Czas na pierwszą wygraną od 14 lat! Zapowiedź meczu z Radomiakiem

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Przed nami pojedynek dwóch beniaminków Fortuna 1 Ligi, którzy znają się na wskroś z drugoligowych boisk. Radomiak rozpoczął sezon z wysokiego „C” i po dwóch spotkaniach ma na swoim koncie komplet punktów. GKS z kolei wystąpi przed własną publicznością, gdzie od niemal jedenastu miesięcy nie przegrał. Oddzielną kwestią pozostaje fakt, że kibice „Brunatnych” na zwycięstwo z Radomiakiem czekają już 14 długich lat. Jutrzejsze spotkanie będzie więc idealną okazją do przełamania historycznego impasu. Zapraszamy na naszą tradycyjną przedmeczową zapowiedź!

OPIS RYWALA

Chociaż za datę założenia Radomiaka uznaje się rok 1910, tak naprawdę klub założono w 1945 roku. W tym samym roku osiągnięto także pierwszy sukces – zdobycie tytułu mistrza okręgu Warszawy. W finałowym dwumeczu „Zieloni” ulegli co prawda Polonii Warszawa, jednak po złożeniu protestu wobec występu nieuprawnionych zawodników „Czarnych Koszul”, przyznano walkower i drużyna z Radomia zdobyła premierowe trofeum. W 1967 roku doszło do fuzji, która wyjaśnia, dlaczego historia klubu sięga okresu sprzed I Wojny Światowej. Radomiak połączył się wtedy z Radomskim Kołem Sportowym – założonym w 1910 roku – i przejął jego tradycje. Pomimo faktu, iż Radomiak jest jednym z najstarszych klubów w Polsce (przyjmując datę 1910), radomscy kibice mogli oglądać swoją drużynę w I lidze tylko przez jeden sezon. Miało to miejsce na przełomie 1984 i 1985 roku. Awans w świetnym w stylu (w sezonie 1983/84 „Zieloni” zajmowali od 5. kolejki pierwszą lokatę w II lidze i nie oddali jej do końca rozgrywek) nie przełożył się na dobrą grę w I lidze. Faktem jest jednak, że po pierwszych dwóch kolejkach przewodzili w ligowej tabeli, jednak później było już tylko gorzej (brzmi znajomo? GKS w sezonie 2014/15 zaczynał podobnie…) – ostatecznie Radomiak zajął 15. miejsce w lidze i wraz z Wisłą Kraków pożegnał się z najwyższą klasą rozgrywkową. W latach dziewięćdziesiątych XX wieku Radomiak grał na poziomie IV ligi. Jednak na początku nowego tysiąclecia, klub zanotował dwa awanse z rzędu i sezon 2004/05 spędził na zapleczu Ekstraklasy. Ten etap swojej historii Radomiak kończy ćwierćfinałem Pucharu Polski 2006/07, w którym klub uległ Cracovii (1:3, 0:1). W 2008 roku ogłoszono upadłość zadłużonego stowarzyszenia, a w jego miejsce powołano spółkę akcyjną. „Nowy” Radomiak rozpoczął kolejny sezon od piątego szczebla rozgrywek. Sezon 2014/15 zakończyli awansem do II ligi po wygranych barażach z Wisłą Sandomierz. Od razu po awansie na szczebel centralny, Radomianie mieli wysokie aspiracje – celem był  awans na zaplecze ekstraklasy. Jednak nie było to takie łatwe.. mimo dużego potencjału drużyny. Porażka w barażach w 2017 roku oraz piąta lokata w sezonie 17/18, to biorąc pod uwagę skład i aspiracje włodarzy z pewnością niewystarczające rezultaty.. aż wreszcie przyszedł rok 2019 i upragniony awans na zaplecze Ekstraklasy. I to jako mistrz II ligi – z dorobkiem 59. punktów. Po wakacyjnej przerwie zespół Dariusza Banasika został wzmocniony. Do klubu dołączyli przede wszystkim: Mateusz Lewandowski (z Lechii Gdańsk) czy Mateusz Michalski (z Widzewa Łódź). Z klubem kontrakty podpisali również – Dawid Abramowicz (z GKS Tychy), Mateusz Cichocki (z Zagłębia Sosnowiec), Chams Faraji (z rezerw Hull City), Maciej Górski (z Korony), Marcin Kluska (z Polonii Warszawa), Damian Nowak (ze Skry Częstochowa) oraz Kacper Pietrzyk (z Olimpii Grudziądz). Warty uwagi jest również nowy kontrakt Leândro, czyli najlepszego strzelca poprzedniego sezonu. Z drużyną pożegnało się również kilku graczy, mi.n. Łukasz Pietroń, czyli były zawodnik GKS-u. Jedynym piłkarzem, który regularnie występował i opuścił Radomiaka to Jakub Rolinc (5 goli i 1 asysta w 25 meczach). Sparingi nie układały się po myśli Radomiaka. Tylko jedno zwycięstwo (4:0 z Wisłą Sandomierz) w sześciu grach towarzyskich. Poza tym – dwa remisy (2:2 z ŁKS oraz 0:0 z Górnikiem Łęczna) i aż trzy porażki (0:5 z Legią, 0:2 ze Stalą Mielec oraz 1:2 z Wisłą Kraków). Wielu ekspertów czy nawet kibiców uważa, iż wyniki spotkań przed rozpoczęciem sezonu nie mają większego znaczenia… w tym przypadku, jak najbardziej się to potwierdza. Nowy sezon Fortuna 1. Ligi zespół trenera Banasika rozpoczął wybornie. W 1. kolejce zwycięstwo 2:1 z GKS-em Tychy, a w 2. serii gier triumf nad Stomilem Olsztyn – również w stosunku 2:1. Warto dodać, że oba spotkania rozgrywane były w Radomiu, zatem pojedynek z „Brunatnymi” będzie pierwszą delegacją w aktualnych rozgrywkach dla radomian. Przed rozpoczęciem trzeciej kolejki Radomiak zajmuje 3. lokatę z dorobkiem sześciu oczek.

