Wrzucić drugi bieg u „Górali” z Bielska! Zapowiedź spotkania 12. kolejki

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Zwycięstwem z Wigrami Suwałki GKS przełamał się w znakomitym stylu. Wreszcie wystrzelił potencjał Viktora Putina, a Mateusz Marzec nie odpuszcza Omara Haydary’ego w walce o koronę króla strzelców. Ponadto „Brunatni” wydostali się z czerwonej strefy na dole tabeli oraz… „zwolnili” drugą kolejkę z rzędu trenera rywali. Szkoleniowcowi Podbeskidzia Bielsko-Biała źle nie życzymy, lecz mamy nadzieję, iż podopieczni Artura Derbina pójdą za ciosem i odniosą kolejne zwycięstwo w lidze – tym razem na wyjeździe! Lecz zanim to nastąpi – zapraszamy na zapowiedź starcia z „Góralami”!

OPIS RYWALA

TS Podbeskidzie Bielsko-Biała powstał w 1907 roku, gdy tamte tereny były pod zaborami. Bielitzer Fussball Klub – bo tak nazywał się nowy twór na piłkarskiej mapie – tworzyli głównie Niemcy, którzy zamieszkiwali te tereny w dużej mierze. Zespół z Bielska-Białej prężnie się rozwijał i w 1925 roku wystąpił w premierowej edycji Pucharu Polski. Dotarli w niej aż do półfinału na szczeblu krakowskim – ulegli w nim Wiśle, która potem triumfowała w „Pucharze Tysiąca Drużyn”. Polską nazwę przyjęto dopiero w 1935 roku, gdy w wyborach klubowych zwyciężyli Polacy. Od teraz zespół nazywał się Bielsko-Bialskie Towarzystwo Sportowe. Przed II wojną światową, BBTS radził sobie w spotkaniach z klubami z Chorzowa czy Wiednia, nie odstając od bardziej doświadczonych przeciwników. Do odbudowy klubu wojennym horrorze rozpoczęto już wiosną 1945 roku. Warto odnotować fakt, iż do Bielska przyjechał węgierski Kispest Budapeszt ze słynnym Ferencem Puskásem. BBTS przegrał 0:2, lecz to i tak lepszy wynik od tego, który osiągnęła nieoficjalna reprezentacja Polski (0:4). W 1958 roku otarli się o II ligę, lecz po porażce z Unią Tarnów (0:1), drugoligowe plany musieli odłożyć w czasie. Na przełomie lat 1964/65 klub wzmocnili byli członkowie upadłego Leszczyńskiego Klubu Sportowego, a trzy lata później połączono się z Włókniarzem Bielsko. Kolejne lata działalności BBTS „Włókniarz” to występy od A Klasy aż do III Ligi. W 1978 roku dotarli natomiast do 1/16 finału Pucharu Polski, gdzie przegrali ze szczecińską Pogonią (1:2 po dogr.). Ponownie do III ligi BBTS awansowało dopiero w 1992 roku, lecz utrzymali się tam tylko rok. Po krótkim czasie zanotowali kolejny spadek, więc w 1997 roku podjęto decyzję o fuzji z Dzielnicowym Klubem Sportowem (DKS) Komorowice. Przyjęto nazwę BBTS Ceramed Komorowice oraz przeniesiono rozgrywanie spotkań do Komorowic – jednej z dzielnic miasta. Sezon 1998/99 zakończył się awansem do IV ligi BBTS-u oraz przenosinami na stadion przy ul. Żywieckiej. W 2000 roku jak beniaminek, zanotowali kolejny awans i do 2002 roku występowali w III Lidze. W tym czasie barwy „Górali” reprezentowali Sebastian Olszar, Marek Sokołowski, Tomasz Moskała czy Marcin Radzewicz. Zmienono również nazwę drużyny na MC Podbeskidzie. Sezon 2001/02 zakończył się awansem do II Ligi. Po słabym starcie – wygrali dopiero w 5. kolejce – gracze Podbeskidzia rozkręcili się w II lidze i żaden z rywali nie wywiózł z Bielska-Białej kompletu punktów. Sukces sportowy nie szedł w parze za sukcesem finansowym (brzmi znajomo, prawda?), więc