W ten wyjątkowy weekend, w trakcie którego cała Polska świętuje setną rocznicę odzyskania niepodległości, odbyła się 18. kolejka II ligi. W sobotni wieczór GKS mierzył się z Pogonią Siedlce – ostatnią drużyną w tabeli. Spotkanie z nutą patriotyzmu, podniosły charakter miało jednak tylko przed gwizdkiem sędziego. Na murawie dominował GKS, jednak tylko raz potrafił przełamać zasieki obronne Pogoni. Pozwoliło to gościom z Siedlec wrócić do domu z jednym punktem, wszak przez niemalże całą drugą połowę „Brunatni” musieli gonić wynik.
Z racji jutrzejszego święta 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości przed meczem kibice zgromadzeni na stadionie mogli wysłuchać hymnu państwowego w wykonaniu Zakładowej Orkiestry Górniczej KWB Bełchatów. Szpaler dla piłkarzy wyjątkowo utworzyli członkowie Stowarzyszenia Grupa Rekonstrukcji Historycznej 84 Pułku Strzelców Poleskich. Na trybunach kibice utworzyli biało-czerwoną „kartoniadę” oraz specjalną oprawę, a piłkarze GKS-u wyszli na murawę z biało-czerwonymi szalikami. Wszystko to, by uczcić setną rocznicę odzyskania przez Polskę suwerenności.
„Brunatni” przystępowali do meczu w roli faworyta i od początku starali się narzucić rywalowi swój styl gry. GKS atakował, lecz pierwszą godną uwagi okazję mieliśmy dopiero w 8. minucie. Wtedy to Ryszka zagrał z rzutu wolnego do Mularczyka, a ten oddał groźny strzał z dystansu. Piłka zmierzała tuż pod poprzeczkę, lecz Smołuch sparował ją nad bramką. W 9. minucie swoją szansę mieli siedlczanie, ale strzał Mójty nie sprawił większych problemów Lenarcikowi. W 15. minucie ponownie zza pola karnego uderzył Mularczyk, ale i tym razem Smołuch popisał się świetną interwencją. GKS atakował dalej, jednak podopiecznym Artura Derbina brakowało szczęścia pod bramką rywala. W 38. minucie Sierczyński założył „siatkę” między nogami jednemu z obrońców i płasko zagrał w pole karne. Tam jednak Mularczyk nie czysto uderzył w piłkę i akcja GKS-u zakończyła się fiaskiem. W końcówce pierwszej połowy próbowali jeszcze Bartosiak i Ryszka, ale nie zmienili oni wyniku spotkania.
Nic nie wskazywało, że w 48. minucie to goście wyjdą na prowadzenie. A tak się stało. Jeden z graczy siedlczan oddał strzał na bramkę który przeciął jeszcze Adrian Paluchowski. Bezradny Lenarcik tylko odprowadził piłkę wzrokiem. Pogoń prowadziła, a Lenarcik musiał wyjmować piłkę po raz pierwszy od blisko 600 minut. Tylko chwilę potrzebowali gospodarze na ochłonięcie i od razu ruszyli do odrabiania strat. W 57. minucie Mularczyk zagrał do Thiakane, ten zbiegł do końcowej linii i zacentrował w w centrum pola karnego. Niestety piłka jedynie przecięła pole karne. GKS co prawda utrzymał się przy piłce, ale nic z tej akcji nie wynikło. „Brunatnym” tego wieczoru brakowało szczęścia. Ataki kończyły się bowiem bez rezultatu bramkowego. Aż do 74. minuty. Wtedy to mieliśmy rzut rożny. Piłka zagrana z narożnika znalazła na bliższym słupku Biela, który strzałem na ten drugi słupek zdobył swoją trzecią bramkę w ostatnich dwóch meczach, a szóstą w sezonie! Bełchatowianie doprowadzili do remisu i nie mieli dość! Jednak w ostatnim kwadransie kibice przy S3 nie zobaczyli już bramek. O dużym pechu mogą mówić Biel czy Sierczyński, bo ich strzały zatrzymywały się już na obrońcach Pogoni. Pomimo dominacji i wielu okazji, GKS Bełchatów remisuje 1:1 z ostatnią w tabeli Pogonią Siedlce.
GKS Bełchatów – Pogoń Siedlce 1:1 (0:0)
Bramki: Bartosz Biel 74 – Adrian Paluchowski 48
GKS Bełchatów: Paweł Lenarcik – Marcin Sierczyński, Damian Michalski, Mariusz Magiera, Mateusz Szymorek – Paweł Czajkowski, Marcin Ryszka – Emile Thiakane, Patryk Mularczyk (86. Hubert Tylec), Bartosz Biel – Bartłomiej Bartosiak
Pogoń Siedlce: Piotr Smołuch – Adam Mójta (68. Paweł Garyga), Dariusz Brągiel, Maciej Wichtowski, Adam Pazio – Tomasz Margol, Bartosz Wiktoruk (90. Sebastian Krawczyk), Mateusz Bochnak, Andrzej Rybski (90. Lukas Guedes), Damian Mosiejko – Adrian Paluchowski (81. Kamil Walków)
Żółte kartki: Biel – Pazio
Sędzia: Piotr Łęgosz (Włocławek)
Widzów: 1863
