Pozostać na fali wznoszącej. Zapowiedź starcia z ROW 1964 Rybnik

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

W Bełchatowie pojawiło się światełko w tunelu. Odkąd Artur Derbin zastąpił na ławce trenerskiej Mariusza Pawlaka, piłkarze „Brunatnych” zaczęli grać jakby efektowniej, jakby skuteczniej, tak jakby piłkarska wiosna dopiero co zawitała na drugoligowe boiska. Remis po szaleńczej pogoni w derbach z ŁKS-em, niesamowity mecz w Tarnobrzegu i efektowne przełamanie Piotra Giela. Dwa mecze nowego szkoleniowca – cztery punkty i jakby odmieniony GKS. W meczu z łodzianami pokazaliśmy wolę walki do ostatniej minuty, a w pojedynku z Siarką przełamaliśmy wyjazdową niemoc, trwającą od sierpnia ubiegłego roku. Przed nami trzeci krok, może nawet najtrudniejszy – wyjazdowe spotkanie z ROW-em. Czas potwierdzić, że GKS Bełchatów wraca na właściwie tory i w walce o awans, jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. Zapraszamy na zapowiedź meczu w Rybniku.

OPIS RYWALA

Początki piłkarskiej sekcji klubu z Rybnika sięgają roku 1964, kiedy to doszło do fuzji dwóch Górników: Rybnik oraz Chwałowice (jest to dzielnica Rybnika). KS ROW w swojej pięćdziesięcioczteroletniej historii spędził siedem sezonów w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jednakże są to czasy odległe, ponieważ kiedy Rybnik miał u siebie klub I-ligowy, GKS-u Bełchatów nie było nawet na piłkarskiej mapie Polski. Ostatni sezon w Ekstraklasie (ówczesnej I lidze) rozegrali w sezonie 1976/77 i od tamtej pory nie byli w stanie zbliżyć się do tamtego poziomu. Pod koniec lat osiemdziesiątych, piłkarski ROW nie wytrzymał przemian gospodarczych w kraju i po sezonie 1990/91 zniknął z mapy. Klub został reaktywowany w 2003 roku jako Energetyk ROW Rybnik i od występów w katowickiej „okręgówce”, rozpoczął walkę o powrót na „piłkarskie salony”. Najbliżej nich rybniczanie byli w sezonie 2013/14, kiedy to występowali na zapleczy Ekstraklasy. Ten sezon zakończył się jednak kompletną klapą: 17. miejsce na osiemnaście drużyn i ponowny spadek do II ligi (w tym samym sezonie GKS wracał do Ekstraklasy). Od czerwca 2015 roku – dzięki staraniom sympatyków klubu – drużyna powróciła do historycznej nazwy ROW. Ostatnie trzy sezony to kolejno piąte, trzynaste i jedenaste miejsce w II lidzie. Obecnie „Grubiorze” zajmują 11. lokatę w tabeli i mają pięć „oczek” przewagi nad strefą spadkową. Wiosną ROW gra w kratkę, albo wygrywa albo przegrywa. Do tej pory zanotował cztery zwycięstwa (z Legionovią, Garbarnią, Radomiakiem i Wartą Poznań) i poniósł trzy porażki (z Wisłą Puławy, Rozwojem Katowice i Siarką Tarnobrzeg). Tak więc z wyników… wynika, że podopieczni trenera Marka Koniarka nie uznają w tej rundzie kompromisów.

HISTORIA SPOTKAŃ

W oficjalnych spotkaniach oba kluby mierzyły się do tej pory pięciokrotnie. Pierwszy raz wyszli naprzeciw siebie 12 października 2013 roku w ramach 12. kolejki I ligi sezonu 2013/14. Mecz przy S3 zakończył się remisem 2:2, a bramki dla „Brunatnych” zdobywali Mateusz Mak i Kamil Wacławczyk. Co ciekawe, z obecnych piłkarzy obu drużyn, premierowy pojedynek pamiętają Patryk Rachwał i Bartłomiej Bartosiak z GKS oraz Mariusz Muszalik i Marek Krotofil z ROW-u. W rundzie wiosennej, bełchatowianie udali się do Rybnika jako faworyci i … przegrali 0:2 po bramkach Idrissy Cisse i Mariusza Muszalika. Kolejne dwa pojedynki miały miejsce w poprzednim sezonie i oba kończyły się jednobramkowym zwycięstwem gospodarzy. W Bełchatowie GKS zwyciężył po główce Adriana Klepczyńskiego, a w Rybniku Przemysław Brychlik zapewnił Rybnikowi trzy punkty. W rundzie jesiennej obecnego sezonu również musieliśmy uznać wyższość rybniczan, którzy dość niespodziewanie wywieźli ze S3 komplet punktów. W tamtym spotkaniu debiutował nowy-były już trener ROW-u Roland Buchała, a jego zespół po dwóch bramkach Dawida Bobera zwyciężył 2:1. Honorowe trafienie dla GKS-u zaliczył Piotr Giel. Bilans jest więc niekorzystny dla bełchatowian: zaledwie jedno zwycięstwo, remis i trzy porażki, w stosunku bramek4:7 na rzecz przeciwnika. Liczymy na poprawę tej statystyki jutro!

