Powtórzyć wynik z wiosny i gonić czołówkę. Zapowiedź meczu w Tarnobrzegu

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Siarka jest jednym z tych zespołów w II lidze, z którym GKS Bełchatów na przestrzeni lat regularnie wygrywał. Co więcej! Mecze z tarnobrzeżanami zawsze dostarczały kibicom sporo emocji, a do tego mnóstwo bramek. Wspomnijmy chociaż wiosenne starcie, wygrane na Podkarpaciu (4:2). W pierwszym pojedynku z tego sezonu, górnicy również zwyciężyli (2:0), więc miejmy nadzieję, że po meczu rewanżowym nastroje w szeregach GKS-u będą równie dobre! Mecz z Siarką jest dla „Brunatnych” o tyle istotny, że aby utrzymać kontakt z czołówką ligi, po prostu trzeba go wygrać. Zanim jednak piłkarze wybiegną na boisko, zachęcamy do przeczytania naszej przedmeczowej zapowiedzi.

OPIS RYWAL

Siarka Tarnobrzeg założona została w 1957 roku, czyli roku, w którym powstał Hutnik Warszawa, reprezentacja Polski pokonała w Chorzowie ZSRR (2:1), a w Bełchatowie o Górniczym Klubie Sportowym jeszcze nikt nie myślał – wszak węgiel odkryto na naszym terenie dopiero w 1960 roku. „Siarkowcy” są więc klubem starszym, ale nie oznacza to, że bardziej utytułowanym. Pierwszym znaczącym okresem w historii tarnobrzeżan był moment, kiedy ich pierwszą drużynę prowadził młody szkoleniowiec, jakim był wówczas Orest Lenczyk. To ten charyzmatyczny trener – ojciec największego sukcesu GKS-u Bełchatów – wprowadził Siarkę do II ligi. Pracował na Podkarpaciu w latach 1972-74, a pięć lat później Siarki w II lidze już nie było. Kibice zmuszeni byli na nią poczekać kolejne dziesięć lat – w 1989 roku „Siarkowcy” pokonali „Brunatnych” w barażach o II ligę. Już trzy lata później, „zielono-żółto-czarni” osiągnęli piłkarski Olimp. No może bardziej pasować będzie określenie – piłkarskie Rysy. Drużyna dowodzona przez Janusza Gałka wygrała grupę wschodnią II ligi i awansowała do Ekstraklasy. Siarka nie okazała się Sandecją Nowy Sącz z poprzedniego sezonu i jako beniaminek zajęła 11. miejsce, utrzymując się na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Po którym jednak spadła do II ligi, lecz tylko na jeden sezon. Bowiem w 1994 roku Włodzimierz Gąsior, czyli obecny trener naszego przeciwnika(!), ponownie wprowadził Siarkę do elity. Do trzech razy sztuka? Nic bardziej mylnego. Dla tarnobrzeżan trzeci sezon na najwyższym poziomie okazał się totalną porażką i zespół z hukiem spadł z ligi, gdzie od tamtego czasu nigdy już nie zagrał. Przełom stulecia to dla kibiców Siarki czas nie tylko strachu przed wirusem milenijnym, ale i o swoją ukochaną drużynę. Lata 1996 i 1997 to dwa kolejne spadki, rok 1999 powrót do II ligi, ale sezon 99/00 „zielono-żółto-czarni” ponownie zakończyli na miejscu spadkowym. W 2004 roku nastąpił kolejny – ostatni – spadek do IV ligi. Tak nisko w hierarchii polskich lig Siarka nie występowała od ponad trzydziestu lat. Po stagnacji na tym szczeblu, w 2009 roku szczęście powróciło do Kotliny Sandomierskiej i Siarka awansowała do III ligi, a po trzech latach do II-giej, w której nieprzerwanie występuje do dzisiaj. Ich występy na tym poziomie są jednak zagrożone. Po osiemnastu kolejkach znajdują się bowiem tuż nad strefą spadkową, od której dzieli ich zaledwie jeden punkt. Siarka zdobywa mało goli (tylko Olimpia Elbląg strzeliła mniej), co jest ich największym problemem. Tarnobrzeżanie przegrali ostatnie siedem spotkań, a ostatnie punkty zdobyli jeszcze we wrześniu – remis z Elaną (2:2). W ostatniej kolejce podopieczni trenera Gąsiora przegrali w Chorzowie z Ruchem (0:2), a pierwszą bramkę dla „Niebieskich” zdobył Piotr Giel – ubiegłoroczny kat „Siarkowców” w starciach z GKS.

