Kreatywny Mularczyk oraz Michalski nie do przejścia. Noty za zwycięstwo z Gryfem

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Aby dalej myśleć o awansie, GKS Bełchatów musiał zdobyć w spotkaniu z Gryfem trzy punkty. Podopieczni Artura Derbina spisali się wyśmienicie i po szalenie emocjonującym spotkaniu pokonali Gryf Wejherowo 3:1. Drużyna pokazała, że na własnym stadionie są kolektywem nie do pokonania. Wynik spotkania mógł być o wiele wyższy, jednakże naszym zawodnikom zabrakło trochę szczęścia pod bramką Gryfitów. Poniżej prezentujemy oceny za to bardzo ciekawe spotkanie.

Oceny przyznawane są w skali od 1 (najgorszy) do 10 (najlepszy):

Paweł Lenarcik – 6 – Bramkarz GKS-u od początku sezonu prezentuje bardzo solidny poziom. Zachowuje sporo czystych kont i nie popełnia wielu błędów. W tym meczu ze swoich zadań wywiązywał się poprawnie. Trzeba uczciwie przyznać, że nie miał za wiele do roboty. W 83. minucie dobrze zachował się przy strzale jednego z piłkarzy z Wejherowa. Przy rzucie karnym nie można go winić, ponieważ jedenastka zawsze jest sytuacją bardzo losową, w której strzelający i broniący mają tyle samo szansy na powodzenie.

Mikołaj Grzelak – 7 – Solidny występ Mikołaja. Był pewnym punktem defensywy, która w tym meczu funkcjonowała bardzo dobrze. Podłączał się do wielu akcji ofensywnych GKS-u, natomiast w obronie był pewny i nieustępliwy. Często wybiegał na obieg Bartoszowi Bielowi, a ich współpraca wyglądała solidnie. To od jego podania do Patryka Mularczyka rozpoczęła się akcja bramkowa z 60. minuty dla GKS-u. Mikołaj jest szalenie ważnym ogniwem defensywy GKS-u i z pewnością nie żałuje, że przed sezonem zdecydował się powrócić do swojego macierzystego klubu.

Marcin Grolik – 6 – Nasz doświadczony stoper zaliczył kolejny dobry występ w tym sezonie. Obrońcom z Wejherowa przeciwko niemu grało się bardzo ciężko. Wygrywał pojedynki powietrzne w obronie, bardzo dobrze się ustawiał oraz jak zawsze był bardzo zadziorny i waleczny. Przy stałych fragmentach gry GKS-u, nie stanowił jednak takiego zagrożenia pod bramką rywali, jak zdążył nas do tego przyzwyczaić. Mimo wszystko, było to solidne spotkanie w wykonaniu naszego obrońcy, a dzięki bardzo dobrej postawie całej defensywy, goście praktycznie nie stworzyli sobie sytuacji. W końcówce doznał urazu, a jego występ przeciwko byłemu klubowi – ROW 1964 Rybnik – stoi pod znakiem zapytania.

Damian Michalski – 8 – Kolejny świetny występ wychowanka „Brunatnych”. Niestety od przyszłego sezonu będzie trzeba sobie radzić bez Damiana, powoli możemy zaczynać za nim tęsknić. W powietrzu praktycznie nie da się z nim wygrać. W defensywie przecinał i kasował akcje piłkarzy z Wejherowa. Widać u niego spokój i opanowanie, które na jego pozycji są bardzo ważnym atutem. Najważniejszym faktem była jednak sytuacja z 30. minuty, kiedy Damian pewnie wykorzystał rzut karny, który wyprowadził GKS na dwubramkowe prowadzenie. Należy do najbardziej bramkostrzelnych graczy „biało-zielono-czarnych” w tym sezonie, a jest przecież środkowym obrońcą.

Mateusz Szymorek – 6 – Solidny występ naszego lewego obrońcy. Odkąd wszedł do składu „Brunatnych” prezentuje równie dobry poziom, co koledzy z defensywy. Godnie zastępuje Marcina Sierczyńskiego, który leczy poważną kontuzję. W obronie był solidny i wygrywał sporo pojedynków. Momentami może jego gra była chaotyczna, ale na szczęście nie miało to wpływu na wynik spotkania. Małym minusem może być również sytuacja z 86. minuty, kiedy to nie zrozumiał się z Pawłem Lenarcikiem i niewiele brakowało, aby „Brunatni” przez swoją nieuwagę straciliby bramkę.

Paweł Czajkowski – 7 – Bardzo aktywny w środku pola. Jako duet z Marcinem Ryszką znakomicie się uzupełniają, a ich współpraca wygląda bardzo dobrze. Starał się kreować grę GKS-u, ale nie zapomniał o pomocy kolegom z defensywy. Może nie był tak widoczny, jak we wcześniejszych spotkaniach, ale defensywny pomocnik jest od wykonywania „brudnej roboty”, która często nie jest widoczna gołym okiem. Warto podkreślić, że to od niego zaczyna się sporo z akcji ofensywnych GKS-u.

