Odpędzić złe moce i wygrać na wyjeździe! Zapowiedź starcia z Puszczą

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Po raz kolejny piłkarze GKS-u ruszają w Polskę. Tym razem miejscem docelowym będzie stadion Puszczy Niepołomice. Czy podopieczni Artura Derbina wreszcie przełamią się na wyjazdach? Sytuacja do tego jest wręcz idealna – naszym rywalem jest bowiem sąsiad z tabeli! Czy w nowy miesiąc GKS wkroczy zwycięskim krokiem? Zapraszamy na zapowiedź meczu 16. kolejki!

OPIS RYWALA

Najbliższy rywal „Brunatnych” pomimo długiej historii nie osiągnął na piłkarskich boiskach zbyt wiele. „Żółto-biało-zieloni” zostali bowiem założeni już w 1923 roku, jednak dopiero po 90 latach dane im było zagrać na zapleczu Ekstraklasy. Zapowiedzią lepszych lat dla Puszczy był sezon 2011/12, kiedy to niepołomicki klub dotarł do 1/16 finału Pucharu Polski. W tym samym sezonie zajęli także 3. miejsce w tabeli na koniec sezonu II ligi, by za rok świętować historyczny awans do I ligi. Puszcza Niepołomice – z najlepszym atakiem ligi – zajęła 2. lokatę z taką samą liczbą punktów co Wisła Płock. Debiutancki sezon Puszczy w I lidze nie okazał się szczęśliwy. Na górze tabeli awans świętowali piłkarze GKS-u Bełchatów, a klub z Małopolski po zajęciu 16. lokaty z podkulonym ogonem powrócił na trzeci szczebel rozgrywkowy. Kolejny sezon również powinien zakończyć się degradacją. Na ratunek przyszła jednak Flota Świnoujście, która ogłosiła upadłość i po 29. kolejce wycofała się z rozgrywek. W sezonie 2016/17 niepołomiczanie odbili się od dna. W ligowej tabeli finiszowali za Rakowem Częstochowa i Odrą Opole, a tym samym powrócili na zaplecze Ekstraklasy. Jednak dobra gra miała także przełożenie na występy w „Pucharze Tysiąca Drużyn”. Tam najpierw wyeliminowali w obecności 300 widzów krakowską Garbarnię (1:0), by następnie po dogrywce odprawić z kwitkiem Wdę Świecie (2:1). W 1/16 finału czekała na nich pierwsza ekstraklasowa przeszkoda – Korona Kielce. Rozpędzeni Małopolanie dotrwali do dogrywki, w której jako pierwszy na listę strzelców wpisał się w 100. minucie gracz Korony – Vanja Marković. Pięć minut później było już 1:1 za sprawą Kamila Łączka. Wojnę nerwów w serii jedenastek wygrał II-ligowiec i w 1/8 finału do Niepołomic przyjechała Lechia Gdańsk, z którą poradzono sobie także po rzutach karnych (1:1, k. 4:2). W ćwierćfinałowym dwumeczu Puszcza dwukrotnie okazała się gorsza od Pogoni Szczecin (1:2; 0:2) i odpadła z rozgrywek. Wróćmy jednak do ligi. Jako beniaminek zaplecza Ekstraklasy, Puszcza zajęła 12. lokatę – co ciekawe z zerowym bilansem bramkowym. Rok później zakończyli rozgrywki na 9. lokacie oraz ponownie dotarli do 1/4 finału Pucharu Polski gromiąc KS Paradyż 7:0, pokonując 3:1 KP Starogard Gdański oraz Wisłę Płock. Odpadli po meczu z Miedzią Legnica, która wcześniej wyeliminowała GKS Bełchatów. O awansie legniczan do półfinału zadecydowała bramką Petteriego Forsella z 2. minuty. Miniony sezon ligowy zakończyli ponownie na 9. lokacie. Przed obecnym sezonem w Niepołomicach do rewolucji kadrowej nie doszło: odeszli m.in. Miłosz Mleczko (Lech Poznań) czy Przemysław Sajdak (ŁKS Łódź), a do zespołu dołączyli Karol Niemczycki (NAC Breda), Aleksander Drobot (Igloopol Dębica), Jakub Serafin (Cracovia) czy Maksymilian Sitek (Siarka Tarnobrzeg). Stabilna sytuacja kadrowo nie przekłada się jednak na wysokie miejsce podopiecznych Tomasza Tułacza. Puszcza w tabeli znajduje się bowiem „oczko” niżej od „Brunatnych” i są (obok Odry Opole) najrzadziej strzelającą drużyną w lidze. W ostatnim meczu bezbramkowo zremisowali na wyjeździe ze Stomilem Olsztyn. Wcześniej odpadli z Pucharu Polski, przegrywając na własnym obiekcie 0:2 z Legią Warszawa w I rundzie.

