WYWIAD GKS.NET.PL

Artur Derbin: W okresie przygotowawczym sytuacje są dynamiczne i rozwojowe

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Tuż po wtorkowym treningu, inaugurującym zimowy okres przygotowawczy, szkoleniowiec GKS-u Artur Derbin, odpowiedział na kilka pytań dotyczących m.in. potencjalnych wzmocnień drużyny oraz wprowadzania wyróżniających się juniorów do kadry pierwszego zespołu.

Artur Derbin (trener GKS Bełchatów): Najważniejsze, że spotykamy się praktycznie w tym samym składzie. Ta grupa zawodników, która grała jesienią, na ten moment z nami zostaje. Owszem, kilkoma piłkarzami GKS-u, np. Damianem Michalskim interesują się inne kluby, lecz póki co żadnych konkretów nie ma. Dzisiaj akurat on i Mularczyk byli nieobecni. Patryk miał dodatkowy dzień na zorganizowanie pewnych spraw z Zagłębiem Sosnowiec, natomiast Damian zdawał egzamin na uczelni. Jutro obaj będą już z nami. Dzisiaj natomiast mogliśmy zobaczyć dwie nowe twarze: Tomasz Dzida – młodzieżowiec o charakterystyce ofensywnej, mogący grać na pozycji numer 7, 10 bądź 11, oraz napastnik Sebastian Szerszeń. Będziemy się im przyglądać do końca stycznia i wtedy określimy ich przydatność do zespołu. Dzisiaj miał się również pojawić Wiktor Putin, lecz z powodu późniejszego terminu świąt Bożego Narodzenia u prawosławnych i grekokatolików, będziemy mogli go zobaczyć 10 stycznia.

Dzisiaj oglądaliśmy tylko trzech testowanych zawodników, ale domyślam się, że trener nie zamyka sobie możliwości aby na testy zapraszać kolejnych piłkarzy?

Oczywiście, że nie. W okresie przygotowawczym sytuacje są dynamiczne i rozwojowe. Nie chcieliśmy od razu na pierwszych zajęciach „wagonu” nowych piłkarzy. Utrudniłoby to określenie ich przydatności do drużyny. Dlatego sukcesywnie będziemy zapraszać na testy, ale też trzeba wierzyć, że ci zawodnicy, którzy już tutaj są, mogą się pokazać z jak najlepszej strony i w przyszłości będzie można na nich postawić. W pierwszym tygodniu przygotowań, trudno wyciągać jakiekolwiek wnioski, ponieważ ten tydzień traktujemy bardzo kontrolnie. Oprócz wcześniej wymienionych testowanych zawodników, do treningów z pierwszą drużyną zaprosiliśmy również naszego wychowanka Dawida Kocyłę. Najwyższy czas żeby poprzez pracę z seniorami, podnosił swoje umiejętności i zrobił kolejny krok w piłkarskim rozwoju.

Zamknęliśmy rundę jesienną na czwartym miejscu w tabeli. Trener zapewne miał trochę więcej czasu na spokojną analizę. Jak wypadły te podsumowania i czego możemy oczekiwać od GKS-u wiosną?

Z racji wydarzeń natury organizacyjno-finansowej, jakie w ostatnim czasie miały miejsce w klubie, podczas budowania tej drużyny przy zmniejszonym budżecie, kiedy doszli do nas wychowankowie oraz dużo młodzieży, jestem bardzo zadowolony z tego, co udało nam się wywalczyć w rundzie jesiennej. Kapitał, który do tej pory zebraliśmy, pozwala nam myśleć o czymś więcej. O to „coś” będziemy się starali, natomiast musi to być podparte solidną pracą w okresie przygotowawczym. Jeżeli wykonamy ją właściwie, to mocno wierzę, że na koniec sezonu możemy mieć bardzo wesołe miny.

Oprócz tej trójki testowanych, których mogliśmy oglądać na pierwszych zajęciach, jaki typ zawodnika interesuje trenera najbardziej?

„Prochu” nie wymyślę jeśli powiem, że tak na dobrą sprawę jesienią graliśmy bez klasycznego napastnika. Praktycznie całą rundę rozegraliśmy w stylu – jak nas określono – podobnym do reprezentacji Francji. Ja bym poszedł nawet krok dalej – w stylu reprezentacji Hiszpanii. Mimo wszystko ten układ się sprawdzał – z „Bartasem” na dziewiątce i mobilnym „Mularem”. Jednakże nadal będziemy szukać zawodnika na pozycję numer dziewięć oraz sprawdzać zawodników ofensywnych, abyśmy mieli większe możliwości wyboru. Konkurencja jeszcze nikomu nie zaszkodziła i tylko przez wprowadzanie „świeżej krwi” do szatni, indywidualny rozwój pozostałych zawodników, a dzięki temu całego zespołu, wzrośnie. Oto nam chodzi.