Wyjazdowa majówka GKS-u w Koszalinie. Zapowiedź meczu z Gwardią

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Piłka nożna jest przewrotna, to wiadomo nie od wczoraj. Wszakże równe trzy lata temu GKS Bełchatów przygotowywał się do pierwszego meczu z Cracovią w grupie spadkowej Ekstraklasy, a barw górniczego klubu bronili wówczas m.in.: Arkadiusz Piech, Damian Szymański czy bracia Mak. W tym samym czasie Gwardia Koszalin szykowała się do meczu z GKS Przodkowo, będąc na 4. miejscu w tabeli III ligi grupy pomorsko-zachodniopomorskiej. Dziś drogi obu drużyn krzyżują się w rozgrywkach II ligi, czego jeszcze 36 miesięcy temu raczej mało kto by się spodziewał. Los nie obszedł się z „Brunatnymi” łaskawie i dziś zamiast szykować się do finiszu rozgrywek Ekstraklasy (no, choćby I ligi), bełchatowskiej drużynie przyjdzie jechać w daleką podróż do oddalonego o około 480 km Koszalina, na mecz z „czerwoną latarnią” II ligi. Stawką tego spotkania będą nie tylko trzy punkty, ale również… lecz tego dowiecie się w dalszej części naszej przedmeczowej zapowiedzi. Zapraszamy.

OPIS RYWALA

Gwardia Koszalin to klub z ponad 70-letnią tradycją, który zakładany był jako milicyjny klub sportowy, zmieniający swoją nazwę na przestrzeni lat na: Zryw, Związkowiec oraz Granit. Dzisiejsza nazwa (po kilkukrotnych przekształceniach) figuruje od 1959 roku. Największymi osiągnięciami w historii klubu była gra w II lidze (obecnej I lidze) oraz dotarcie do ćwierćfinału Pucharu Polski, w edycji 1975/76. W drodze do 1/4 finału Gwardia wyeliminowała m.in. Pogoń Szczecin i Górnika Zabrze, odpadając po ciężkim i emocjonującym boju ze Śląskiem Wrocław, późniejszym zdobywcą Pucharu Polski. Dziewięć sezonów na zapleczu dzisiejszej Ekstraklasy daje Gwardii 95. miejsce w tabeli wszech czasów, w której z kolei GKS Bełchatów plasuje się na 12. pozycji. Ostatni raz na tym poziomie Gwardziści występowali w sezonie 1993/94. Później wskutek wielu zawirowań finansowych oraz organizacyjnych, Gwardia rywalizowała na szczeblu III, IV, a nawet V ligi (sezon 2007/08). Na poziom centralny wróciła dopiero w ubiegłym roku, wygrywając rzutem na taśmę II grupę III ligi z rezerwami Lecha Poznań. Zderzenie z II-ligowymi realiami okazało się dla „Trójkolorowych” bolesne, wszakże tylko przez cztery pierwsze kolejki sezonu 2017/18, piłkarze Gwardii utrzymywali się w tabeli powyżej strefy spadkowej. Co prawda wejście w sezon mieli mocne, ponieważ w 1. kolejce wywieźli komplet punktów z boiska spadkowicza z I ligi Znicza Pruszków (2:1), ale w siedmiu następnych spotkaniach doznawali porażek. Po rundzie jesiennej mieli na koncie 15 punktów, okupując strefę spadkową aż po dziś dzień. Zespół trenera Tadeusza Żakiety wiosnę rozpoczął od klęski z Olimpią Elbląg (1:5), ale w dwóch kolejnych spotkaniach zwyciężał (2:1) z Garbarnią i Siarką. Wtedy wydawało się, że Gwardziści mają szansę wydostać się spod kreski, ponieważ do znajdującej się na ostatnim bezpiecznym miejscu Wisły Puławy, tracili zaledwie trzy punkty. We wtorkowym zaległym meczu 22.kolejki z tą właśnie Wisłą Puławy, Gwardia prowadziła po golu Adama Steli i mogła podwyższyć wynik, ale Robert Ziętarski nie wykorzystał rzutu karnego. Mimo to na dziesięć minut przed końcem meczu utrzymywał się wynik 1:0 dla Gwardii, by trzy minuty później… było już 1:2. Piłkarze beniaminka najpierw sprezentowali gościom bramkę na 1:1, a kilka minut później Wisła przeprowadziła jedyną składną akcję w meczu i ostatecznie wywiozła z Koszalina komplet punktów. Ta porażka bardzo skomplikowała sytuację koszalinian w tabeli i choć w drużynie Gwardii – jak mówią – nikt nie składa broni, o utrzymanie w II lidze będzie im niezwykle ciężko.

