Hossą zespołowość, bessą skuteczność. Oceny za mecz z Radomiakiem

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Gdyby piłkarze GKS-u Bełchatów wykorzystali swoją przewagę w drugiej połowie meczu z Radomiakiem, nikt z Radomia nie mógłby powiedzieć, że zwyciężyła drużyna gorsza. Niemniej remis w tym spotkaniu pozbawił gości szans na awans do I ligi, a gospodarzom dał poczucie dobrze wykonanej roboty. Trener Artur Derbin po raz kolejny desygnował do gry zespół łączący doświadczenie z młodością. To połączenie przyniosło już górnikom kilka punktów, a w ostatnim meczu sezonu potwierdziło, że „Brunatni” nawet w pojedynku bez ciśnienia, potrafią pokazać pazur. Który z piłkarzy zaprezentował się najlepiej, a komu finisz sezonu dał się we znaki? Zapraszamy do zapoznania się z ostatnimi ocenami w sezonie 2017/18.

Skala ocen: od 1 (najgorszy) do 10 (najlepszy)

Paweł Lenarcik – 6 – bardzo dobry mecz w wykonaniu naszego bramkarza. Bronił pewnie, dobrze ustawiał się do dośrodkowań przeciwnika. Znakomicie obronił strzał Świdzikowskiego w 11. minucie oraz uderzenie głową Dominika Sokoła z 19. minuty. Nieco lepiej mógł się zachować w 32. minucie, ale przed utratą gola uratował go słupek. Czyste konto na koniec sezonu w spotkaniu, w którym Lenarcik naprzeciw siebie miał najlepszego strzelca ligi – Leandro to dobry prognostyk na przyszły sezon.

Marcin Ryszka – 6 – o Ryszce można napisać, to co zawsze: aktywny w ataku, świetny w obronie. Nie przestraszył się pojedynków z królem strzelców II ligi i swoją grą uniemożliwił Brazylijczykowi Leandro zdobycie dwudziestej bramki w sezonie. „Rycha” wspierał także kolegów pod bramką Radomiaka, choć cała nasza drużyna raziła nieskutecznością i jego gra ofensywna na niewiele się zdała.

Marcin Grolik – 7 – zdecydowanie najlepszy defensor w składzie na Radomiak. Lider nie tylko formacji obronnej, ale także całej drużyny. Ratował zespół przed utratą bramki, a także studził emocje kolegów oraz przeciwnika, choć sam kilka razu prowokował. Sędzia nie dopatrzył się jego zagrania ręką w polu karnym, więc „Grolo” może powiedzieć: „Co złego, to nie ja!”. Młody Michalski miał kogo podpatrywać we wczorajszym spotkaniu.

Damian Michalski – 6 – ostatni raz na murawie pojawił się w połowie kwietnia, kiedy rozegrał… minutę w derbowym pojedynku z ŁKS. Ta długa przerwa nie przeszkodziła mu jednak rozegrać bardzo dobrego spotkania. Bez strachu rywalizował z Leandro czy Rolincem, uniemożliwiając im zdobywanie goli. Aktywny przy stałych fragmentach gry dla GKS-u. Obrońca, który jesień spędził na wypożyczeniu w KS Polkowice pokazał trenerowi, że można mu ufać i stawiać na niego w kolejnym sezonie.

Marcin Sierczyński – 5 – jako jedyny zawodnik z pola rozegrał pełną rundę wiosenną – w każdym meczu GKS-u wystąpił od pierwszej do ostatniej minuty! W spotkaniu z piątą drużyną sezonu, Sierczyński rzadziej niż w poprzednich spotkaniach podłączał się pod ofensywę. Dzięki temu większą uwagę poświęcał grze obronnej – jakże skutecznie. Drużyna zagrała na zero z tyłu, a nasz boczny obrońca świetnie radził sobie z ofensywnie nastawionym Radomiakiem. Jego odbiory przyczyniły się do tego, że „Brunatni” zatrzymali „Warchołów”, dla których remis oznaczał koniec marzeń o I lidze.

Patryk Janasik – 5 – młodszy z naszych środkowych pomocników w sobotnim meczu potwierdził stabilną formę, jaką prezentował w poprzednich spotkaniach. Pewny w odbiorze, a kilka jego podań otwierało sytuacje bramkowe. Sam próbował szczęścia i strzelał z dystansu, jednak bez efektu.

Mikołaj Bociek – 5 – od początku spotkania niezwykle aktywny. Tak jak w Wejherowie, tak w pojedynku z Radomiakiem Bociek dobrze zastąpił Łukasza Pietronia. Wywiązywał się z zadań defensywnych, ale podłączał się także do ataków. Na początku drugiej połowy powinien oddać groźny strzał na bramkę Halucha, ale nie opanował piłki. Cieniem na ocenie jego występu kładzie żółta kartka za ostry faul w środku pola. Trzeba również przyznać, że on sam był najczęściej faulowanym zawodnikiem „biało-zielono-czarnych” w tym spotkaniu.

Dawid Flaszka – 4 – „Flacha” był już chyba myślami na wakacjach. Swoją obecność na boisku zaznaczył strzałem w 42. minucie, jednak piłka nie zmierzała nawet w światło bramki. Zmęczenie sezonem i branie na swoje barki gry w wielu spotkaniach w tym sezonie, chyba dało o sobie znać i na ostatni mecz sezonu, Dawidowi najwyraźniej zabrakło „paliwa”.

Krystian Peda – 5 – Peda, który po raz kolejny zastąpił pauzującego za kartki Marcina Garucha, starał się być aktywny. Mimo tego, defensorzy „Zielonych” nie pozwolili mu na wiele. 20-latek poprawnie wywiązał się ze swoich zadań i był najaktywniejszym obok Bartosiaka zawodnikiem pod bramką Radomiaka. Zabrakło jednak błysku, który pokazał w meczu z Gryfem i Wisłą.

Émile Thiakane – 4 – Senegalczyk przyzwyczaił nas do efektownej i efektywnej gry na skrzydle. Jednak w spotkaniu z Radomiakiem, jedyny obcokrajowiec w składzie bełchatowian nie był w stanie rozwinąć skrzydeł. To po faulu na nim, sędzia Marcin Lizak podyktował rzut karny dla GKS-u.

Bartłomiej Bartosiak – 4 – trudno jest ocenić występ kapitana w ostatniej kolejce. Z jednej strony był aktywny w ataku i oddał dwa groźne strzały, dobrze współpracując z partnerami w przodzie. Z drugiej, jego nietrafiony karny zaważył na tym, że na pożegnanie sezonu „Brunatni” zdobyli zaledwie punkt. Gdyby trafił, byłby obok Marcina Grolika „Match Player”.

Patryk Rachwał i Piotr Giel – grali zbyt krótko, by ocenić ich występ.