GKS dogonił Pogoń, ale przegonić nie zdołał. Oceny za mecz z Siedlcami

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Z pewnością nie tak miał wyglądać mecz GKS-u z ostatnią drużyną w tabeli. Po pewnym zwycięstwie nad Błękitnymi (3:0), oczekiwania w spotkaniu z Pogonią Siedlce były spore. Niestety, patriotyczna atmosfera nie pomogła „Brunatnym”, którzy musieli gonić wynik i walczyć o jakikolwiek punkt. „Biało-zielono-czarni” byli w tym meczu zespołem lepszym, jednak w futbolu ważną rolę odgrywa również szczęście – a tego zabrakło podopiecznym Artura Derbina. Zapraszamy do kolejnych redakcyjnych not w tym sezonie!

Oceny przyznawane są w skali od 1 (najgorsza) do 10 (najlepsza):

Paweł Lenarcik – 5 – 588 minut. Tyle trwała passa „Lentiego” bez straconej bramki. Niestety w 48. minucie spotkania naszego bramkarza pokonał Adrian Paluchowski, który wyzerował licznik czystego konta. Stratą bramki nie możemy jednak obarczać bramkarza, bowiem napastnik gości w ostatniej chwili przeciął strzał swojego kolegi, a Lenarcik nie miał czasu na właściwą reakcję. W całym spotkaniu bronił jednak pewnie pokazując, że nie bez powodu GKS traci tak mało bramek. Nie dał się zaskoczyć ani w 9. minucie z rzutu wolnego ani w kolejnych minutach.

Marcin Sierczyński – 4 – Z jednej strony bardzo aktywny na całej długości boiska. Z drugiej, wszystkie jego strzały kończyły się na obrońcach rywali, a przy bramce dla Pogoni dał się zaskoczyć (wraz z Czajkowskim) Paluchowskiemu, który dał przyjezdnym prowadzenie. Kilkukrotnie popisał się świetnymi przechwytami piłek przy podaniach gości, bądź w walce „jeden na jeden”. W 38. minucie minął rywala zakładając mu „siatkę” między nogami i płasko dograł w pole karne do Mularczyka. Chwilę potem stracił piłkę na własnej połowie, ale w trakcie próby naprawienia błędu był faulowany. „Siara” nie schodzi poniżej pewnego poziomu, jednak w niektórych sytuacjach gubi go duże zaangażowanie w obronę i atak.

Damian Michalski – 4 – młodszy z naszych defensorów zagrał poprawne zawody, choć w tym sezonie prezentował się już lepiej. Po raz kolejny stworzył parę stoperów z doświadczonym Magierą. „Micha” nie popełnił znaczących błędów, ale i nie wyróżnił się na tyle, by zasłużyć na oklaski. Robił swoje, jednak nie udało mu się zablokować strzału-podania Bartosza Wiktoruka w 48. minucie, po którym straciliśmy gola. Pod bramką rywala groźny raz – w 9. minucie.

Mariusz Magiera – 5 – Po raz kolejny zastąpił na murawie Grolika i pokazał, że doświadczenie robi swoje. Grał dobrze, pomagał w konstruowaniu ataków pozycyjnych swojej drużyny. W 55. minucie jako ostatni obrońca zatrzymał napastnika Pogoni tuż przed wyjściem na pozycję „sam na sam” z Lenarcikiem. Dziesięć minut później nie upilnował za to Adama Pazio i pozwolił oddać mu groźny strzał na bramkę. Na wytłumaczenie „Magica” można jednak powiedzieć, że zawodnicy znajdowali się w polu karnym i siłowy pojedynek mógł zakończyć się rzutem karnym. Mimo wszystko pokazał, że Artur Derbin może na nim polegać.

Mateusz Szymorek – 4 – W poprzednim meczu zdobył debiutancką bramkę w barwach GKS-u i liczyliśmy, że równie dobrze zaprezentuje się w pojedynku z Pogonią. Zaliczył jednak regres formy – podobnie jak cały zespół. „Szymor” często był pod grą, jednak nie był w stanie zagrozić rywalowi tak jak chociażby w meczu z Błękitnymi. W obronie także spisywał się niepewnie i to między innymi od jego błędu i zbyt wysokiego ustawienia zaczęła się bramkowa akcja siedlczan. Nasz wychowanek starał się, jednak nie był to dla niego udany wieczór.

Marcin Ryszka – 5 – Młodzieżowiec dwoił się i troił w środku polu. Aktywny w odbiorze i rozegraniu. W 43. minucie odebrał piłkę i podał do Thiakane, który przebiegł połowę boiska. Kilka razy sam szukał pozycji do oddania strzału, jednak nadal każe nam czekać na swoją premierową bramkę. Tuż przed przerwą po zagraniu Szymorka, znalazł się na 20 metrze i choć miał sporo miejsca, uderzył zbyt lekko by zaskoczyć bramkarza gości. Cieszy jednak jego regularna gra w pierwszym składzie, dzięki której plasujemy się na podium rankingu Pro Junior System.

