Podejrzani o korupcje chcą pozwać GKS. „To wina klubu”

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

– Razem z moimi najbliższymi kolegami z GKS-u myślimy nad zbiorowym pozwem przeciwko GKS-owi – powiedział portalowi Sport.pl Radosław Matusiak, były napastnik drużyny z Bełchatowa, który jest podejrzany o korupcję.

W maju wyszło na jaw, że podejrzani o udział w korupcji są m.in.: Radosław Matusiak, Łukasz G., Dariusz P., a także Łukasz Sapela (on i Matusiak poprosili o podawanie całych nazwisk), Jacek P. i Grzegorz F. Trzej ostatni niedawno rozwiązali umowy z PGE GKS-em.

– Nigdy nie kupiłem ani nie sprzedałem żadnego meczu. Ta cała afera jest po prostu śmieszna – komentuje Radosław Matusiak.

Jak dowiedział się Sport.pl, Matusiak razem z kilkoma innymi podejrzanymi piłkarzami przygotowują się do złożenia do sądu pozwu przeciwko klubowi z Bełchatowa. – Rzeczywiście, jest taki pomysł – przyznaje były napastnik Widzewa. – Uważam, że to byłoby dobre rozwiązanie, biorąc pod uwagę sytuację, w jakiej się znaleźliśmy. To wina klubu. Chcemy walczyć o nasze dobre imię – podkreśla Matusiak.

– Robiliśmy zbiórki, to fakt. Tyle tylko, że myśleliśmy, że ta kasa idzie na imieniny, urodziny dziecka czy imprezę, którą zwykle organizowało się po zakończeniu rundy – utrzymuje inny z podejrzanych.

Według informacji Sport.pl odmowa udziału w zbiórce pieniędzy groziła pomijaniem piłkarza w składzie drużyny prowadzonej wówczas przez Mariusza K.

Łukasz Sapela ma żal do władz klubu

– Mam i będę miał żal do działaczy, że nie stanęli za nami murem. Nie powiedzieli: ufamy wam, dobrze was znamy, czekamy do wyjaśnienia sprawy. A ewentualnie jeżeli zarzuty się potwierdzą, rozwiązujemy kontrakt. Obowiązuje przecież domniemanie niewinności – mówił w niedawnym wywiadzie, którego udzielił „Przeglądowi Sportowemu”.

Więcej o planach Radosława Matusiaka przeczytasz na Sport.pl