Wziąć rewanż za… Puchar Polski! Zapowiedź spotkania z Miedzią Legnica

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Po derbach województwa z łódzkim Widzewem, podopiecznych trenera Artura Derbina czeka przerywnik od II ligi w postaci 1/16 Pucharu Polski. Po wyeliminowaniu I-ligowej Garbarni Kraków z Dawidem Nowakiem w składzie, do Bełchatowa zawita ekstraklasowa Miedź Legnica z Łukaszami: Sapelą i Gargułą w kadrze. Powrotów byłych giekaesiaków na S3 ciąg dalszy. Zapraszamy na zapowiedź drugiego spotkania GKS-u w tej edycji „pucharu tysiąca drużyn”, który można potraktować jako rewanż za mecz Pucharu Polski z 2016 roku.

OPIS RYWALA

Miedź Legnica to klub zaledwie sześć lat starszy od GKS-u. Został utworzony jako spadkobierca MZKS Legnica. Legniczanie zawdzięczają swój rozwój złożom miedzi oraz przemysłowi opartemu na tym surowcu. Możemy więc powiedzieć, że Miedź i GKS są „bratem i siostrą” nawiązując do genezy powstania obu ośrodków. Największym sukcesem, jaki na przełomie lat osiągnęła „Miedzianka” jest zdobycie Pucharu Polski w 1992 roku. Jako drugoligowiec dotarli do finału i w Warszawie pokonali faworyzowany Górnik Zabrze (1:1, k. 4:3). Zwycięstwo w krajowym pucharze zaowocowało grą Miedzi w Pucharze Zdobywców Pucharów w kolejnym sezonie. Do Legnicy przyjechało AS Monaco ze słynnym (lecz jeszcze nie wtedy) Arsenem Wengerem. Polski zespół stawił dzielny opór faworytowi z małego księstwa, ale bramka z 3. minuty pierwszego spotkania w Legnicy przesądziła o zakończeniu krótkiej przygody Miedzi w Europie. W kolejnych latach Miedź bezowocnie walczyła o awans do I ligi. W 2010 roku klub stanął nad przepaścią – od bankructwa uratował go biznesmen Andrzej Dadełło. To on zainwestował kapitał, który pomógł w ubiegłym sezonie awansować Miedzi po raz pierwszy w historii do Ekstraklasy. Jako absolutny beniaminek, zespół prowadzony przez Dominika Nowaka zajmuje po trzynastu kolejkach dopiero 15. miejsce – gorsi od nich są tylko piłkarze drugiego beniaminka z Sosnowca. „Miedzanka” ma najgorszą obronę w lidze, a duży wpływ na ten stan rzeczy miał ich weekendowy blamaż ze Śląskiem Wrocław (0:5). Legniczanie przyjeżdżają więc do Bełchatowa z chęcią wymazania tego wyniku z głów swoich, sztabu oraz kibiców.

HISTORIA SPOTKAŃ

Na dziś bilans spotkań obu ekip jest remisowy. Zarówno Miedź jak i GKS dwukrotnie potrafiły przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Pierwszy mecz odbył się 1 września 2013 roku w ramach rozgrywek I ligi, a kibice zobaczyli trzy bramki: dwie autorstwa Michała Maka oraz honorowe trafienie gości w wykonaniu Zbigniewa Zakrzewskiego, który wiosnę 2010 spędził w Bełchatowie. Co ciekawe, w tamtym spotkaniu trenerem Miedzi był Rafał Ulatowski, który dwa lata później był szkoleniowcem „Brunatnych”. Skrót premierowego meczu poniżej:

{youtube}https://www.youtube.com/watch?v=-omq3Sf6rXY{/youtube}

W rundzie rewanżowej podopieczni trenera Kamila Kieresia kroczyli do Ekstraklasy, a Legnica była jednym z przystanków do elity. „Brunatni” z delegacji wrócili z trzema punktami i dwoma strzelonymi golami: kolejno Kamila Poźniaka i Macedończyka Hristijana Kirovskiego.

Po rocznym pobycie w Ekstraklasie w sezonie 2014/15, GKS wrócił do I ligi, a tam ponownie czekała na nich ekipa z Dolnego Śląska. Mecz 12. kolejki zakończył się jedynym remisem w historii spotkań: na stadionie Miedzi padł wynik (1:1), a bramki zdobywali Bartosz Ślusarski (przeniósł się do Legnicy po sezonie gry przy S3) oraz Hieronim Gierszewski. Rewanż w Bełchatowie przyniósł pierwszą porażkę „Brunatnych” z „Miedziowymi”. Tomasz Midzierski swoją bramką zapewnił gościom komplet punktów, a wynik ten przyczynił się do spadku GKS-u z zaplecza Ekstraklasy.

