Utrzymać niezdobytą twierdzę Bełchatów! Zapowiedź meczu z Olimpią Grudziądz

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Za nami mecze z obecnym liderem i trzecią drużyną tabeli – Siarką Tarnobrzeg oraz Górnikiem Łęczna. W tych dwóch pojedynkach zdobyliśmy cztery „oczka” i liczymy na to, że swoje konto powiększymy także w pojedynku z wiceliderem po sześciu kolejkach – Olimpią Grudziądz. Tym bardziej, że GKS zadziwia wszystkich kibiców – w Bełchatowie i nie tylko – swoją postawą na starcie ligi. Cztery remisy na wyjazdach i dwa zwycięstwa przy Sportowej 3 zaliczyli podopieczni Artura Derbina w obecnych rozgrywkach. Mamy nadzieję, że S3 pozostanie niezdobytą twierdzą także po meczu z „Olimpijczykami”. Tym bardziej, że do Bełchatowa zawitają nasi „starzy” znajomi! Zapraszamy na zapowiedź pojedynku z Olimpią Grudziądz!

OPIS RYWALA

Olimpia Grudziądz to klub istniejący od 1923 roku. To wtedy w mieście założonym na prawym brzegu Wisły powstało Towarzystwo Sportowe „Olympia”. I od razu zadziwiło piłkarską Polskę. Olympia pokonała bowiem teoretycznie lepszą w tamtych czasach Wartę Poznań aż 5:0. W czasach wojny trudno było o możliwość gry w piłkę nożną, jednak tuż po wyzwoleniu w 1945 roku reaktywowano klub pod nazwą Grudziądzki Klub Sportowy. Mimo tego w kolejnych latach zmieniano nazwę, kolejno na: TKS Spójnia, TKS Sparta aż wreszcie w 1957 klub przyjął nazewnictwo Grudziądzki Klub Sportowy „Olimpia”. Jak widać, nasi niedzielni przeciwnicy w pewnym okresie swojej historii zmieniali nazwę z częstotliwością podobną do tej, z jaką polskie kluby doznają w ostatnich latach blamaży w europejskich pucharach. Za zmianami tytułowania klubu nie szło zdobywanie trofeów. Aż do 1995 roku i awansu do III Ligi, największym sukcesem grudziądzan był awans juniorów do finałów mistrzostw Polski w tej kategorii wiekowej z 1964 roku. Rok 1997 „Olimpijczycy” także spędzili w III Lidze, lecz wątpię by wspominali ten okres dobrze. Stracili bowiem 163 bramki, przegrywając 0:11 z Arką Gdynia czy 0:12 z Lechią Gdański.  Olimpia przez wiele lat nie mogła wzbić się na wyższy poziom. W 2008 roku przegrali awans do II Ligi z Zawiszą Bydgoszcz przez gorszy bilans goli w bezpośrednich pojedynkach. Lecz – jak mawia klasyk – „co się odwlecze, to nie uciecze”. W następnym roku zaliczyli 25 zwycięstw przy czterech remisach i jednej porażce i w fenomenalnym stylu zameldowali się w II Lidze. Sezon 2010/11 to kolejny awans – tym razem na zaplecze Ekstraklasy. Spędzili tam nieprzerwanie siedem sezonów, w których radzili sobie ze zmiennym szczęściem. W premierowym sezonie zajęli 11. lokatę, by w kolejnym zająć miejsce dziewiąte i dojść do 1/4 Pucharu Polski – jest to jeden z największych sukcesów w 95-letniej historii klubu. W swojej przygodzie z pucharem krajowym wyeliminowali (wszystkich po dogrywkach) kolejno Pogoń Szczecin (1:0), Lecha Poznań (2:1) oraz Górnik Wałbrzych (3:1). Ulegli dopiero warszawskiej Legii w ćwierćfinale (1:4, 1:2). Natomiast najlepsze miejsce w I Lidze zajęli w 2015 roku, kiedy to finiszowali tuż za podium. Poprzedni sezon zakończył się jednak dla nich katastrofą. 17. miejsce i wyprzedzenie w tabeli jedynie Ruchu Chorzów skończyła się spadkiem do II Ligi. Drużynę przejął nowy trener – Mariusz Pawlak, który od kwietnia pozostawał bez pracy po zwolnieniu z GKS-u Bełchatów. Nasz były trener radzi sobie w Grudziądzu przyzwoicie. Pozycja wicelidera z trzynastoma punktami w sześciu meczach, na które składają się zwycięstwa z Błękitnymi (2:1), Pogonią (2:0), Radomiakiem (1:0) oraz Skrą (4:0), a także bezbramkowy remis z Ruchem w ostatniej kolejce i porażka z Siarką (0:1). Najlepszym strzelcami zespołu są Kita, Hirsz i Kaczmarek – autorzy dwóch trafień. Olimpia robi wszystko, by jak najszybciej powrócić na pierwszoligowe boiska.