HISTORIA POJEDYNKÓW

Drogi GKS-u i Puszczy zbiegły się do tej pory tylko czterokrotnie. Po raz pierwszy w sezonie 2013/14 na zapleczu Ekstraklasy, kiedy to „Brunatni” lizali rany po spadku z elity, a niepołomiczanie debiutowali w I lidze. Zacznijmy jednak od początku… i to dosłownie. Już w 1. kolejce tamtego sezonu na S3 zawitali zawodnicy Puszczy. GKS nie okazał się jednak zbyt gościnny, bowiem wygrał po bramce Macieja Wilusza  1:0. Ten sam zawodnik w 53. minucie zobaczył czerwoną kartkę, lecz grający w osłabieniu „biało-zielono-czarni” utrzymali wynik do końca. Przypomnijmy sobie skrót tego spotkania:

Po raz drugi oba zespoły zmierzyły się 23 listopada 2013 roku. Spotkanie ustawione zostało już na początku. Najpierw do własnej bramki piłkę skierował Wallace, a w 10. minucie Stępniowskiego pokonał… Maciej Wilusz. Jak widać, obrońca FK Rostów upodobał sobie strzelanie goli zespołowi z Niepołomic. W drugiej połowie gospodarze zobaczyli dwie czerwone kartki, ale „biało-zielono-czarni” nie byli w stanie dobić zranionego rywala.

Po raz kolejny spotkaliśmy się w II lidze w sezonie 2016/17. W meczu 15. kolejki doznaliśmy pierwszej porażki w historii pojedynków z zespołem z Małopolski. Puszcza wygrała 2:0 po trafieniach Bartosza Żurka oraz Piotra Stawarczyka z rzutu karnego. W końcówce GKS mógł zmniejszyć rozmiary porażki, ale z 11 metrów nie trafił obecny asystent Artura Derbina – Patryk Rachwał. W rundzie rewanżowej, w starciu przy Sportowej 3 kibice nie zobaczyli żadnej bramki, a w 85. minucie Stawarczyk obejrzał czerwoną kartkę – czwartą w historii starć obu zespołów.

Bilans jest więc korzystny dla „biało-zielono-czarnych”: dwie wygrane, jedna porażka i jeden remis. GKS strzelił więcej bramek.

SYTUACJA W GKS

Po domowych spotkaniach z reguły w Bełchatowie panuje radość. Jednak nie tym razem. Wręcz przeciwnie przy S3 można bowiem czuć niedosyt po zremisowanym spotkaniu z Miedzią Legnica (1:1). Beniaminek I ligi prowadził ze spadkowiczem z Ekstraklasy za sprawą trafienia Dawida Kocyły. Niestety dla „biało-zielono-czarnych” pod koniec spotkania spóźniony Krzysztof Wołkowicz sfaulował w polu karnym rywala, a Dawid Kort pokonał Pawła Lenarcika. Jakże ważny komplet punktów był na wyciągnięcie ręki, lecz przez indywidualny błąd „Wołka”, na wspólne konto GKS-u dopisano tylko jedno „oczko”. Z racji niedzielnego terminu spotkania, trener Artur Derbin dał swoim podopiecznym dodatkowy dzień wolnego, a do treningów „Brunatni” przystąpili więc we wtorek. Warto również zaznaczyć, iż w meczu rezerw GKS-u z Polonią Gorzędów (7:0) wystąpili ci, którzy nie zagrali z Miedzią, bądź na murawie zameldowali się na chwilę. Bramki w tym meczu strzelali Damian Michalak, Maciej Mas oraz Karol Stanek, a Viktor Putin trzykrotnie asystował. W Niepołomicach na pewno nie wystąpi pauzujący za kartki Wołkowicz; do dyspozycji trenera będzie natomiast Mariusz Magiera.

