Chwilo trwaj! GKS wygrywa w Elblągu. Bohaterem Michalski

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Ten mecz był dla Olimpii Elbląg spotkaniem wyjątkowym. Dzisiejszego wieczoru na stadionie „Olimpijczyków” zadebiutowało bowiem sztuczne oświetlenie. GKS Bełchatów nie zamierzał jednak być z tego powodu łaskawym dla gospodarzy i zanotował drugie zwycięstwo z rzędu. Tym razem pokonaliśmy rywala 1:0 po bramce w końcowej fazie meczu. W obecnych rozgrywkach podopieczni trenera Artura Derbina nie znaleźli jeszcze swoich pogromców!

Pierwsza połowa toczyła się na zmianę pod dyktando obu ekip. Ani Olimpia ani GKS nie zdominowały rywala, dzięki czemu kibice mogli oglądać wyrównany pojedynek. Pierwszą ciekawą okazję mieli „Brunatni”, ale w 6. minucie defensorzy Olimpii wybili piłkę po zagraniu Bartosiaka z rzutu wolnego. Chwilę potem z dystansu swoich sił spróbował piłkarz gospodarzy, ale Michał Ressel uderzył nad poprzeczką. Kilkuminutową przewagę Olimpii przerwała akcja GKS-u z 11. minuty. Emile Thiakane dośrodkował na Bartosza Biela, ale 24-latek nieczysto uderzył futbolówkę głową i ta wyszła na aut. Przy wykonywaniu wyrzutu z autu przez Olimpię, „biało-zielono-czarni” przejęli piłkę, a akcję strzałem nad poprzeczką zakończył Thiakane. Następnie do głosu ponownie doszli podopieczni trenera Adama Borosa, ale ani dośrodkowanie Sedlewskiego w pole karne Lenarcika, ani kolejna akcja „Olimpijczyków” nie zaskoczyły naszego bramkarza. W 19. minucie głową uderzył jeszcze Kiełtyka, ale ten strzał także nie znalazł drogi do bramki strzeżonej przez „Lentiego”. W 23. minucie GKS mógł wyjść na prowadzenie, ale Thiakane uderzył wprost bramkarza elblążan, do piłki dopadł jeszcze Sierczyński, który podał do Biela. Niestety z tej akcji nic ciekawego już nie wynikło i by objąć prowadzenie, GKS musiał atakować dalej. I to robił. W 25. minucie mieliśmy rzut rożny, po którym piłkę na przedpole wybił jeden z obrońców Olimpii, tam znajdował się Patryk Mularczyk, który jednak za wysoko podniósł piłkę i ta minęła bramkę Kapłona. Dwie minuty później mieliśmy kolejny rzut rożny. Bartosiak dośrodkował na Michalskiego, a ten skierował piłkę tuż obok bramki. Po kilku dobrych minutach w wykonaniu podopiecznych Artura Derbina, do głosu doszli gospodarze. To oni grali piłką i starali się narzucić swój styl gry piłkarzom GKS-u. W 34. minucie niecelnie podał Marcin Sierczyński, piłkę przejął Bojas, ale Paweł Czajkowski naprawił błąd kolegi. Pięć minut przed końcem tej odsłony spotkania, Sierczyński pokazał się z dobrej strony. Najpierw wywalczył piłkę i minął dwóch zawodników Olimpii, a potem dośrodkował w pole karne, lecz niecelnie. Biel spróbował dograć lepiej od kolegi, ale wyszło wręcz przeciwnie i kolejna akcja GKS-u „spaliła na panewce”. W 43. minucie mieliśmy jeszcze rzut rożny, ale oprócz niecelnego strzału Szymorka z dystansu, nic z tej akcji nie wynikło. Sędzia zakończył pierwszą połowę bez doliczania minut do regulaminowego czasu gry.