HISTORIA SPOTKAŃ

Wszystkie dotychczasowe pojedynki między „Brunatnymi” a „Olimpijczykami” miały miejsce na zapleczu Ekstraklasy. A ich historia świadczy na naszą korzyść. Pierwszy raz graliśmy ze sobą w sezonie 2013/14, a „GieKSa” wygrała w Grudziądzu 2:0 po trafieniach Michała Maka w doliczonym czasie drugiej połowy. „Olimpijczycy” kończyli ten mecz w osłabieniu po czerwonej kartce dla bramkarza, więc Mak miał ułatwione zadanie, by zdobyć bramkę. W rewanżu przy Sportowej górą także okazali się być podopieczni Kamila Kieresia. Pokonaliśmy grudziądzan 2:1 po bramkach Macedończyka Hristijana Kirovskiego oraz Adriana Basty. Dla gości honorowe trafienie zaliczył Robert Pisarczuk – piłkarz GKS-u w sezonie 2016/17. Kolejny raz nasze drogi skrzyżowały się w 2015 roku i po raz trzeci górą byli „Brunatni”. Bramki Witasika, Cverny i Papikjana zapewniły podopiecznym trenera Ulatowskiego komplet punktów na wyjeździe. Olimpia odpowiedziała jednym trafieniem. W rundzie rewanżowej tamtego sezonu doznaliśmy pierwszej porażki w historii spotkań z Olimpią. Na własnym stadionie przegraliśmy 1:2, a jedyną bramką dla „biało-zielono-czarnych zdobył Papikjan. Była to przegrana na tyle bolesna, że ten sezon zakończyliśmy na 16. miejscu i spadliśmy z I Ligi. Miejmy nadzieję, że po niedzielnym meczu, nadal będzie to jedyna porażka „GieKSy”.

SYTUACJA W GKS

Nastroje w szatni „Brunatnych” są z pewnością pozytywne. Z dwóch wyjazdów na trudne tereny do Chorzowa i Łęcznej wracamy z dwoma punktami i utrzymujemy status niepokonanych. Ponadto klub spłacił zobowiązania wobec Daniilsa Turkovsa i zespołowi nie grozi odjęcie kolejnych punktów. Jednak mimo dwóch zwycięstw i czterech remisów zajmujemy dopiero dziesiąte miejsce z czterema punktami straty do podium. GKS gra dobrze, jednak nie jest w stanie wykorzystać przewagi jednego zawodnika (mecze z Radomiakiem czy Ruchem), by zgarnąć komplet punktów. W Łęcznej nasz zespół zaprezentował ciekawy futbol w pierwszej połowie, ale w drugiej dał się zdominować i „GieKSa” utraciła prowadzenie w meczu. Trener rywali Rafał Wójcik porównał grę „biało-zielono-czarnych” do występów kadry Francji.”Trójkolorowi” zdobyli ostatnio Puchar Świata. Nie mamy nic przeciwko, by to porównanie było miłą przepowiednią sukcesu bełchatowian na koniec sezonu. 
Trener Artur Derbin ma do dyspozycji wszystkich zawodników oprócz Mariusza Magiery, który kończy rehabilitację po doznanym urazie. Żaden „giekaesiak” nie pauzuje za kartki, więc na mecz z wiceliderem wyjdziemy najsilniejszą jedenastką.

CIEKAWOSTKI

Mariusz Pawlak, były trener „Brunatnych”, obecnie prowadzi drużynę Olimpii. Co ciekawe, występował w tym klubie także jako zawodnik, gdy grudziądzanie po raz ostatni grali na trzecim szczeblu rozgrywkowym (sezon 2010/11).

Osoba trenera to nie jedyna postać łącząca obecnie oba zespoły. Barwy „biało-zielonych” przywdziewają bowiem Aghwan Papikjan (w GKS w latach 2015-17, na zdjęciu poniżej) oraz wychowanek „Brunatnych” Piotr Witasik, który w debiucie w nowych barwach otrzymał już w w 9. minucie czerwoną kartkę. Na jego szczęście, Olimpia wygrała na inaugurację z Błękitnymi. Pomimo kończenia meczu w dziewięciu graczy („czerwień” Ziętarskiego w 90. minucie).

GKS Bełchatów jest jedną z czterech niepokonanych ekip na szczeblu centralnym! Oprócz „Brunatnych” goryczy porażki nie zaznał nasz ostatni rywal Górnik Łęczna oraz ekstraklasowa Lechia Gdańsk i przedstawiciel I Ligi – Chojniczanka. Wielkie brawa dla zawodników i sztabu szkoleniowego!

PODSUMOWANIE

To spotkanie zasługuje na miano hitu kolejki. Pojedynek wicelidera z niepokonaną drużyną z pewnością przysporzy wiele okazji bramkowych, a golkiperzy obu ekip będą musieli zachować czujność przez pełne dziewięćdziesiąt minut. GKS Bełchatów na własnym stadionie nie stracił jeszcze punktów. W dwóch meczach zdobyliśmy pięć bramek i jeżeli mecz z „Olimpijczykami” także wygramy, to stadion przy Sportowej będzie przeistaczać się w twierdzę, w której goście maja ogromne problemy z realizacją swoich planów. Pierwszy gwizdek meczu 7. kolejki zabrzmi o godzinie 18.00 w niedzielne popołudnie, a sędzia tego spotkania będzie Marcin Liana z Bydgoszczy.