W ofensywie po raz kolejny bez błysku. Oceny za spotkanie z Miedzią Legnica

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

W spotkaniu z wyżej notowanym rywalem GKS Bełchatów doznał porażki (0:1), po której odpadł z rozgrywek o Puchar Polski. Poniżej prezentujemy oceny „Brunatnych” za to spotkanie:

Oceny przyznawane są w skali od 1 (najgorszy) do 10 (najlepszy).

Daniel Niźnik6 – Mimo straconego gola nasz młody bramkarz spisywał się w spotkaniu z Miedzią bardzo dobrze. Już w 7. minucie popisał się świetną interwencją po strzale Hiszpana Juana Cámary i dobitce jego rodaka Frana Cruza, czym uchronił GKS od nerwówki na początku spotkania. Na przedpolu spisywał się bardzo dobrze, łapiąc większość piłek w polu karnym bez większego trudu. Dopiero w 68. minucie pokonał go Łukasz Garguła, który wykorzystał zamieszanie w polu karnym.

Marcin Sierczyński– Boczny defensor GKS-u w tym spotkaniu był niewidoczny w ofensywie oraz nie ustrzegł się błędów w defensywie. Toczył twarde boje na swojej stronie ze skrzydłowymi Miedzi i niestety nie zawsze był tak skuteczny w odbiorze, jak w meczach ligowych. Były zawodnik Zagłębia Sosnowiec przyzwyczaił nas już do lepszych występów i tego od niego oczekujemy w następnych spotkaniach.

Damian Michalski6 – Młodszy brat Seweryna staje się powoli liderem obrony GKS-u. Gra w tym sezonie na równym solidnym poziomie. Mimo straty bramki przez GKS, można jego występ ocenić jako dobry. W defensywie i powietrzu wygrywał większość pojedynków co mówi samo za siebie.

Mariusz Magiera5 – Najbardziej doświadczony z naszych obrońców również wyglądał solidnie w tym spotkaniu. Mimo różnicy aż dwóch klas rozgrywkowych dobrze wyglądał w starciach z ofensywnymi zawodnikami Miedzi Legnica. Nie do końca za to wychodziły mu stałe fragmenty gry co w przypadku Mariusza Magiery może być zdziwieniem.

Mateusz Szymorek4 – W grze naszego wychowanka było dużo chaosu. Nie był pewnym punktem naszej defensywy. Nie można powiedzieć jednak żeby znacząco odbiegał w grze obronnej od swoich kolegów, choć to od jego straty goście rozpoczęli akcję zakończoną bramką Garguły. W końcówce spotkania miał bardzo dobrą sytuację na wyrównanie. Niestety przestrzelił obok słupka.

Patryk Rachwał 5 – Zostawił sporo zdrowia na boisku. Nie można odmówić mu zaangażowania. Dobrze zabezpieczał tyły, blokował strzały gości, jednakże nie dał nic drużynie w grze ofensywnej. Od tak doświadczonego zawodnika wymagamy jednak jeszcze więcej w starciu z rywalem z wyższej półki.

Marcin Ryszka4 – Młodzieżowiec „Brunatnych” nie był zbyt widoczny. Próbował się pokazywać w ofensywie jednak niewiele z tego wynikało. Środek pola GKS-u znacząco przegrywał rywalizację w centrum boiska z rywalami z Legnicy, co nie najlepiej świadczy o poziomie gry Marcina w tym meczu.

Emile Thiakane4 – Poza pojedynczymi przebłyskami nic nie wniósł do gry ofensywnej GKS-u. Kilka razy wygrał starcia z obrońcami Miedzi, jednakże poza strzałem w boczną siatkę nie stworzył zagrożenia pod bramką gości. Od kilku spotkań Emil nie wygląda już tak dobrze jak a początku sezonu.

Patryk Mularczyk– Właściwie niewidoczny przez całe spotkanie. Jedyne co rzuciło się w oczy, to próby gry kombinacyjnej z kolegami z drużyny. Jednakże były to słabe zawody w wykonaniu 20-latka. W samej końcówce uderzał prawą nogą z osiemnastego metra, jednak bramkarz gości sparował piłkę na rzut rożny.

Hubert Tylec4 – Próbował szarpać na skrzydle, kilka razy wniósł nadzieję do naszej gry ofensywnej. Jednakże jeśli chce wywalczyć miejsce w podstawowym składzie, musi lepiej wykorzystywać bramkowe okazje, takie jak chociażby z 68. minuty, kiedy mając piłkę na prawej nodze i właściwie otwartą drogę do bramki, strzelił wysoko nad bramką. Plus za motorykę i częste powroty do obrony, gdzie raz nawet udało mu się zablokować strzał Garguły z 15. minuty.

Przemysław Zdybowicz– Najmłodszy z zawodników GKS-u przegrywał większość starć z doświadczonymi obrońcami Miedzi. W jego grze było widać zaangażowanie, lecz to za mało na rywala z Ekstraklasy. Przez 71. minut właściwie nie stworzył żadnego zagrożenia pod bramką Miedzi – nie licząc lekkiego strzału w stronę bramki po zamieszaniu podbramkowym w pierwszej połowie.

Paweł Czajkowski, Bartłomiej Bartosiak i Bartosz Biel grali zbyt krótko by ich oceniać.