podjęto decyzję o powstaniu Towarzystwa Sportowego „Podbeskidzie”. W sezonie 2004/05 „Górale” nadal występowali w II lidze, ale dotarli również do 1/8 finału Puchar Polski. Biało-czerwone „Los Galacticos” z Grzegorzem Paterą, Danielem Dubickim czy Adamem Kompałą w składzie nie sprostali jednak oczekiwaniom, jakim był awans do Ekstraklasy. Bielszczanie zajęli 5. miejsce i przegrali z Widzewem Łódź bilansem spotkań bezpośrednich miejsce barażowe o najwyższą ligę rozgrywkową w Polsce. W kolejnym sezonie „Górale” mieli ogromne problemy na zarówno na boisku, jak i poza nim. Problemy finansowe, a do tego pierwszy komplet dopiero w 12. kolejce sprawiły, że w Bielsku do końca martwiono się o utrzymanie. Co ciekawe, w tej samej kampanii dotarli do 1/8 finału, gdzie przegrali z Wisłą Płock. Sezon 2006/07 to natomiast zamieszanie z ujemnymi punktami (znowu brzmi znajomo, prawda?) oraz aferą korupcyjną. Klub musieli nie z własnej woli opuścić prezes, drugi trener oraz Grzegorz Pater. Ostatecznie karę -5 punktów cofnięta, a Podbeskidzie utrzymało się w lidze. Dokonano jednak roszady na stanowisku trenera, którym został Marcin Brosz. Młody szkoleniowiec miał utrzymać zespół, a gdyby nie kara sześciu ujemnych punktów, awansowałby do Ekstraklasy! W kolejnym sezonie – 2008/09 – klub był wymieniany w gronie faworytów, lecz o braku promocji zadecydował mecz ostatniej kolejki ze Zniczem Pruszków (0:0). Cel udało się osiągnąć w sezonie 2010/11. Podbeskidzie Bielsko-Biała awansowało do Ekstraklasy, docierając jednocześnie do półfinału Pucharu Polski. Ojcem tego sukcesu był trener Robert Kasperczyk, a w barwach „Górali” grali m.in. Richard Zajac, Róbert Demjan, Sylwester Patejuk czy Dariusz Kołodziej. W premierowym sezonie w Ekstraklasie zajęli dwunaste miejsce, będąc cztery „oczka” nad GKS-em. W kolejnym – gdy GKS spadał z Ekstraklasy – Podbeskidzie na koniec sezonu było tuż „nad kreską”. Co ciekawe, Demjan z czternastoma trafieniami na koncie został królem strzelców, a zespół prowadziło sześciu trenerów – w tym obecny selekcjoner kadry U21, Czesław Michniewicz. Michniewicz nie utrzymał się na stanowisku bowiem już pół roku później – w październiku 2013 roku – zastąpił go Leszek Ojrzyński, w ESA37 zakończył z Podbeskidziem na 10. lokacie. Ten trener nie miał jednak okazji przepracować następnego sezonu w pełni, bowiem w kwietniu 2015 roku już go na południu Polski nie było. „Czerwono-biało-niebiescy” po raz kolejny zajęli 14. miejsce. Widmo spadku ciążyło więc nad nimi prawie przez cały pobyt w Ekstraklasie. Topór spadł na Bielsko w sezonie 2015/16. Prowadzeni najpierw przez Dariusza Kubickiego, a potem Roberta Podolińskiego bielszczanie okazali się być najsłabsi w lidze i po pięciu latach w Ekstraklasie powrócili na jej zaplecze. Po powrocie do I ligi zajmowali kolejno ósme, dziewiąte oraz szóste miejsce w ligowej tabeli. W obecnym sezonie zespół prowadzony przez Krzysztofa Brede zdobył osiemnaście punktów. Zanotował pięć zwycięstw, a trzykrotnie remisował oraz ponosił porażki. Na własnym stadionie wygrali trzy razy, a zremisowali jeden – tracąc komplet punktów w ostatniej akcji meczu z GKS-em Tychy (2:2). W miniony weekend rywalizowali ze Stomilem Olsztyn, lecz z Warmii wrócili bez punktów po porażce 0:1.