Marcin Ryszka – 8 – Znakomity występ Marcina Ryszki. Był wszędzie, grał jak typowy pomocnik box-to-box. Podobnie jak Paweł Czajkowski kreował sporo akcji ofensywnych GKS-u. Pierwsza bramka dla GKS-u to ogromna zasługa naszego utalentowanego młodzieżowca. Najpierw odebrał piłkę zawodnikom z Wejherowa, a chwilę później posłał znakomitą prostopadłą piłkę do Bartłomieja Bartosiaka. Oprócz kreowania akcji, sporo pomagał w obronie. Znakomitym przykładem jest akcja z 70. minuty, kiedy rozpędzeni piłkarze gości mknęli z kontratakiem, lecz na drodze jednego z nich pojawił się Marcin Ryszka i wślizgiem wybił piłkę spod jego nóg. Kompletny występ, kompletnego środkowego pomocnika.

Bartosz Biel – 7 – Przez 83. minuty, które zagrał był aktywny i widoczny na skrzydle. Robił sporo szumu, a jego dośrodkowania przysporzyły sporo kłopotów obrońcom z Wejherowa. W 58. minucie najpierw powalczył na środku boiska o futbolówkę, później pomknął prawym skrzydłem i znakomicie dograł do Patryka Mularczyka, który bez problemów pokonał bramkarza gości. Widać, że przerwa od podstawowej jedenastki dobrze mu zrobiła, ponieważ gdy do niej powrócił znów widzimy Bartosza Biela z poprzedniej rundy.

Patryk Mularczyk – 8 – Spektakularny występ w jego wykonaniu. W zasadzie każda akcja bełchatowian odbywała się z jego udziałem. W 27. minucie został sfaulowany w polu karnym, chwilę później karnego na bramkę zamienił Damian Michalski. Trzecia bramka dla „Brunatnych” była jego autorstwa, wykorzystał podanie Bartosza Biela, przyjął piłkę i pewnie pokonał Dawida Lelenia. W 64. minucie po raz kolejny to on był faulowany w polu karnym, a w końcówce spotkania po dobrej akcji mógł pokonać bramkarza po raz drugi, jednakże minimalnie przestrzelił. Patryk Mularczyk w spotkaniu z Gryfem był nie do zatrzymania. Znakomite zawody piłkarza wypożyczonego z Zagłębia Sosnowiec.

Émile Thiakane – 8 – Pierwsza połowa, w której zdążył wystąpić, była naprawdę solidna w jego wykonaniu. To Senegalczyk przysporzył najwięcej kłopotów obrońcom Gryfa. W 13. minucie spotkania pewnie pokonał bramkarza gości strzałem pod poprzeczkę. Jego rajdy na skrzydle były naprawdę efektowne. Po jednym z wygranych pojedynków podał do Marcina Ryszki, który był blisko pokonania Dawida Lelenia. Niestety w 44. minucie spotkania naszemu skrzydłowemu przytrafił się uraz i nie mógł dokończyć tego spotkania. Émile, czekamy na Twój jak najszybszy powrót.

Bartłomiej Bartosiak – 6 – Był blisko pokonania bramkarz już na samym początku spotkania, kiedy to Emile Thiakane zgrał do niego futbolówkę z lewej strony. Nasz kapitan uderzył z woleja, jednakże pomylił się i jego strzał przeleciał minimalnie obok bramki Gryfa. Chwilę później pomknął lewą stroną, ograł obrońcę gości i oddał strzał. Dawid Leleń wybił to uderzenie, jednakże piłka trafiła prosto pod nogi Emila Thiakane, który nie miał problemu by wpakować ją do siatki. W drugiej połowie Michalski oddał mu piłkę, by to kapitan wykonał kolejny tego dnia rzut karny dla GKS-u. Niestety, Bartosiak trafił w słupek. Później „Bartas” nie był już tak widoczny. Był to dobry występ w jego wykonaniu, choć nadal nie jest w stanie wstrzelić się do bramki przeciwnika. Może uda się ta sztuka już w środę?

Z ławki rezerwowych weszli:

Viktor Putin – – Nie potrafił się dostosować do znakomicie grających kolegów z ofensywy. Nie był to zły występ, jednakże miał sporo czasu aby pokazać kibicom w Bełchatowie, że zasługuje na wyjściowy skład. Chyba można stwierdzić, że nie do końca mu się to udało i na razie będzie musiał pogodzić się z rolą rezerwowego.

Artur Golański, Przemysław Zdybowicz i Mateusz Stolarczyk grali zbyt krótko by ich oceniać.