiem Widzewa. Za Widzewem stoi wiele atutów, przede wszystkim: historia, aspiracje, stadion czy kibice, ale wymieniać tak można znacznie więcej. Nie musiałem się długo zastanawiać, bo Widzew nie jest anonimowym klubem. Wystarczy prześledzić proces sprzedaży karnetów na nadchodzącą rundę, by mieć obraz tego, jak dobrze się tu dzieje. To wszystko sprawiło, że przenosiny do Łodzi nie były trudną decyzją. Trudno było dla mnie opuszczenie szatni, z którą bardzo się zżyłem. Mam nadzieję, że dzięki mojemu ruchowi władze PGE GKS Bełchatów zreflektują się i będą poświęcać więcej uwagi drużynie…

Zastanawia jedno. Czy mieszkanie to był jedyny powód dla którego Marcin Krzywicki zdecydował się o odejściu. Napastnik Widzewa w rozmowie sam mówi, że ten temat pojawił się już jakiś czas temu, a więc z pewnością można przypuszczać, że dało się uniknąć odejścia z klubu w ostatniej chwili i poinformować władze GKS o tym, że ma on zamiar opuścić Sportową. Można się także domyślać, że nie chodziło tutaj o sytuacje finansowe, czy też konflikty w szatni z którą „Krzywy” był bardzo związany.

Nie da się ukryć, że atmosfera wokół tego transferu była ciężka. To jest jednak historia na osobny wywiad. Nie było łatwo, a już samo załatwianie formalności wiązało się z wieloma tematami i sprawami do ogarnięcia. Jest to historia bardziej skomplikowana niż się wydaje. Nie patrzę na grę w piłkę przez pryzmat konfliktów kibicowskich. Zawsze cenię sobie jednak to, że są ludzie, dla których piłka nożna jest pasją i przemierzają wiele kilometrów, żeby patrzeć na przykład na mój występ – dodaje Marcin Krzywicki.

Również swojej wypowiedzi „Krzywy” udzielił serwisowi firsteleven.com mówiąc:

– Ostatecznie decyzję o odejściu z podjąłem cztery dni temu, ale oczywiście nie zrobiłem tego pochopnie. Po prostu w Bełchatowie od dłuższego czasu źle się dzieje. W GKS spędziłem fantastyczne pół roku, ale uznałem, że nie mogę być dłużej częścią tego projektu. Szatnia jest fenomenalna, chłopaki z drużyny naprawdę się starają. Ale nie wszystkim w klubie zależy na sukcesie tak samo jak zawodnikom i trenerom. Nie mogę obecnie powiedzieć co poróżniło mnie z działaczami, ale granica została przekroczona.

Oto jak na ten temat wypowiedział się prezes GKS-u Bełchatów Wiktor Rydz:

Adam Kieruzel (GKS.net.pl): Jak klub ustosunkuje się do wpisu Marcina Krzywickiego na jednym z portali społecznościowych? Czy między klubem, a Marcinem Krzywickim był jakiś konflikt? „Jedyny pozytyw w tej sytuacji jest taki, że dzięki klubowi mogłem wrócić do reprezentacji…bezdomnych” – pisze Marcin Krzywicki. Czy były jakieś problemy związane z lokalem, który zamieszkiwał były napastnik GKS?

– Wiktor Rydz (prezes GKS-u Bełchatów): W naszej ocenie temat odejścia Marcina Krzywickiego został już zamknięty i nie mamy zamiaru o tym dyskutować przez media. Zajmujemy się swoimi sprawami i najbliższym meczem. Do jednej kwestii muszę się jednak odnieść, skoro zawodnik publicznie ją porusza. Otóż nie otrzymywałem od zawodnika żadnej informacji o problemach z mieszkaniem, które wynajmował. Nie mogę wchodzić w kwestie finansowe, bo to dotyka sfery kontraktu, natomiast zasięgnęliśmy informacji bezpośrednio u właścicielki lokum, która zaprzecza kategorycznie jakoby zawodnik usłyszał polecenie opuszczenia mieszkania. Co więcej, Marcin zadeklarował wynajmowanie tego lokalu także w marcu, już po podpisaniu umowy z Widzewem. Co do rzeczywistych powodów odejścia, to myślę, że najlepiej zna je sam Marcin oraz jego przedstawiciel i na pewno nie jest to kwestia mieszkania.