CIEKAWOSTKI

Jutro okazję do 50. występu w barwach GKS-u Bełchatów będą mieli Bartosz Biel i Paweł Czajkowski. Pierwszy z nich ustrzelił do tej pory 10 goli, notując również cztery asysty, natomiast „Czaja” zdobył dwie bramki i dwukrotnie był autorem ostatniego podania, po którym „Brunatni” zdobywali gola. Z kolei Mateusz Szymorek w ostatnim spotkaniu z Miedzią zaliczył 80. mecz w biało-zielono-czarnym trykocie. Gratulujemy!

Tomasz Tułacz (na zdjęciu poniżej) jest trenerem Puszczy od 13 sierpnia 2015 roku. Tym samym jest najdłużej pracującym szkoleniowcem nie tylko w I lidze, ale na całym szczeblu centralnym! 49-latek w tym czasie poprowadził Puszczę w 161 meczach, z których wygrał 64, 47 zremisował, a w 50 jego piłkarze ponosili porażkę.

Puszcza Niepołomice jest najsłabiej punktującą ekipą na swoim boisku spośród wszystkich pierwszoligowców, ponieważ do tej pory ugrała zaledwie cztery punkty (na 24 możliwe). Co więcej, obok Odry Opole, zdobyła również najmniej goli w meczach przed własną publicznością – zaledwie trzy. Niestety również statystyka GKS-u w meczach wyjazdowych nie wygląda imponująco. „Brunatni” z ośmiu dotychczasowych delegacji przywieźli zaledwie dwa punkty, co jest najgorszym wynikiem w lidze. A wraz ze Stalą Mielec strzelili najmniej goli – cztery.

Jedynym graczem GKS-u, który ma za sobą przeszłość w Puszczy jest Bartosz Biel. Na boiskach I ligi rozegrał wówczas 23 mecze – w tym oba przeciwko GKS – dokładając do tego dwa występy w Pucharze Polski. Pomimo faktu, iż spędził na boisku ponad 1200 minut, nie wpisał się ani razu na listę strzelców. Po drugiej strony barykady są natomiast Jakub Serafin oraz Bartosz Żurek (na zdjęciu poniżej). Pierwszy z nich w Bełchatowie grał jesienią 2015 roku i koszulkę „Brunatnych” przywdziewał 16 razy. Wiosną występował już w Bytovii. Natomiast 26-letni dziś Żurek reprezentował „biało-zielono-czarne” barwy wiosną 2013 roku. Wystąpił w 10 meczach Ekstraklasy (335 minut) i po sezonie przeniósł się do Cracovii.

PODSUMOWANIE

Pierwsze listopadowe spotkanie będzie dla podopiecznych Artura Derbina kolejną okazją do przełamania wyjazdowej niemocy i zdobycia pierwszych punktów na boisku rywala od 8 września i starcia z Zagłębiem Sosnowiec. Z drugiej strony, gospodarze nie otworzą przed nami bram do miasta i drogi do bramki Puszczy bez stawiania oporu. Czy remis ze spadkowiczem z Ekstraklasy wyzwoli w zespole „Brunatnych” jeszcze większą dawkę ambicji? Przekonamy się w niedzielę. Początek spotkania o godz. 15.00, a sędzią meczu będzie Tomasz Wajda z Żywca.