HISTORIA SPOTKAŃ

Historia pojedynków „Górali” z „Górnikami” nie jest długa, choć z pewnością bardzo bogata. Możemy ją podzielić na dwa rozdziały: ligowy oraz pucharowy. Po raz pierwszy na gruncie ligowym mierzyliśmy się 9 listopada 2002 roku przy S3 w ramach rozgrywek dzisiejszej I ligi. Podopieczni Mariusza Kurasa zwyciężyli 2:0, a gola zdobył Bartosz Hinc z rzutu karnego oraz… obrońca bielszczan Robert Piekarski. W rundzie jesiennej zdobyliśmy Klimczoka – jak się okazało po raz pierwszy (i jak na razie) ostatni. Najpierw Marcin Chmiest dał „Brunatnym” na prowadzenie, by potem wyrównał Robert Piekarski. Wynik na 2:1 dla GKS-u ustalił Hinc.

W sezonie 2002/03 „biało-zielono-czarni” zajęli pechowe czwarte miejsce i nie zawalczyli w barażach o Ekstraklasę. „Górale” natomiast zapewnili sobie utrzymanie 12. lokatą. Wobec takich rozstrzygnięć, mierzyliśmy się również w sezonie 2003/04. Wówczas GKS ponownie zameldował się za podium, a klub spod Klimczoka zajął 7. miejsce. W bezpośrednich pojedynkach każdy triumfował na własnym terenie. 25 października 2003 roku ulegliśmy w Bielsku-Białej 1:2, grając od 46. minuty w osłabieniu po czerwonej kartce Jano Fröhlicha. Honorowego gola dla „Brunatnych” zdobył w końcówce spotkania Janusz Jelonkowski. W Bełchatowie zrewanżowaliśmy się za porażkę z jesieni i 29 maja 2004 roku po dwóch trafieniach Janusza Dziedzica oraz jednym Marcina Chmiesta z rzutu karnego wygraliśmy 3:0. Kolejne starcie miało miejsce już 25 sierpnia tego samego roku, gdy rozpędzeni „Brunatni” ograli przeciwnika 3:1. Grzegorz Król, Jano Fröhlich oraz Janusz Dziedzic zapewnili GKS-owi czwarty komplet punktów w piątym meczu sezonu! 10 kwietnia 2005 roku po raz kolejny zawitaliśmy pod Klimczoka, gdzie zebraliśmy srogie „baty”. Przegrana 4:0 nie pozbawiła nas jednak awansu do Ekstraklasy.

Podbeskidzie natomiast zostało w I lidze i do następnego starcia w lidze doszło dopiero… 6 sierpnia 2011 roku. W meczu 2. kolejki Ekstraklasy „Brunatni” rozgromili beniaminka Podbeskidzie 6:0, a mecz życia rozegrał Jacek Popek, który zdobył hattricka! Ponadto do siatki rywala trafiali Maciej Szmatiuk, Marcin Żewłakow oraz Miroslav Bozok. Do rewanżu doszło już w grudniu, a „biało-zielono-czarni” po raz kolejny przegrali w Beskidzie 0:1 po trafieniu Sebastiana Ziajki.  W sezonie 2012/13 GKS ponownie zdobył komplet punktów przy Sportowej 3. Dla GKS-u gole już w pierwszej połowie zdobyli Paweł Buzała oraz Kamil Wacławczyk, a Podbeskidzie odpowiedziało jedynie trafieniem Kamila Adamka i trzy „oczka” zostały w Bełchatowie. Wiosną w Bielsku-Białej zagraliśmy na remis, a bramkę w tamtym meczu w 7. minucie zdobył Seweryn Michalski.

GKS okazał się jednak najsłabszą drużyną ligi i spadł na zaplecze Ekstraklasy. Po roku powróciliśmy jednak na „piłkarskie salony” i ponownie graliśmy z klubem z Bielska-Białej. Tym razem ponieśliśmy dwie porażki oraz jeden remis. Najpierw w rundzie zasadniczej zremisowaliśmy 1:1 po bramkach Patejuka oraz Pawła Komołowa, a potem przegraliśmy w Bełchatowie 1:2, a do bramki trafiali wówczas Arkadiusz Piech oraz dwukrotnie Maciej Iwański. W 32. kolejce Dariusz Kołodziej oraz Bartosz Śpiączka zapewnili Podbeskidziu trzy punkty przy Sportowej 3 i jako jedni z wielu przyczynili się do spadku „Brunatnych” z Ekstraklasy.

