Kapitan daje trzy punkty! GKS wreszcie wygrywa z ROW-em

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

W meczu 13. kolejki GKS Bełchatów mierzył się z ROW 1964 Rybnik. Trzynastka nie okazała się dla „biało-zielono-czarnych” pechowa i po trzech kolejnych porażkach z „Grubiorzami” wreszcie poprawiliśmy nasz bilans. GKS wygrał tym samym drugi mecz ligowy z rzędu i umocnił się w czołówce II Ligi. Piłkarze „Brunatnych” i obchodzący tego dnia urodziny i imieniny trener Artur Derbin mogą mieć powody do zadowolenia.

Od pierwszych minut spotkania GKS Bełchatów starał się zdominować rywala i narzucić mu własny styl gry. „Brunatni” atakowali, ale strzały Biela, Ryszki, Michalskiego czy kapitana Bartłomieja Bartosiaka nie znalazły drogi do bramki. W 21. minucie bardzo groźny strzał z dystansu oddał piłkarz ROW-u Robert Tkocz, ale Paweł Lenarcik pewnie obronił to uderzenie. W kolejnych minutach dominowała gra w środku pola, a nieliczne strzały obu zespołów okazywały się być niecelne. W 39. minucie Bartosz Biel miał okazję sam na sam z bramkarzem „Grubiorzy”, ale golkiper był szybszy i wychwycił piłkę przed naszym skrzydłowym. Pięć minut później ten sam zawodnik „biało-zielono-czarnych” nie wykorzystał dośrodkowania od jednego z kolegów. W pierwszej połowie brakowało celnych bramek i emocji przy S3.

Druga połowa nie mogła zacząć się dla nas lepiej. Już w 48. minucie GKS Bełchatów objął prowadzenie. Bartłomiej Bartosiak otrzymał piłkę w polu karnym, zamarkował strzał, a potem pewnym uderzeniem pokonał Łubika. Dopiero po strzelonej bramce przez „Brunatnych” mecz 13. kolejki ożywił się. Obie ekipy zaczęły śmielej atakować, a co za tym idzie coraz więcej działo się pod bramkami Lenarcika i Łubika. Więcej pracy miał jednak golkiper gospodarzy, ponieważ strzał Biela był niecelny, a Sierczyński trafił w światło bramki, jednak piłka ledwie dotoczyła się do bramkarza. W 63. minucie Bartosiak dostał piłkę na dobieg, ale zagranie było za mocne i futbolówkę przejął bramkarz rybniczan. W kolejnych minutach ROW miał kilka okazji, ale nie zagroziły one bramce GKS-u. W 77. minucie ROW miał najlepszą okazję w tym spotkaniu na wywiezienie z Bełchatowa punktów. Po uderzeniu jednego z graczy graczy piłka odbiła się od poprzeczki i wydawało się, że przekroczyła linię bramkową. Piłkarze gości domagali się uznania gola. Sędzia nakazał jednak kontynuować grę, Lenarcik wybił do Mularczyka, ten pognał na bramkę, odegrał do Bartosiaka, ale ten uderzył obok bramki. W 85. minucie Bartosiak zagrał przez połowę boiska do Biela, ten pokonał silniejszego rywala i odegrał do Mularczyka. Młodzieżowiec jednak zwlekał z oddaniem strzału i nadal było 1:0. Chwilę potem „Mular” zdecydował się na strzał, ale piłka przeleciała nad bramką. Końcówka była nerwowa z racji ataków gości i błędów „Brunatnych”. Ponadto jeden z piłkarzy „Grubiorzy” oddał bardzo groźny strzał z dystansu nad poprzeczką. GKS Bełchatów wytrzymał jednak do końca spotkania i wreszcie wygrył z ROW-em 1964 Rybnik.

GKS Bełchatów – ROW 1964 Rybnik 1:0 (0:0)
Bramki: Bartłomiej Bartosiak 48

GKS Bełchatów: Paweł Lenarcik – Marcin Sierczyński, Damian Michalski, Marcin Grolik, Mikołaj Grzelak – Marcin Ryszka (82. Mikołaj Bociek), Paweł Czajkowski – Hubert Tylec (66. Mateusz Szymorek), Patryk Mularczyk, Bartosz Biel – Bartłomiej Bartosiak (90+2. Adam Setla)
ROW 1964 Rybnik: Aleksander Łubik – Jan Janik Paweł Jaroszewski, Michał Bojdys, Marek Krotofil, Dominik Zawadzki (78. Radosław Dzierbicki), Kamil Spratek, Szymon Jary (67. Mateusz Bukowiec), Robert Tkocz (70. Michał Rostkowski), Damian Koleczko (56. Mateusz Mazurek), Przemysław Brychlik

Żółte kartki: P.Czajkowski, M.Szymorek, M.Grolik – Sz.Jary, P.Jaroszewski
Sędzia: Grzegorz Kawałko (Białystok)
Widzów: 1250