Katowicka katastrofa… oceny za mecz z GieKSą

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Trzecia z rzędu porażka GKS–u Bełchatów i pierwsza w tak fatalnym stylu. O ile z Wisłą Płock czy Zawiszą Bydgoszcz „Brunatni” stwarzali wiele okazji podbramkowych, to w meczu w Katowicach byli kompletnie bezradni. Czas ocenić występ piłkarzy naszego klubu. Zapraszamy do merytorycznej dyskusji w komentarzach!

Maciej Krakowiak – 4 – jedna z wiądocych postaci GKS-u w spotkaniu z Katowiczanami. Zaliczył wiele świetnych interwencji, jego bramka przez cały mecz była ostrzeliwana, a mimo to wpuścił tylko jedną bramkę, przy której nie miał najmniejszych szans. W pierwszej części popisał się dwiema świetnymi obronami – w 8. i 45. W części drugiej zaliczył jedną bardzo dobrą obronę po silnym uderzeniu.

Lukas Klemenz – 2,5 – poziomem dostosował się do kolegów z zespołu. Przede wszystkim zachował się bardzo pasywnie przy golu dla gospodarzy. Po wybiciu piłki przez Michalskiego piłka trafiła pod nogi zawodnika GKSu Katowice, który totalnie nie pilnowany wszedł łatwo w pole karne, a Klemenz tylko się przyglądał. W innej sytuacji przgrał pojedynek główkowy. Strzał minął bramkę Krakowiaka kilkanaście centymetrów.

Seweryn Michalski – 4 – bardzo dobry mecz, czyścił w większości sytuacji, po katastrofie z meczu z Wisłą wyciągnął wnioski, dominował w walce w powietrzu. Przy straconym golu bez winy.

Vaclav Cverna – 3,5 – również poprawny występ, w swoim stylu zagrał Czech. Do postawy stoperów nie można mieć większych zastrzeżen, gdyż wszelkie zagrożenia były po błędach bocznych obrońców.

Lukas Kuban – 2 – fatalny występ Czecha, GKS Katowice panoszył się na swym prawym skrzydle przez cały mecz. Już w ósmej minucie po jego porażce w walce o górną piłkę mieliśmy strzał, który świetnie wybronił Krakowiak. W końcówce spotkania został ograny jak dziecko i tylko ogromny fart uratował GKS przed stratą gola. Wielokrotnie – w obu połowach – mieliśmy czy to wrzutki czy strzały na bramkę Krakowiaka.

Patryk Rachwał – 2,5 – zawodnik od czarnej roboty, w tym meczu nawet zbyt czarnej. Poniosło – naszego kapitana –  przy jednej z sytuacji, gdzie po wybiciu piłki drasnął twarz przecinwnika korkiem. Mógł też doskoczyć do rywala, który centrował piłkę do Praznowskiego w doliczonym czasie gry.

Piotr Witasik – 2 – znów fatalna postawa. Nawet jeśli przy golu miał tylko kryć słupek, to i tak zaliczył „asystę”, bo piłka jeszcze odbiła się od niego zanim wpadła do siatki. Dostał 45’ w środku pola i kompletnie nie pomagał Szymańskiemu i Rachwałowi, człowiek nieobecny, kiedy tylko miał futbolówkę, to nie kończyło się dobrze dla „Brunatnych”.

Damian Szymański – 3 – cóż, podobnie jak z „Zetką” spóźniony przy bramce. Odskoczył na parę metrów od Prażnowskiego i nie zdążył znów pokryć rywala, co skończyło się tragicznie w skutkach. W przeciwieństwie do niektórych walczył. Efektem tej „walki” był odbiór piłki pod polem karnym i sytuacja do oddania – niecelnego, jak się okazało – strzału Zapalca.

Petr Zapalac – 2,5 – oddał strzał w stronę bramki GKS-u Katowice. To już dużo.. Nie pomagał zbytnio w obronie, był pasywny w tym elemncie gry. Nie pociągnął akcji na skrzydle w stylu Wrońskiego. W zasadzie nie ma, o czym pisać.. a to, w przypadku zawodnika ofensywnego, nie jest dobrą informacją.

Agwan Papikyan – 2,5 – nie dojechał na mecz. Również niewidoczny. Kiedy wychodził z jednym z kontrataków przeciwnik lekko go dotknął i Agwan od razu się przewrócił, mimo że spokojnie mógł kontynuować grę. Podejmował wiele złych decyzji.

Cezary Demianiuk – 2,5 – to mógł, a nawet powinien być dobry występ Czarka. Gdyby tylko trochę pomyślał.. w sytuacji, kiedy Alen Ploj był niepilnowany na ok. szóstym metrze. Łatwo wszedł w pole karne i zamiast podać oddał strzał wprost w obrońcę. To tyle, jeśli chodzi o jego poczynania w ataku..

Z ławki weszli:

Alen Ploj – 1,5 – katastrofa. Przez całą drugą połowę nie zrobił kompletnie nic. Trochę potruchtał, pochodził i tyle. Był statystą.

Hieronim Gierszewski oraz Dawid Flaszka grali zbyt krótko, by oceniać.