Grzegorz Baran: Gdybyśmy nie wygrali, w szatni byłoby gorąco

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Walczący o powrót do T-Mobile Ekstraklasy piłkarze muszą zacząć systematycznie zdobywać punkty, bo ostatnio tracili ich zdecydowanie zbyt wiele. Czy minimalne zwycięstwo z Dolcanem może pomóc wrócić GKS-owi na drogę zwycięstw?

– Na pewno myśleliśmy o tym. Zremisowaliśmy z Energetykiem, przegraliśmy z Arką, także tych punktów u siebie nie zdobywaliśmy za wiele, a wiadomo jaki mamy cel. Chcemy awansować do ekstraklasy, więc powinniśmy regularnie wygrywać. Musieliśmy więc wrócić do tego, żeby zwyciężać na własnym stadionie. Wygrana w końcu przyszła. Skończyło się na 1:0. Nie straciliśmy gola i teraz możemy się koncentrować na meczu w Świnoujściu – zaznaczył doświadczony pomocnik.

Pokonanie tak silnego rywala powinno pomóc drużynie odzyskać wiarę w siebie i poprawić atmosferę w szatni. Presja oczekiwać w Bełchatowie jest duża, dlatego aż trudno pomyśleć co by było, gdyby w sobotę gospodarze kolejny raz zawiedli… – Dopisaliśmy sobie trzy punkty i to jest najważniejsze. Wiadomo, że zwycięzców nie powinno się sądzić. Gdybyśmy jednak nie wygrali, to na pewno skakalibyśmy sobie do gardeł i w szatni byłoby gorąco. Na szczęście udało się zgarnąć komplet punktów i teraz z optymizmem spoglądamy w przyszłość – przyznał nasz rozmówca.

Całą rozmowę z G. Baranem przeczytasz TUTAJ

Zapraszamy do obejrzenia: Relacja i wywiady z meczu z Dolcanem    i   Skrót meczu GKS Bełchatów – Dolcan