Profesjonalny piłkarz raczej nie odchodzi z klubu ze względu na kłopoty z mieszkaniem? Dało się z pewnością temu zapobiec?

– Chyba dla każdego jest jasne, że w sytuacji gdyby dotarła do zarządu informacja o takim problemie, jaki sugeruje Krzywicki, zareagowalibyśmy w skuteczny sposób dla dobra swojego zawodnika.

Jak widać temat odejścia Marcina Krzywickiego do łódzkiego Widzewa jest bardzo gorący i z pewnością ciężko stwierdzić, która ze stron ma rację. Wersja, którą przedstawia Marcin Krzywicki jest odmienna niż ta, którą prezentuje prezes GKS Wiktor Rydz. Kto ma rację? Kto popełnił w tej sytuacji błąd? Można zadawać w tej sprawie sporo pytań na które odpowiedź będzie ciężko uzyskać. Temat odejścia „Krzywego” uważam za zamknięty. Nie liczyłbym na to, że prawda odnośnie tego odejścia kiedykolwiek wyjdzie na jaw.

– Nie da się ukryć, że atmosfera wokół tego transferu była ciężka. To jest jednak historia na osobny wywiad. Nie było łatwo, a już samo załatwianie formalności wiązało się z wieloma tematami i sprawami do ogarnięcia. Jest to historia bardziej skomplikowana niż się wydaje. Nie patrzę na grę w piłkę przez pryzmat konfliktów kibicowskich. Zawsze cenię sobie jednak to, że są ludzie, dla których piłka nożna jest pasją i przemierzają wiele kilometrów, żeby patrzeć na przykład na mój występ. – See more at: https://widzew.com/-/czytalem-juz-ze-trzeba-bedzie-rozbudowac-stadion-rozmowa-z-marcinem-krzywickim#sthash.0ltIIygJ.dpuf
Historia „Krzywicki w Widzewie” trwa już od jakiegoś czasu, natomiast we wtorek udało się wreszcie sprawę sfinalizować i zostałem pełnoprawnym zawodnikiem Widzewa. Za Widzewem stoi wiele atutów, przede wszystkim: historia, aspiracje, stadion czy kibice, ale wymieniać tak można znacznie więcej. Nie musiałem się długo zastanawiać, bo Widzew nie jest anonimowym klubem. Wystarczy prześledzić proces sprzedaży karnetów na nadchodzącą rundę, by mieć obraz tego, jak dobrze się tu dzieje. To wszystko sprawiło, że przenosiny do Łodzi nie były trudną decyzją. Trudne było dla mnie opuszczenie szatni, z którą bardzo się zżyłem. Mam nadzieję, że dzięki mojemu ruchowi władze PGE GKS Bełchatów zreflektują się i będą poświęcać więcej uwagi drużynie… – See more at: https://widzew.com/-/czytalem-juz-ze-trzeba-bedzie-rozbudowac-stadion-rozmowa-z-marcinem-krzywickim#sthash.0ltIIygJ.dpuf
Historia „Krzywicki w Widzewie” trwa już od jakiegoś czasu, natomiast we wtorek udało się wreszcie sprawę sfinalizować i zostałem pełnoprawnym zawodnikiem Widzewa. Za Widzewem stoi wiele atutów, przede wszystkim: historia, aspiracje, stadion czy kibice, ale wymieniać tak można znacznie więcej. Nie musiałem się długo zastanawiać, bo Widzew nie jest anonimowym klubem. Wystarczy prześledzić proces sprzedaży karnetów na nadchodzącą rundę, by mieć obraz tego, jak dobrze się tu dzieje. To wszystko sprawiło, że przenosiny do Łodzi nie były trudną decyzją. Trudne było dla mnie opuszczenie szatni, z którą bardzo się zżyłem. Mam nadzieję, że dzięki mojemu ruchowi władze PGE GKS Bełchatów zreflektują się i będą poświęcać więcej uwagi drużynie – See more at: https://widzew.com/-/czytalem-juz-ze-trzeba-bedzie-rozbudowac-stadion-rozmowa-z-marcinem-krzywickim#sthash.0ltIIygJ.dpuf
