Na zakończenie roku GKS remisuje z Garbarnią w Krakowie

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Przy dopingu blisko 250 kibiców z Bełchatowa, podopieczni trenera Mariusza Pawlaka zremisowali wyjazdowe spotkanie z Garbarnią Kraków. Bramkę dla GKS-u po zagraniu Dawida Flaszki zdobył Robert Chwastek. Prowadzenia dowieźć się jednak nie udało, ponieważ tuż przed przerwą miejscowi wyrównali po rzucie karnym Krzysztofa Kalemby. Tym wynikiem „Brunatni” zakończyli rok 2017.

Obu drużynom zależało na kończącej rok wygranej. W pierwszych minutach na boisku dominował GKS. Brakowało jednak skuteczności – ani Bartłomiej Bartosiak, ani Marcin Garuch nie wykorzystali swoich okazji. Drużyna Garbarni miała za to trzy rzuty różne, po których kotłowało się pod bramką Arkadiusza Moczadły, a najgroźniejszym zawodnikiem krakowian był Ukrainiec Serhij Krykun. W 15. minucie spotkania oko w oko z doświadczonym golkiperem Garbarni, Marcinem Cabajem, stanął Dawid Flaszka, ale bramkarz miejscowych poradził sobie z jego strzałem. W 18. minucie nasz młody skrzydłowy stanął przed kolejną szansą – po zagraniu Roberta Chwastka starał się oddać ekwilibrystyczny strzał, ale znów górą był Cabaj. Drużyna „Brunatnych” dopięła swego w 24. minucie: tym razem to Dawid Flaszka zagrał do Roberta Chwastka, a zawodnik z ósemką na plecach dał prowadzenie swojej drużynie. W 31. minucie spotkania trener Pawlak musiał dokonać pierwszej zmiany. Kontuzjowanego Bartłomieja Bartosiaka zastąpił Michał Ciarkowski. Końcówka I połowy to nieznaczna przewaga „Garbarzy”, udokumentowana bramką Krzysztofa Kalemby z rzutu karnego.

Druga połowa nie była już tak obfita w okazje bramkowe – wpływ na to miał z pewnością coraz gorszy stan murawy, na który tuż po spotkaniu skarżyli się piłkarze GKS-u. Pomimo obecności licznej grupy kibiców z Bełchatowa, którzy pojawili się na stadionie w przerwie meczu, piłkarzom GKS-u nie udało się strzelić w ich obecności zwycięskiej bramki. Pierwsza okazja godna uwagi miała miejsce dopiero pod koniec meczu. Paweł Wojowski w sytuacji sam na sam z Cabajem trafił w boczną siatkę. Trzy minuty później obie drużyny miały szansę na rozstrzygnięcie spotkania. Najpierw Kiebzak nie potrafił z ostrego kąta umieścić piłki w siatce, a kilka chwil później Ciarkowski będąc kilka metrów przed bramką, w sytuacji jeden na jeden, uderzył prosto w Cabaja. Tym akcentem zespół „Brunatnych” zakończył piłkarskie zmagania w 2017 roku.

Idzie zima. Przed zawodnikami GKS-u okres odpoczynku, po którym koniecznie trzeba będzie sobie przypomnieć jak zwyciężać na wyjazdach.

Garbarnia Kraków – GKS Bełchatów 1:1 (1:1)
Bramki: Krzysztof Kalemba 45 (k) – Robert Chwastek 24

Garbarnia Kraków: Marcin Cabaj – Michał Mistrzyk, Marek Masiuda, Krzysztof Kalemba, Damian Nieśmiałowski (74. Rafał Górecki) – Filip Wójcik (60. Marcin Siedlarz), Karol Kostrubała, Wojciech Wojcieszyński, Szymon Kiebzak, Serhij Krykun – Tomasz Ogar
GKS Bełchatów: Arkadiusz Moczadło – Łukasz Pietroń, Mikołaj Bociek, Filip Kendzia, Kamil Szubertowski – Bartłomiej Bartosiak (31. Michał Ciarkowski), Patryk Rachwał, Marcin Garuch, Dawid Flaszka (90. Émile Thiakane), Robert Chwastek (76. Paweł Wojowski) – Piotr Giel

Żółte kartki: Masiuda, Wójcik – Ciarkowski, Bociek, Szubertowski, Pietroń
Sędzia: Maciej Pelka (Piła)
Widzów: 593