HISTORIA POJEDYNKÓW

Jutrzejszy mecz będzie dopiero drugim w historii starciem obu zespołów. Pierwszy miał miejsce jesienią, kiedy to GKS niespodziewanie podzielił się z Gwardią punktami. Przypomnijmy to sobie:

SYTUACJA W GKS

Bełchatowianie po porażce w Rybniku (0:1) i ostatnim remisie z Olimpią Elbląg (1:1) mogą (niestety) zapomnieć o awansie. Nie oznacza to jednak, że pozostałe siedem spotkań do końca rozgrywek, będzie dla „Brunatnych” tzw. meczami „o pietruszkę”. Dość niespodziewanie podopiecznych Artura Derbina zaczęła gonić grupa pościgowa i pierwsza pod kreską Stal Stalowa Wola traci do naszego zespołu zaledwie sześć punktów. Najbliższy mecz z Gwardią będzie więc niesamowicie istotny! W przypadku niepowodzenia, a za takie uznać trzeba będzie brak zwycięstwa w Koszalinie, piłkarze GKS-u mogą „zafundować” swoim kibicom – mało przyjemne – emocje związane z czymś, czego przed rozpoczęciem rundy wiosennej, chyba nikt z nas nie brał pod uwagę – obrony przed spadkiem. Górnicy jadą więc po trzecie w tym sezonie wyjazdowe zwycięstwo, osłabieni brakiem pauzującego za dziewiątą żółtą kartkę Mikołaja Boćka, ale za to z powracającym po urazie Marcinem Grolikiem, który już w ostatnim pojedynku z Olimpią (ponownie) znalazł się w kadrze meczowej.

CIEKAWOSTKI

Od września ubiegłego roku w drużynie Gwardii występuje wieloletni piłkarz GKS-u Kamil Poźniak (na zdjęciu poniżej), który przez prawie siedem sezonów reprezentował barwy górniczego klubu. To właśnie w Bełchatowie Poźniak odnosił największe sportowe sukcesy, zajmując m.in. dwukrotnie 5. miejsce w Ekstraklasie i przyczyniając się do wygrania I ligi w sezonie 2013/14. W sumie dla GKS-u rozegrał 49 spotkań, w których zdobył dwa gole.

Drugim piłkarzem, mającym bełchatowską przeszłość jest obrońca Maciej Szmatiuk (na zdjęciu z numerem 32), który do Koszalina trafił w kwietniu br. i rozegrał dla Gwardii dopiero dwa spotkania. W GKS występował przez dwa lata, będąc po rundzie jesiennej sezonu 2012/13 uznanym jednym z głównych winowajców fatalnej postawy górników w tamtych rozgrywkach, za co został odsunięty od pierwszego zespołu. 37 gier i dwie strzelone bramki w barwach GKS-u, wzbogaciły potężny dorobek 37-latka, który w sumie zaliczył 165 występów w Ekstraklasie.

PODSUMOWANIE

Kierując się jedynie wyjazdowymi statystykami GKS-u i domowymi Gwardii, można by odnieść wrażenie, że w jutrzejszym meczu zmierzą się zespoły sąsiadujące ze sobą w tabeli. Bilans Gwardii w meczach domowych to trzy zwycięstwa, trzy remisy i siedem porażek, z kolei GKS-u w delegacjach 2-4-8. 12 punktów Gwardii i 10 oczek GKS-u w tych spotkaniach tylko pozornie może sugerować, że faworyta w tym pojedynku trudno będzie wskazać. Jednak kiedy spojrzymy na tabelę po 28. kolejkach, dostrzeżemy przepaść dzielącą oba zespoły. Przewaga „Brunatnych” nad ekipą z Koszalina wynosi 13 punktów i oby jutro powiększyła się o kolejne trzy. Sędzią głównym w tym meczu będzie pan Tomasz Białek (Drezdenko), który po raz drugi w tym sezonie będzie gwizdał mecz górnikom. Początek spotkania na stadionie im. Stanisława Figasa o godz. 16.00.