Drugim rozdziałem potyczek GKS-u Bełchatów i Podbeskidzia Bielsko-Biała są spotkania w ramach Pucharu Polski. W ramach „Pucharu Tysiąca Drużyn” mierzyliśmy się aż czterokrotnie i… ponieśliśmy tyle samo porażek. Co gorsze, nie zdobyliśmy żadnej bramki, tracąc siedem. Więcej o spotkaniach pucharowych z Podbeskidziem pisaliśmy TUTAJ.

SYTUACJA W GKS

W Bełchatowie wreszcie wzeszło słońce. GKS po 39 dniach bez wygranej powrócił na „zwycięską ścieżkę” i pewnie pokonał Wigry Suwałki (3:0). Formacja 4-4-2 z Marcem oraz Masem jako napastnikami przyniosła efekty i wydaje się, że trener GKS-u odnalazł sposób na lepszą grę swojej drużyny. Ponadto zanotowaliśmy awans w tabeli na 14. miejsce. Owszem, mamy pierwszą część sezonu i ważne jest regularne punktowanie, a nie miejsce w tabeli, lecz lepiej przystępować do meczu z pozycji wyższej niż jako jedna z „czerwonych latarni ligi”. Kolejną świetną informacją jest również przedłużenie kontraktu przez Artura Derbina. „Wybawca” GKS-u oraz najlepszy trener pracujący w ostatnich latach przy S3 przedłużył obowiązujący z klubem kontrakt do końca sezonu 2020/21. Jest to niezwykle ważna wiadomość, bowiem pokazuje to, iż włodarze klubu mają długoterminowy pomysł na „biało-zielono-czarnych”. Ponadto do 2022 roku kontrakt przedłużył Dawid Kocyła, a Krzysztof Wołkowicz powraca do treningów po kontuzji (złamanie palca stopy). Z gorszych informacji, jakie płyną ze Sportowej wiemy, że w Bielsku-Białej nie wystąpi Bartłomiej Bartosiak. Wychowanek GKS-u doznał urazu mięśnia przywodziciela. Ponadto „Brunatni” nie będą mogli korzystać z płyty własnego stadionu z racji turnieju eliminacyjnego Mistrzostw Europy kobiet U19.

CIEKAWOSTKI

Po raz kolejny do kadry U19 został powołany Dawid Kocyła. Tym razem podopieczni Bartłomieja Zalewskiego zmierzą się 11 października w Opolu z Anglią oraz trzy dni później w Tiranie z Albanią. Tym samym zabraknie go na mecz GKS-u z Olimpią Grudziądz, lecz dzięki występom w młodzieżowej reprezentacji Polski wspiera GKS w rankingu Pro Junior System.

Mateusz Szymorek meczem z Podbeskidziem debiutował w Ekstraklasie w barwach GKS-u. Było to w 32. kolejce sezonu 2014/15. „Swój pierwszy mecz z Podbeskidziem, pomimo porażki wspominam dobrze, ponieważ nie popełniłem większych błędów. Patrząc jednak na rezultaty wówczas osiągane, pozostaje sporo goryczy, ponieważ wciąż przegrywaliśmy” – komentował w wywiadzie dla GKS.net.pl. Całość do przypomnienia TUTAJ

GKS Bełchatów będzie mieć nowego koordynatora ds. szkolenia młodzieży. Pełniący tę funkcję od 2009 roku Krystian Kierach postanowił zmienić otoczenie i od 1 października związał się z Łódzkim Klubem Sportowym. W klubie pracował przez 15 lat, a na koniec sezonu 2015/16 poprowadził pierwszą drużynę GKS-u w meczu ligowym. Zastąpi go Robert Rogan, który w przeszłości reprezentował barwy GKS-u i popisał się taką oto akcją:

Tylko przed spotkaniem z Zagłębiem Sosnowiec (1:1) piłkarze „Brunatnych” nie udali się na przedmeczowe zgrupowanie. Stacjonowali w Poznaniu (Warta), Rybniku-Kamieniu (GKS 1962), Bochni (Sandecja), Chojnicach oraz Mielcu. Tym razem przedmeczowy dzień spędzą w Pszczynie. Czy to oznacza, że z finansami klubu nie jest tak źle, jak się powszechnie uważa? Tego nie wiadomo, choć cieszy fakt, iż piłkarze Artura Derbina przygotowują się do spotkań wyjazdowych w jak najlepszy sposób.