SYTUACJA W GKS

Drużyna GKS-u Bełchatów w ostatnich spotkaniach pokazała zaangażowanie i wolę walki. W spotkaniu z Siarką górnicy przełamali wyjazdową niemoc, a Piotr Giel wreszcie trafił wiosną do bramki i to w wielkim stylu. W Tarnobrzegu zaliczył klasycznego hat-tricka i mając 13 bramek na koncie, goni najlepszego strzelca ligi – Leandro z Radomiaka (15 goli). Dobrą formę prezentują także Dawid Flaszka, Marcin Ryszka i Bartek Bartosiak. Nowy trener tchnął w piłkarzy lepszego ducha oraz sprawił, że ich grę ogląda się przyjemniej niż za czasów Pawlaka. Nawet Emile Thiakane, który zimą miał już spakowane walizki i był gotów opuścić górnicze miasto, odrodził się i wykorzystuje swoje atuty fizyczne: siłę i szybkość, czym pomaga zespołowi na drugoligowych boiskach. O drużynie GKS-u wreszcie możemy powiedzieć, że stanowi monolit, który jest w stanie zostawić serce na boisku i zawalczyć o każdą piłkę. Sam szkoleniowiec „biało-zielono-czarnych” po meczu w Tarnobrzegu powiedział: „Ci zawodnicy, którzy są w odwodzie też pokazują profesjonalizm. Widzę w ich oczach błysk i jakby prośbę – trenerze, niech trener wpuści mnie na boisko, jak wejdę zobaczy trener różnicę”. Te słowa Artura Derbina tylko potwierdzają optymistyczną opinię na temat przyszłości „Dumy Brunatnej Stolicy”.

CIEKAWOSTKI

W sezonie 1974/75 klub z Rybnika wystąpił w finale Pucharu Polski. Jednak nie doszedł tam pierwszy zespół lecz… rezerwy ROW-u, które dopiero w finale uznały wyższość Stali Rzeszów (ROW II przegrał po rzutach karnych 2:3, po 120. minutach był remis 0:0).

Występujący od sześciu lat w drużynie ROW-u Mariusz Muszalik (na zdjęciu), jest obecnie – obok rezerwowego bramkarza Błękitnych Stargard Marka Ufnala (40 lat) – najstarszym piłkarzem występującym w II lidze. 38-letni siostrzeniec Jana Furtoka, spędził na boisku prawie 1900 minut i jest jak na razie trzecim najlepszym strzelcem ROW-u w bieżących rozgrywkach (5 goli). Z kolei najwięcej goli dla „Grubiorzy” zdobył Sebastian Musiolik – siedem, czyli tyle samo, co Piotr Giel wpakował w dwumeczu z Siarką.

Pewnie dla nikogo nie będzie tajemnicą, że doświadczony stoper GKS-u Marcin Grolik, przez ponad siedem lat występował w Rybniku. Przypomnijmy, że „Grolo” do Bełchatowa przeniósł się przed rozpoczęciem sezonu 2016/17.

Stadion MOSiR w Rybniku, na którym „zielono-czarni” rozgrywają swoje mecze, jest największym obiektem w II lidze. Jego pojemność wynosi 10 304 miejsc, co jak na możliwości drugoligowe jest liczbą robiącą spore wrażenie. Niestety nie przekłada się to na średnią ilość kibiców na domowych meczach ROW-u, która wynosi zaledwie… 240 osób. Największą widownię na rybnickim stadionie zgromadził marcowy mecz z Radomiakiem (407 widzów).

Kamil Spratek jest jedynym piłkarzem w kadrze ROW-u, który w trwającym sezonie dwukrotnie obejrzał czerwoną kartkę (4. kolejka mecz z Wisłą Puławy i 7. kolejka mecz z Siarką).

PODSUMOWANIE

GKS Bełchatów znajduje się na fali wznoszącej. Nowy trener odmienił zespół, który zaczął grać w piłkę na miarę swoich możliwości. Remis z ŁKS i efektowne zwycięstwo z Siarką zbudowały pewność siebie i radość wśród piłkarzy, którzy z pewnością będą chcieli powalczyć w Rybniku o kolejny komplet punktów. ROW 1964 pokazał wiosną, że jest w stanie pokonać najlepszych: Radomiaka czy Wartę Poznań, ale z drugiej strony przegrał z Siarką Tarnobrzeg, z którą wiosną do tej pory wygrywał każdy. U siebie jednak rybniczanie są bardzo groźni, wszak w tym sezonie tylko trzem drużynom (z trzynastu) udało się wywieźć z Rybnika komplet punktów. Trudno więc jednoznacznie wskazać faworyta jutrzejszego pojedynku. Pierwszy gwizdek zabrzmi jutro o godz. 16.00, a rozjemcą meczu będzie Maciej Pelka (Poznań).