HISTORIA SPOTKAŃ

Początkiem zmagań pomiędzy klubami, które swoje istnienie zawdzięczają surowcom mineralnym był mecz drugiej rundy Pucharu Polski w sezonie 1979/80. Wtedy to ekipa z Tarnobrzega przyjechała do Bełchatowa by zmierzyć się z „Węglem Brunatnym”. Zwycięstwo gospodarzy (1:0) okazało się być miłym preludium do historii spotkań pomiędzy „biało-zielono-czarnymi” a „zielono-żółto-czarnymi”. Do drugiego i trzeciego starcia doszło w pechowych dla górników barażach w 1989 roku. W Polsce obalano komunizm, ale piłka nożna nie zwraca uwagi na politykę i „Brunatni” musieli wyjść na murawę i zawalczyć o pozostanie w II lidze. Remis 1:1 przy S3 po bramce Zbigniewa Gajewskiego i porażka 1:2 w Tarnobrzegu (gol Jacka Drapińskiego) spowodowały, że w sezonie 1989/90 to Siarka grała ligę wyżej. W tamtych czasach dla bełchatowskiego klubu grali m.in.: Andrzej WoźniakWiesław Mak czy Mariusz Gawlica. Co ciekawe, ten dwumecz barażowy był pojedynkiem dziewiątej drużyny (na 16) II grupy II ligi, czyli GKS-u ze zwycięzcą VII(!) grupy III ligi, czyli Siarki. Prawie tak skomplikowane, jak obstawianie u bukmacherów meczów Ekstraklasy, jednak takie realia panowały wówczas w polskiej piłce. 

Spotkanie numer cztery, miało miejsce w sezonie 1991/92. To wtedy miała miejsce druga i do tej pory ostatnia porażka „Brunatnych” w spotkaniach z Siarką. Ani Mak, ani Gawlica czy Szkudlarek nie byli w stanie powstrzymać ataków gospodarzy i bełchatowianie wrócili do domu na tarczy i z trzema straconymi golami.  

Od tej porażki nastąpiła seria meczów bez porażki, która trwa do tej pory! Pierwszym wartym przypomnienia meczem jest wygrana (4:0) z sezonu 1995/96. Robert GórskiDariusz Marciniak oraz dwukrotnie Jacek Berensztajn pokonali bramkarza Siarki i pozbawili gości złudzeń o wywiezieniu z Bełchatowa choćby punktu. Mecz ten miał miejsce w I lidze (dzisiejszej Ekstraklasie), a rewanż również padł łupem „Brunatnych”. Zwycięstwo 2:1 i komplet punktów walnie przyczyniły się do spadku Siarki z ligi. W międzyczasie pokonaliśmy ten zespół również w 5. rundzie Pucharu Polski (5:2).

W sezonie 1999/00 żaden z zespołów nie był w stanie przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść. W obu meczach padł remis (1:1). Jak już wcześniej wspominaliśmy, początek wieku był dla Siarki bardzo trudnym okresem, zaś GKS „szykował” się na najlepsze lata swojej działalności. Drogi obu klubów zeszły się ponownie dopiero w 2016 roku. Jesienią trzy punkty pojechały do Bełchatowa po golach Roberta PisarczukaSzymona Zgardy. W rundzie rewanżowej zespół trenera Pawlaka potwierdził, że z Siarką GKS-owi gra się nadzwyczaj wygodnie. Pewne (3:0) ku uciesze bełchatowskiej publiczności po bramkach Agwana Papikjana, Bartłomieja Bartosiaka oraz Patryka Rachwała. Kulisy tamtego zwycięstwa możecie sobie przypomieć tutaj:

{youtube}https://www.youtube.com/watch?v=YFvP0ZMjT74{/youtube}

Najlepsze w meczach z Siarką miało jednak dopiero nadejść…

…i nadeszło, gdy Piotr Giel dołączył do GKS-u. W obu spotkaniach przeciwko Siarce w sezonie 2017/18 urządził sobie prawdziwe show! 5:2 przy Sportowej i jego cztery trafienia jesienią. Do tego gol Dawida Flaszki w końcówce i Siarka została rozgromiona! Jeżeli ktoś myślał, że obie drużyny nie są w stanie dostarczyć większych emocji, to się bardzo pomylił. Wiosenny mecz w Tarnobrzegu był dopiero drugim spotkaniem trenera Artura Derbina w roli szkoleniowca naszego klubu, a Piotr Giel w poprzedzających ten pojedynek meczach, miał problem z trafieniem do celu i zdobyciem bramki. Jednak w 28. minucie rozpoczął swoje „the show no. 2”. W sumie zdobył w dwumeczu siedem goli(!), stając się prawdziwym katem tarnobrzeżan w poprzednim sezonie. Przypomnijmy to sobie:

