Ujemne punkty i kara finansowa grożą Cracovii i GKS Bełchatów za ustawianie meczów z udziałem z tych klubów, kiedy w połowie minionej dekady walczyły o awans do ekstraklasy – donosi „Przegląd Sportowy”.
Wielka afera korupcyjna w polskiej piłce, która wyszła na jaw w 2005 roku, sprawiła, że zarzuty postawiono już ponad 600 osobom. Sankcje dotknęły też kluby najbardziej uwikłane w ustawianie meczów. W przeszłości aż osiem z nich karnie zdegradowano (patrz ramka obok). Z ligi miały być wyrzucone także Jagiellonia Białystok oraz Unia Janikowo, ale po odwołaniu ich kary zostały zamienione na minusowe punkty. Do tej pory żadne poważne sankcje nie dosięgły natomiast Cracovii i GKS Bełchatów, mimo że z materiałów prokuratorskich i procesowych wynika, że ludzie związane z tymi klubami aktywnie uczestniczyli w przestępczym procederze.
Wiosną 2012 roku prokuratura postawiła zarzuty 29 ludziom związanych z GKS w sezonach 2003/04 i 2004/05, kiedy piłkarze regularnie zrzucali się na łapówki ze swoich premii meczowych. Ustalono, że mogło chodzić nawet o 33 spotkania. W 2005 roku bełchatowianie awansowali do ekstraklasy. Skazany ostatnio wspominany już sędzia R. przyznał się, że w tamtym sezonie dwukrotnie za łapówkę gwizdał po myśli GKS.