W barwach GKS-u występuje duet, który ma za sobą występy w Podbeskidziu Bielsko-Biała. Mowa tutaj o Mariuszu Magierze oraz Marcinie Sierczyńskim. Magiera w Bielsku-Białej spędził 1,5 roku: od początku sezonu 2016/17. Rozegrał w tym czasie 42 spotkania w I lidze oraz Pucharze Polski. „Siara” natomiast był „Góralem” jesienią 2017 roku. Spędził na murawie 423 minuty w sześciu spotkaniach, a zimą 2018 roku wraz z Magierą zawitali do Bełchatowa.

Po drugiej stronie jest postać Filipa Modelskiego (na zdjęciu z lewej). Boczny obrońca w Bełchatowie spędził sezon 2011/12. Rozegrał wówczas w dwudziestu meczach Ekstraklasy oraz jednym Pucharu Polski. Wystąpił – jako gracz GKS-u – w dorosłej reprezentacji Polski w końcówce towarzyskiego spotkania z Bośnią i Hercegowiną (1:0). W Podbeskidziu występuje od 2018 roku.

Oba kluby łączą nie tylko obecnie grający piłkarze, ale również trenerzy. Jednym z nich był Krzysztof Tochel – trener GKS-u na przełomie 2001 oraz 2002 roku. Poprowadził zespół w 23 spotkaniach (11 zwycięstw – 3 remisy – 9 porażek). W Bielsku-Białej pracował w sezonie 2006/07. Kolejnym jest Krzysztof Pawlak. Trener, który w GKS-ie spędził dwa sezony przejął Podbeskidzie w 2003 roku, czyli cztery lata po tym, jak zakończył pracę w Bełchatowie. Szkoleniowcem „Górali” był także Adam Nocoń, który w latach 1997-2002 był graczem „Brunatnych”.

Ponadto w obu klubach występowali między innymi: Szymon Zgarda (GKS: 2015-2017, Podbeskidzie: jesień 2016), Emilijus Zubas (GKS: wiosna 2013; 2014/15, Podbeskidzie: 2015/16), Adam Mójta (GKS: 2014/15, Podbeskidzie: 2015/16), Maciej Korzym (GKS: 2009/10, Podbeskidzie: 2014 – jesień 2015), Paweł Baranowski (GKS: 2013-2015, Podbeskidzie: wiosna 2016), Dariusz Pietrasiak (GKS: wiosna 2004-2010, Podbeskidzie: 2012-2015), Artur Lenartowski (GKS: 2014/15, Podbeskidzie: 2016/17), Błażej Telichowski (GKS: 2014/15, Podbeskidzie: wiosna 2013 – 2014), Mateusz Stąporski (GKS (ME): 2007-2010, Podbeskidzie: wiosna 2014), Sebastian Olszar (GKS: wiosna 2015, Podbeskidzie: jesień 2001), Maciej Szmatiuk (GKS: 2011 – jesień 2012, Podbeskidzie: 2007-2009).

PODSUMOWANIE

Historia spotkań pod Klimczokiem nie stawia GKS-u Bełchatów w korzystnym świetle. Tabela ligowa również. „Brunatni” jednak przełamali się w minionej kolejce i mamy nadzieję, że również w Bielsku-Białej powalczą o komplet punktów. Z drugiej strony „Górale” są niepokonani na własnym obiekcie, a jedyne punkty stracili w ostatniej akcji meczu. Zapowiada się więc ciekawy pojedynek dwóch ekip, które jeszcze cztery lata temu rywalizowały w Ekstraklasie. Początek meczu w sobotę o godz. 18, a na sędziego tego spotkania wyznaczono Łukasza Szczecha.