{youtube}https://www.youtube.com/watch?v=JcVhFs3sNIk{/youtube}

Zwycięską passę pojedynków z „Siarkowcami” kontynuowaliśmy także 28 lipca bieżącego roku. W ramach 2. kolejki obecnego sezonu Siarka przyjechała do Bełchatowa, by wrócić do domu z bagażem dwóch bramek i absencją swojego zawodnika w kolejnym meczu – czerwona kartka Łukasza Nadolskiego. Tegoroczne spotkania GKS-u przyzwyczaiły nas do faktu, że rywal „kartkuje się” i sam osłabia swoje szeregi. W spotkaniu z Siarką ten stan rzeczy wykorzystaliśmy dopiero w 57. minucie, kiedy to Patryk Mularczyk zaliczył debiutanckie trafienie w górniczych barwach. W 64. minucie Bartosiak ustalił wynik spotkania, a GKS wygrał z Siarką po raz dziesiąty w historii. Nie mamy nic przeciwko, by jedenasty nastąpił już jutro!

SYTUACJA W KLUBIE

Najważniejszą informacją tygodnia było rozwiązanie ontraktu z Adamem Setlą, który ostatnio trenował indywidualnie. Reszta zespołu jest w pełni gotowa do pojedynku z „Siarkowcami”. Trener Artur Derbin i jego sztab w czterech jednostkach treningowych starali się przygotować zespół do jednego z ostatnich pojedynków roku. Wszyscy zawodnicy są zdrowi, żaden z „giekaesiaków” nie pauzuje w tej kolejce za nadmiar kartek.

CIEKAWOSTKI

Orest Lenczyk nie jest jedynym szkoleniowcem, który łączy Siarkę i GKS. Innym trenerem, który pracował w obu klubach jest Jacek Zieliński, który notabene jest wychowankiem tarnobrzeskiego klubu. Prowadził rezerwy „zielono-żółto-czarnych” w latach 1993-94 oraz pierwszą drużynę w latach 1998-2000. Do Bełchatowa zawitał w 2002 roku, ale jego przygoda z GKS nie trwała długo. Poprowadził „Brunatnych” w zaledwie sześciu meczach II ligi (dzisiejszej I ligi) i żadnego nie wygrał. Cztery remisy i dwie porażki to wynik, o którym obie strony chciałyby zapomnieć. Zarówno trener, jak i klub.

Pośród wielu zawodników grających w GKS, znajdziemy takich, którzy grali także w barwach Siarki. Wszyscy znamy przykłady BerensztajnaKukiełkiKurantegoChedy czy Wilczoka. W minionym sezonie w zespole trenera Gąsiora występował także Piotr Witasik, ale przed startem nowych rozgrywek przeniósł się do Grudziądza. Obecnie w kadrze Siarki znajduje się Michał Bierzało, który przy S3 występował jesienią ubiegłego roku. Oprócz wspomnianych piłkarzy, w swoim CV występy po obu stronach linii środkowej posiadają także Marcin Truszkowski, który był piłkarzem GieKSy w sezonie 2006/07. Barwy Siarki reprezentował w latach 2013-2015.

Starsi kibice pamiętają zapewne także Konrada Paciorkowskiego – bramkarza GKS-u z lat 90. minionego wieku. Wystąpił on nawet w meczu GKS-u przeciwko Siarce w sezonie 1995/96, wygranym przez „Brunatnych” (4:0).

Piłkarze Siarki zobaczyli w tym sezonie sześć czerwonych kartek. Oprócz Nadolskiego w meczu z GKS, przedwcześnie plac gry musieli opuścić Adrian Gębalski, Cezary Kabała, Dawid Kubowicz, Mateusz Janeczko i Kacper Maik. Tyle samo kartek tego koloru zobaczyli piłkarze Znicza Pruszków, co do tej pory jest „najlepszym” wynikiem w sezonie. Dla porównania, tylko jeden zawodnik GKS-u został ukarany czerwoną kartką – Emile Thiakane w meczu ze Stalą.

Etatowy bramkarz Siarki – Krystian Krupa – wpuścił w tym sezonie 27 bramek. Najczęściej kapitulował między 45. a 60. minutą oraz w ostatnim kwadransie gry (po sześć bramek). Paweł Lenarcik dziesięciokrotnie wyjmował piłkę z siatki – najczęściej między 60. a 75. minutą (trzykrotnie).

PODSUMOWANIE

Historia i tabela przemawiają za GKS-u w jutrzejszym spotkaniu. Bełchatowianie wiosną rozmontowali Siarkę na jej terenie i z pełną pulą wrócili do domu. Liczymy na to, że także w tym sezonie Tarnobrzeg zostanie zdobyty przez żołnierzy Artura Derbina. Dzięki temu pozostaniemy w walce o podium na koniec roku kalendarzowego. Mecz poprowadzi sędzia Marcin Szrek z Kielc, a pierwszy gwizdek rozbrzmi już o godzinie 13:00.