Nie taki był plan… Remisowy niedosyt z Olimpią Elbląg

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Nie tak miał wyglądać końcowy wynik potyczki GKS-u z ostatnią drużyną w tabeli. Po porażce z Olimpią Grudziądz, „Brunatni” w ramach 25. kolejki mierzyli się z drugą Olimpią, z Elbląga. Autsajder II ligi przeciwstawił się faworytowi i po morderczej walce osiągnął zamierzony cel, wywożąc z Bełchatowa jeden punkt. GKS mimo kilku niezłych okazji, nie był w stanie zadać decydującego ciosu i ostatecznie musiał zadowolić się remisem. Po spotkaniu, gratulacje zbierali goście, a „Brunatni” stracili miejsce na podium.

Początek spotkania nie zwiastował emocji, jakie miały się pojawić już w pierwszym kwadransie. W 3. minucie Biel za mocno zacentrował do Thiakane i z premierowej okazji bramkowej nic nie wynikło. Dwie minuty później strzał na bramkę Lenarcika oddała Olimpia, lecz piłka nie leciała w światło bramki. W 9. minucie było jednak 1:0 dla „Brunatnych”. Podopieczni Artura Derbina dłuższą chwilę rozgrywali piłkę przed polem karnym gości. W końcu Paweł Czajkowski znalazł miejsce i dośrodkował w pole karne. Tam Emile Thiakane pięknym strzałem głową pokonał Madejskiego. W 21. minucie rajdem popisał się gracz Olimpii Zaremba, ale piłka po jego strzale minęła słupek. Cztery minuty później piłka ponownie znalazła się w polu karnym GKS-u, ale nasi defensorzy i bramkarz ofiarnie wybili futbolówkę na rzut różny. Trzydziesta pierwsza minuta to natomiast groźny strzał Patryka Mularczyka z rzutu wolnego. Madejski z trudem wybił ją na rzut rożny. W 33. minucie Olimpia nieoczekiwanie doprowadziła do wyrównania. Niesygnalizowanym uderzeniem Fidziukiewicz pokonał Lenarcika, który w tej sytuacji był bez szans. Ta bramka może pokusić się o miano gola kolejki. Przed przerwą kłopoty po uderzeniach z rzutów wolnych sprawili bramkarzom Magiera i Fidziukiewicz, ale kibice trzeciej bramki nie zobaczyli.

W drugiej połowie oba zespoły grały z większym zaangażowaniem, co przełożyło się na sytuacje bramkowe. W 48. minucie najpierw strzał Ryszki wyłapał bramkarz, a następnie gra przeniosła się w pole karne GKS-u. Thiakane stracił piłkę, a Olimpia wyprowadziła kontrę. Piłkę w polu karnym dostał Fidziukiewicz, którego strzał odbił Lenarcik, który w zamieszaniu na szczęście wyłapał piłkę. W 53. minucie Biel równolegle zagrał przed bramkę, ale defensorzy gości wybili piłkę. Ta znalazła się pod nogami Bartosiaka, lecz jego strzał został zablokowany. W 55. minucie sędzia odgwizdał faul, a Olimpia szybko rozpoczęła grę. Fidziukiewicz dostał piłkę na dobieg, czego nie wychwyciła obrona GKS-u. Z bramki wyszedł Lenarcik, ale tuż za szesnastym metrem się poślizgnął. Ostatecznie nasz bramkarz miał dużo szczęścia, bo napastnik Olimpii z ostrego kąta uderzył na pustą bramkę w boczną siatkę. W 60. minucie bramkę mógł zdobyć ten, który przyczynił się do przegranej w Grudziądzu. Marcin Grolik zawędrował bowiem na połowę rywala i strzałem z dystansu spróbował zaskoczyć Madejskiego. Piłka opadła jednak na poprzeczkę, a na tablicy wyników nadal widniał remis. Dziesięć minut po tej sytuacji, „biało-zielono-czarni” domagali się rzutu karnego po zagraniu ręką przez jednego z rywali, ale sędzia pozostał niewzruszony i nakazał kontynuację gry. GKS przeważał, ale brakowało nam szczęścia, by postawić kropkę nad „i”. Sierczyński, Zdybowicz czy Mularczyk nie byli w stanie wstrzelić się w bramkę drużyny z Elbląga. Najbliżej celu było w 82. minucie, gdy po rzucie wolnym spróbował strzelić Zdybowicz . Bramkarz na raty wyłapał piłkę, ale młody napastnik starał się jeszcze wybić ją z rąk golkipera. Piłkarze Olimpii mieli o to dużo pretensji, a na boisku chwilowo się zagotowało.  W końcówce świetną okazję miał Fidziukiewicz, ale jeszcze lepiej zachował się Lenarcik, który wyciągnięty jak struna powstrzymał zapędy rosłego napastnika. GKS próbował zdobyć zwycięską bramkę do samego końca, ale tym razem ta sztuka się nie udała.

GKS Bełchatów remisuje z ostatnią drużyną w lidze i komplikuje sprawy awansu. Nasz poprzedni rywal, Olimpia Grudziądz pokonał Górnika Łęczna aż 6:1. Taki obrót sprawy spowodował, że obie drużyny zamieniły się miejscami. Miejmy nadzieję, że za tydzień powrócimy do pierwszej trójki!

GKS Bełchatów – Olimpia Elbląg 1:1 (1:1)
Bramki: Emile Thiakane 9 – Michał Fidziukiewicz 33

GKS Bełchatów: Paweł Lenarcik – Mikołaj Grzelak, Mariusz Magiera, Marcin Grolik, Marcin Sierczyński – Paweł Czajkowski, Marcin Ryszka – Bartosz Biel (56. Przemysław Zdybowicz), Patryk Mularczyk, Emile Thiakane (72. Viktor Putin) – Bartłomiej Bartosiak (72. Hubert Tylec)
Olimpia Elbląg: Sebastian Madejski – Tomasz Lewandowski, Kamil Wenger, Michał Balewski, Wojciech Jurek – Michał Kuczałek (87. Tomasz Sedlewski), Bartosz Nowicki (69. Kacper Korkliniewski), Krzysztof Zaremba, Damian Szuprytowski (76. Michał Ressel) – Jakub Bojas, Michał Fidziukiewicz

Żółte kartki: Grolik, Mularczyk – Bojas, Zaremba, Sedlewski
Sędzia: Marcin Kochanek
Widzów: 1550