Michał Mak: Jesień się nie liczy

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

– Mamy całkiem dobry i zgrany zespół, nieźle gramy w piłkę. Staramy się pokazać, że to co było w rundzie jesiennej już się nie liczy i wciąż jest szansa na utrzymanie – powiedział po spotkaniu z Pogonią gracz GKS-u.

Ewentualna porażka w meczu z Pogonią kosztowałaby GKS Bełchatów spadek z ekstraklasy. – Dzisiaj udowodniliśmy, że w każdym meczu walczymy o 3 punkty – mówił po meczu Michał Mak. – Mamy całkiem dobry i zgrany zespół, nieźle gramy w piłkę. Staramy się pokazać, że to co było w rundzie jesiennej już się nie liczy i wciąż jest szansa na utrzymanie.

Mak zdradził również, jakie były założenia taktyczne na mecz z Pogonią. – Trener zwracał uwagę obrońcom, żeby grali wysoko i blisko siebie. Musieliśmy kategorycznie odciąć skrzydła Pogoni, z których co chwilę atakują Przemysław Pietruszka i Adam Frączczak – mówił zawodnik Brunatnych. – Trzeba było też uważać na stałe fragmenty wykonywane przez Ediego. Na szczęście zniwelowaliśmy te wszystkie zagrożenia i zakończyliśmy mecz z czystym kontem i jedną strzeloną bramką. Nie zaskoczyło nas również to, że Edi zagrał jako wysunięty napastnik. Pogoń już wcześniej grywała takim systemem, ale Maciej Wilusz dobrze się nim „zaopiekował”.

Michał Mak odniósł się również do spekulacji na temat jego przenosin do Szczecina. – Temat był aktualny podczas, gdy trenerem Pogoni był Artur Skowronek, któremu swoją drogą bardzo kibicuję. W tej chwili jestem całkowicie skupiony na utrzymaniu się z GKS-em w ekstraklasie.

źródło: pogonszczecin.pl