Historia „Krzywicki w Widzewie” trwa już od jakiegoś czasu, natomiast we wtorek udało się wreszcie sprawę sfinalizować i zostałem pełnoprawnym zawodnikiem Widzewa. Za Widzewem stoi wiele atutów, przede wszystkim: historia, aspiracje, stadion czy kibice, ale wymieniać tak można znacznie więcej. Nie musiałem się długo zastanawiać, bo Widzew nie jest anonimowym klubem. Wystarczy prześledzić proces sprzedaży karnetów na nadchodzącą rundę, by mieć obraz tego, jak dobrze się tu dzieje. To wszystko sprawiło, że przenosiny do Łodzi nie były trudną decyzją. Trudne było dla mnie opuszczenie szatni, z którą bardzo się zżyłem. Mam nadzieję, że dzięki mojemu ruchowi władze PGE GKS Bełchatów zreflektują się i będą poświęcać więcej uwagi drużynie – See more at: https://widzew.com/-/czytalem-juz-ze-trzeba-bedzie-rozbudowac-stadion-rozmowa-z-marcinem-krzywickim#sthash.0ltIIygJ.dpuf
Historia „Krzywicki w Widzewie” trwa już od jakiegoś czasu, natomiast we wtorek udało się wreszcie sprawę sfinalizować i zostałem pełnoprawnym zawodnikiem Widzewa. Za Widzewem stoi wiele atutów, przede wszystkim: historia, aspiracje, stadion czy kibice, ale wymieniać tak można znacznie więcej. Nie musiałem się długo zastanawiać, bo Widzew nie jest anonimowym klubem. Wystarczy prześledzić proces sprzedaży karnetów na nadchodzącą rundę, by mieć obraz tego, jak dobrze się tu dzieje. To wszystko sprawiło, że przenosiny do Łodzi nie były trudną decyzją. Trudne było dla mnie opuszczenie szatni, z którą bardzo się zżyłem. Mam nadzieję, że dzięki mojemu ruchowi władze PGE GKS Bełchatów zreflektują się i będą poświęcać więcej uwagi drużynie – See more at: https://widzew.com/-/czytalem-juz-ze-trzeba-bedzie-rozbudowac-stadion-rozmowa-z-marcinem-krzywickim#sthash.0ltIIygJ.dpuf
Historia „Krzywicki w Widzewie” trwa już od jakiegoś czasu, natomiast we wtorek udało się wreszcie sprawę sfinalizować i zostałem pełnoprawnym zawodnikiem Widzewa. Za Widzewem stoi wiele atutów, przede wszystkim: historia, aspiracje, stadion czy kibice, ale wymieniać tak można znacznie więcej. Nie musiałem się długo zastanawiać, bo Widzew nie jest anonimowym klubem. Wystarczy prześledzić proces sprzedaży karnetów na nadchodzącą rundę, by mieć obraz tego, jak dobrze się tu dzieje. To wszystko sprawiło, że przenosiny do Łodzi nie były trudną decyzją. Trudne było dla mnie opuszczenie szatni, z którą bardzo się zżyłem. Mam nadzieję, że dzięki mojemu ruchowi władze PGE GKS Bełchatów zreflektują się i będą poświęcać więcej uwagi drużynie – See more at: https://widzew.com/-/czytalem-juz-ze-trzeba-bedzie-rozbudowac-stadion-rozmowa-z-marcinem-krzywickim#sthash.0ltIIygJ.dpuf
Historia „Krzywicki w Widzewie” trwa już od jakiegoś czasu, natomiast we wtorek udało się wreszcie sprawę sfinalizować i zostałem pełnoprawnym zawodnikiem Widzewa. Za Widzewem stoi wiele atutów, przede wszystkim: historia, aspiracje, stadion czy kibice, ale wymieniać tak można znacznie więcej. Nie musiałem się długo zastanawiać, bo Widzew nie jest anonimowym klubem. Wystarczy prześledzić proces sprzedaży karnetów na nadchodzącą rundę, by mieć obraz tego, jak dobrze się tu dzieje. To wszystko sprawiło, że przenosiny do Łodzi nie były trudną decyzją. Trudne było dla mnie opuszczenie szatni, z którą bardzo się zżyłem. Mam nadzieję, że dzięki mojemu ruchowi władze PGE GKS Bełchatów zreflektują się i będą poświęcać więcej uwagi drużynie – See more at: https://widzew.com/-/czytalem-juz-ze-trzeba-bedzie-rozbudowac-stadion-rozmowa-z-marcinem-krzywickim#sthash.0ltIIygJ.dpuf