Wygrana na ciężkim terenie w Elblągu po dwóch trafieniach Agwana Papikayna

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Druga wygrana z rzędu staje się faktem. Bełchatowianie wygrali w Elblągu z Olimpią 2:1. To dopiero druga porażka tej drużyny na własnym obiekcie w tym sezonie. Oba gole dla „Brunatnych” zdobył już w pierwszej połowie meczu Agwan Papikyan.

Pierwsze minuty tego spotkania to całkiem wyrównana gra, szczególnie na bokach boiska i w środku. Pierwsza groźniejsza akcja miała miejsce w 19. minucie kiedy to z prawej strony zagrywał w pole karne Adrian Klepczyński, ale napastnik GKS – Daniel Ciechański nie zdołał opanować piłki w polu karnym rywali. Chwilę później mieliśmy małe zamieszanie pod bramką Pawła Lenarcika, ale na szczęście dobrze interweniowali obrońcy, którzy nie zostawili rywalowi dużego pola manewru i ten nieudolnie podał w kierunku kolegi z zespołu, ale golkiper „Brunatnych” wyłapał piłkę. Po faulu w 27. minucie spotkania żółtą kartkę ujrzał Bartosz Danowski – gracz Olimpii Elbląg, a uderzenie z rzutu wolnego  Agwana Papikyana odbiło się od muru. W 30. minucie mieliśmy 1:0. Do piłki na lewej stronie tuż przed polem karnym rywali dopadł Agwan Papikyan, który zszedł na prawą nogę i mocnym strzałem pokonał bramkarza Olimpii. W 38. minucie swoją okazję miał Daniel Ciechański, który wykorzystał minięcie się z piłką Kamila Wengera i z prawej strony pola karnego uderzył centymetry obok lewego słupka bramki Tułowieckiego. Chwilę potem ruszyli z akcją gospodarze. Zagranie z prawego skrzydła w pole karne GKS i nie trafił w piłkę jeden z piłkarzy Olimpii, a obrona „Brunatnych” oddaliła zagrożenie. W 43. minucie spotkania świetne podanie otrzymał Daniel Ciechański, który wyszedł sam na sam z bramkarzem Olimpii, miał dużo czasu, ale fatalnie uderzył prosto w golkipera z Elbląga. Kilkanaście sekund później z akcją indywidualną na prawej flance ruszył Marcin Ryszka, który nie wystraszył się trzech rywali, wbiegł ze spokojem między nich i podał w pole karne. Futbolówka minęła Ciechańskiego i doleciała do Agwana Papikyana, który strzałem w lewy dolny róg bramki pokonał Kacpra Tułowieckiego.

Druga połowa to zdecydowanie lepsza gra gospodarzy, którzy zagrozili już na początku. Dośrodkowanie z rzutu rożnego i uderzenie jednego z elblążan wybija niemalże z linii bramkowej Marcin Grolik. W końcu gracze Olimpii dopięli swego i w 60. minucie Paweł Kantor za przewinienie Marcina Ryszki we własnym polu karnym podyktował „11” dla gospodarzy. Decyzja arbitra była nieco kontrowersyjna, ale do piłki podszedł Łukasz Pietroń, który pewnie pokonał Pawła Lenarcika. Ponadto w 68. minucie świetną paradą między słupkami popisał się bramkarz GKS, który wybronił ciężkie uderzenie Dawida Kubowicza. Poza tym pojedyncze ataki Olimpii nie były jakimś wielkim zagrożeniem dla GKS i bełchatowianie wywożą z Elbląga trzy oczka!

Olimpia Elbląg – GKS Bełchatów 1:2 (0:2)
Bramki: Łukasz Pietroń 61 (karny) – Agwan Papikyan 30 i 44

Olimpia Elbląg: Kacper Tułowiecki – Radosław Bukacki (46. Rafał Lisiecki), Dawid Kubowicz, Kamil Wenger, Łukasz Pietroń – Rafał Maciążek, Bartosz Danowski (83. Michał Bartkowski), Radosław Stępień, Michał Ressel (46. Patryk Sokołowski) – Anton Kołosow (75. Paweł Piceluk), Jakub Bojas.
GKS Bełchatów: Paweł Lenarcik – Adrian Klepczyński, Marcin Grolik, Piotr Witasik, Mikołaj Bociek (85. Albin Maciejewski) – Patryk Rachwał, Marcin Ryszka – Agwan Papikyan, Artur Lenartowski, Bartłomiej Bartosiak (78. Dawid Dzięgielewski) – Daniel Ciechański (64. Robert Pisarczuk).

Żółte kartki: Bartosz Danowski, Kacper Tułowiecki – Daniel Ciechański
Sędzia: Paweł Kantor (Dębica)
Widzów: 733