Drugie czterdzieści pięć minut także lepiej zaczęli gospodarze. W 47. mieli rzut wolny po faulu Sierczyńskiego. Nic z niego nie wyszło piłkę przejął Ryszka, podał do Thiakane, który po przebiegnięciu połowy boiska… sfaulował w dryblingu swojego przeciwnika. Chwilę potem piłka ponownie znalazła się w polu karnym „Brunatnych”, ale Grolik oddalił zagrożenie. W 50. minucie sfaulowany został Thiakane. Do rzutu wolnego podszedł Bartosiak, zacentrował w okolice szóstego, gdzie do piłki dopadł Marcin Grolik. Jego strzał minimalnie minął bramkę. W 54. minucie GKS krótko rozegrał rzut rożny, piłka wylądowała pod nogami Ryszki, ale ten uderzył daleko od bramki. Chwilę potem „Rycha” zagrał górą do Bartosiaka, ale jak się okazało nasz kapitan był na spalonym. „Biało-zielono-czarni” atakowali dalej, a w roli głównej ponownie wystąpił Thiakane. Senegalczyk przedryblował kilku zawodników, ale jego strzał po raz kolejny okazał się niecelny. W 56. minucie Olimpia mogła mieć dogodną sytuację, ale Kolosov „tylko” nabił Matuesz Szymorka. Chwilę potem dwójkową akcją popisali się Sedlewski i Bojas, ale nikt nie zamknął płaskiego zagrania w pole karne tego pierwszego. W 65. minucie Grolik zablokował Sedlewskiego. Trzy minuty później Thiakane dośrodkował na Biela, ten przyjął piłkę, obrócił się i płaskim strzałem chciał zaskoczyć bramkarza Olimpii. Kapłon obronił jednak to uderzenie z łatwością. W 73. minucie Kolosov sfaulował Biela. Sędzie podyktował rzut wolny, a do piłki podeszli Tylec i Thiakane. Na strzał zdecydował się Senegalczyk. Kapłon na raty obronił jego uderzenie, a ponadto był faulowany przez Czajkowskiego, za co nasz pomocnik obejrzał żółtą kartkę. W 78. mieliśmy kolejny rzut wolny. W pole karne dogrywał Tylec, dośrodkowanie przedłużył jeden z defensorów gospodarzy, a Thiakane uderzył piłką w spojenie! GKS powinien objąć prowadzenie. Co nie udało się w 78. minucie, udało się cztery minuty przed końcem regulaminowego czasu gry. Ponownie – tym razem z rzutu rożnego – dośrodkował Tylec, a najwyżej w polu karnym wyskoczył Damian Michalski i to on otworzył wynik pojedynku w Elblągu. Dla młodego stopera „Brunatnych” była to druga bramka w obecnych rozgrywkach II Ligi. Olimpia Elbląg rzuciła się do odrabiania strat, ale ani strzał Fidziukiewicza z 88. minuty ani okazji z rzutu wolnego w doliczonym czasie gry nie sprawiły, że gospodarze doprowadzili do remisu. GKS Bełchatów wywozi więc z Elbląga komplet punktów.

Trzy punkty zdobyte przeciwko Olimpii to pierwszy wyjazdowy komplet „Brunatnych” w tym sezonie. Ponadto pozostajemy jedyną niepokonaną drużyną w lidze. Po ośmiu kolejkach nasz bilans to cztery zwycięstwa i tyleż samo remisów. Z czternastoma punktami zajmujemy obecnie 5. miejsce w tabeli. Tracimy dwa punkty do lidera Siarki Tarnobrzeg, która jutro rozegra swój mecz z Gryfem Wejherowo (obecnie 8. miejsce i 11 punktów bez możliwości wyprzedzenia GKS). Chwila trwa, GKS nie przegrywa, a kibice biało-zielono-czarnych mają same powody do zadowolenia. Oby tak dalej!

Olimpia Elbląg – GKS Bełchatów 0:1 (0:0)
Bramka: Damian Michalski 86

Olimpia Elbląg: Dawid Kapłon – Tomasz Sedlewski, Michał Kuczałek, Kamil Wenger Mateusz Bogdanowicz, Tomasz Persona (77. Oskar Rynkowski), Kacper Korkliniewski, Michał Ressel, Jakub Bojas (71. Michał Fidziukiewicz), Michał Kiełtyka (46. Mateusz Szmydt), Anton Kołosow (82. Bartosz Nowicki)
GKS Bełchatów: Paweł Lenarcik – Marcin Sierczyński, Marcin Grolik, Damian Michalski, Mateusz Szymorek, Marcin Ryszka, Paweł Czajkowski, Bartosz Biel, Emile Thiakane, Patryk Mularczyk (83. Przemysław Zdybowicz), Bartłomiej Bartosiak (65. Hubert Tylec)

Żółte kartki
: Kołosow- Czajkowski
Sędzia: Piotr Idzik (Poznań)
Widzów: 1371