Oprócz wspomnianych czterech ligowych potyczek, oba zespoły mierzyły się ze sobą w I rundzie Pucharu Polski 2016/17. Po wyeliminowaniu drużyny rezerw Miedzi w rundzie wstępnej, w kolejnym etapie GKS podejmował u siebie pierwszą drużynę „Miedzianki”. Niestety, pomimo prowadzenia z 19. minuty po bramce Patryka Rachwała z rzutu karnego, w 90. minucie Michał Stasiak doprowadził do dogrywki, a w rzutach karnych Krzysztofa Michalaka zatrzymał Paweł Kapsa i goście wygrali serię jedenastek (7:6). Dziś nadarza się idealna okazja do rewanżu.

SYTUACJA W GKS

GKS nie przegrał od pięciu spotkań. Jednak po dwóch skromnych zwycięstwach z Gryfem i ROW-em (po 1:0), „Brunatni” zanotowali trzy bezbramkowe remisy. Punkt z liderem i wiceliderem powinien cieszyć, jednak w chwili gdy Resovia i Elana kończyły mecze w „dziesiątkę”, a Widzew w „dziewiątkę”, nasza zdobycz punktowa wygląda dość marnie. Naszą siłą jest defensywa z Pawłem Lenarcikiem i Marcinem Grolikiem na czele. Zaciął się jednak atak, bo nasi ofensywni gracze nie są w stanie zagrozić bramce rywala i z meczu na mecz są coraz mniej widoczni. W jutrzejszym meczu z ekstraklasowiczem „Grolo” nie pomoże swoim kolegom, ponieważ mecz z Widzewem zakończył mocno poobijany. Zagadką zresztą jest wyjściowa jedenastka GKS-u: w poprzedniej rundzie trener Derbin desygnował do gry rezerwowych. Biorąc pod uwagę napięty grafik meczowy, z meczu z Miedzią może być podobnie.

CIEKAWOSTKI

Jak już wspomnieliśmy na wstępie, barwy „Miedzowych” reprezentuje dwójka bardzo dobrze znanych przy Sportowej 3 piłkarzy. Łukasz Sapela (na zdjęciu poniżej) wychował się w Bełchatowie, występując w GKS przez ponad 12 lat. Pewnie niewielu kibiców pamięta, że 36-latek debiutował w pierwszym zespole ponad 18 lat temu w Pucharze Ligi z Górnikiem Polkowice (2:3), kiedy w koszulce GKS-u występowali jeszcze m.in.: Piotr Szarpak, Adam Nocoń czy Sylwester Szkudlarek. Przyczynił się do zdobycia wicemistrzostwa Polski w 2007 roku i przez wiele lat był pewnym punktem w bramce „Brunatnych”. Przed sezonem 2012/13 przeniósł się na dwa lata do Azerbejdżanu. Po powrocie do ojczyzny w ciągu dwóch sezonów reprezentował barwy Olimpii Grudziądz, Floty Świnoujście i Zawiszy Bydgoszcz. Obecnym sezon jest trzecim sezonem Sapeli w Legnicy. W tym sezonie rozegrał osiem spotkań i wpuścił w nich siedemnaście bramek.

Innym piłkarzem Miedzi, który w swoim CV ma występy w barwach GKS-u jest Łukasz Garguła. Były reprezentant Polski i wieloletni lider zespołu „biało-zielono-czarnych”w Bełchatowie spędził siedem lat, zdobył wicemistrzostwo, a przed sezonem 2009/10 przeniósł się do Wisły Kraków. Po kilku sezonach spędzonych pod Wawelem, podpisał kontrakt z pierwszoligową Miedzią i po trzech latach powrócił z nią do Ekstraklasy. W tym sezonie pełni marginalną rolę w drużynie Miedzi – zagrał zaledwie 84 minuty w Ekstraklasie.

Mimo faktu, że Miedź to beniaminek Ekstraklasy, w jej szeregach występuje wielu doświadczonych zawodników, którzy mają za sobą występy w kadrach narodowych swoich państw. Obok Łukasza Garguły należy tutaj wymienić Grzegorza Bartczaka i Wojciecha Łobodzińskiego, Estończyków Artura Pikka oraz Henrika Ojamęę, Chorwata Mladena Bartulovićia czy Fina Petteriego Forsella. Jak widać, skład Miedzi to połączenie doświadczenia i ogrania nawet na międzynarodowych boiskach. Łącznie, w zespole jest trzynastu obcokrajowców, a różnica między najmłodszym a najstarszym zawodnikiem wynosi osiemnaście lat.

PODSUMOWANIE

Zwycięzcą tego pojedynku może być tylko jeden zespół. Jedna drużyna będzie świętować awans do 1/8 finału, piłkarze drugiej wrócą do domów ze spuszczonymi głowami. GKS Bełchatów wyeliminował już jeden wyżej notowany zespół i liczymy na to, że podopieczni trenera Derbina sprawią niespodziankę po raz kolejny. Do Bełchatowa znów zawitają piłkarze pamiętający sezon wicemistrzowski – Garguła i Sapela. Pojedynek ten poprowadzi sędzia Dawid Wiśniewski, który o 18.30 wraz ze swoimi asystentami wyprowadzi piłkarzy na murawę. Mecz „Brunatnych” i „Miedzowych” zapowiada się na ciekawy przerywnik między rozgrywkami ligowymi. Miejmy nadzieję, że szczęśliwy dla bełchatowian.