Paweł Czajkowski – 4 – Podobnie jak partner z linii aktywny przez całe spotkanie. Starał się wspomagać zarówno Mularczyka i Bartosiaka, ale i Michalskiego z Magierą. Starał się uprzykrzać życie rywalom, jednak grająca o przetrwanie Pogoń nie dawała za wygraną. W 48. minucie wraz z Sierczyńskim nie upilnował Paluchowskiego. Jego występ nie był zły, ale 23-latek z pewnością lepiej prezentował się już w tym sezonie.

Emile Thiakane – 4 – Grał dobrze dopóki, dopóty nie podał bądź nie oddał strzału. Mijał rywali, wielokrotnie radząc sobie z dwójką siedlczan na raz. Jednak gdy dochodziło do chwili podjęcia decyzji: Co zrobić z piłką?, Senegalczyk podejmował najczęściej decyzje złe. Jego strzały nie sprawiały zagrożenia, a podania wyhamowywały akcje. Na początku spotkania ładnie dośrodkował na Michalskiego, ale ten uderzył niecelnie. W 39. minucie dzięki Bartosiakowi znalazł się tuż przed bramkarzem Piotrem Smołuchem, lecz uderzył wprost w niego.  Trzy minuty później przebiegł z piłką pół boiska, ale jego rajd został przerwany przez faul rywala. W 72. minucie uderzył piłkę głową nad poprzeczką. Generalnie świetnie prezentuje się w pojedynkach „bark w bark”, gorzej idzie mu jednak wykończenie akcji. 

Patryk Mularczyk – 5 – W grze wypożyczonego z Zagłębia Sosnowiec piłkarza widać progres. Co prawda, nie przełamał swojej strzeleckiej niemocy, jednak okazji na zdobycie bramki ma coraz więcej. Już w 8. minucie zmusił Smołucha do interwencji: przymierzył zza pola karnego tuż pod poprzeczkę, lecz w ostatniej chwili golkiper sparował piłkę na rzut rożny. Także w 11. minucie oddał strzał z dystansu, który zakończył się kolejnym rzutem rożnym. W tej sytuacji mógł zachować się lepiej, bo miał obok siebie Bartosiaka i Biela. Strzał numer trzy oddał równo po kwadransie gry – uderzył kąśliwie z szesnastu metrów, ale bramkarz po raz kolejny wyszedł zwycięsko z ich pojedynku. Dogrywał także piłkę kolegom, ale ci nie byli w stanie zrobić za wiele pod bramką Pogoni. Z biegiem czasu coraz mniej widoczny. Zmieniony w 86. minucie przez Huberta Tylca.

Bartosz Biel – 6 – Po raz kolejny najlepszy gracz GKS-u Bełchatów. Skrzydłowy zaliczył trzecie trafienie w drugim meczu z rzędu i przyczynił się do zdobycia punktu w tym meczu. Ambitny i waleczny na murawie; nie wystrzegał się jednak błędów. Już w 39. minucie powinien bowiem zdobyć bramkę. Po strzale Thiakane obronionym przez bramkarza, piłka spadła pod jego nogi. Miał przed sobą pustą bramkę i chyba nawet on nie wie, jakim cudem nie zdobył gola. Zrehabilitował się jednak w 74. minucie. Bartosiak dośrodkował z rzutu rożnego na bliższy słupek, a Biel strzałem na ten dalszy ustalił wynik spotkania. Dzięki tej bramce zrównał się liczbą trafień z Mularczykiem. W 85. minucie mógł zdobyć drugą bramkę, lecz jego strzał został zablokowany.

Bartłomiej Bartosiak – 5 – Kapitan już od pierwszych minut pokazywał, że zespół nie lekceważy ostatniej drużyny ligi. W 1. minucie odważnie założył pressing i przeciął jedno z podań siedlczan. Gorzej prezentował się pod bramką rywala. Szukał pozycji, biegał między obrońcami, ale koledzy najczęściej wybierali inne rozwiązania – z pominięciem swojego kapitana. W 39. minucie fenomenalnie zagrał do Thiakane otwierając mu drogę do bramki. Sam oddawał strzały, jednak te nie sprawiały problemów bramkarzowi. Na plus asysta przy bramce Biela. Dzięki niej 27-latek prowadzi w klasyfikacji asystentów wraz z Leandro (Radomiak) i Trąbką (Stal) – wszyscy ośmiokrotnie zaliczyli ostatnie podanie przy golu dla swoich drużyn.

Hubert Tylec grał za krótko, by ocenić jego występ.

A jak Wy oceniacie grę GKS-u w „Meczu na 100”?