HISTORIA SPOTKAŃ

Zanim doszło do pojedynku GKS-u z pierwszą drużyną Radomiaka, to w sezonie 1980/81 jeszcze jako „Węgiel Brunatny Bełchatów” spotkaliśmy się z drugą drużyną Radomiaka w IV lidze. Oba te spotkania wygraliśmy. Biorąc pod uwagę ligowe pojedynki seniorskich drużyn, kibice mogli oglądać obie ekipy w akcji dwunastokrotnie. Bilans jest remisowy – po cztery zwycięstwa z obu stron i cztery remisy. Historia wspólnych spotkań rozpoczęła się w sezonie 1993/94, dokładnie 31 lipca 1993 r., kiedy to podopieczni Władysława Łacha przegrali na własnym boisku (0:1) w ramach rozgrywek o mistrzostwo II ligi (dzisiejszej I). W rundzie rewanżowej padł remis (2:2), a dubletem dla „biało-zielono-czarnych” popisał się Robert Górski. Wraz z nowym sezonem nadeszło pierwsze zwycięstwo GKS-u. Po bramkach Jacka Berensztajna i Jarosława Chwiałkowskiego, „GieKSa” wracała z Radomia z kompletem punktów. Ten stan rzeczy zachował się przez trzy kolejne ligowe potyczki – piłkarze „Dumy Górniczego Miasta” nie dali rywalom szans ani w rundzie rewanżowej, ani w całym sezonie 2004/05, który zakończył się awansem GKS-u do Ekstraklasy. Pikanterii dodaje fakt, że w ostatniej kolejce tamtego sezonu, bełchatowianie po dwóch golach Radosława Matusiaka pokonali „Zielonych” (2:1) i mogli rozpocząć świętowanie. Na następny pojedynek kibice obu zespołów musieli poczekać aż do 2016 roku. Niestety od tego momentu karta się odwróciła. „Brunatni” ulegli najpierw na własnym boisku (0:1), a potem zostali ograni w Radomiu (1:4). Także jesienny mecz sezonu 17/18 zakończył się zwycięstwem Radomiaka (2:1), a honorowe trafienie dla bełchatowian zaliczył Łukasz Pietroń. Rewanż pomiędzy tymi zespołami miał miejsce w 34. kolejce sezonu i zakończył się bezbramkowym remisem. GKS mógł to spotkanie wygrać, lecz Bartłomiej Bartosiak nie wykorzystał rzutu karnego! Przypomnijmy to sobie:

W rozgrywkach 2018/19 los skojarzył obie ekipy już w 3. kolejce. Spotkanie w Radomiu zakończyło się remisem 1:1, a gola dla GKS-u zdobył Patryk Mularczyk. W ostatnim meczu, bardzo emocjonującym i okraszonym pięknymi golami, również doszło do podziału punktów. Już w 3. minucie wynik otworzył Bartosiak dobijając futbolówkę do pustej bramki. Odpowiedź gości była bardzo szybka, bo już w 11. minucie wyrównał Rafał Makowski, który wykorzystał sytuację sam na sam z Pawłem Lenarcikiem. W 58. minucie było już 1:2 dla przyjezdnych. Bramkę z rzutu karnego zdobył Leandro. Na 10 minut przed końcem spotkania mieliśmy wisienkę na torcie w postaci przepięknego gola Mularczyka, który zapakował piłkę do bramki nożycami.

Ogólny bilans meczów wynosi: 4 wygrane GKS, 4 remisy, 4 wygrane Radomiaka. Bramki 16:15 na korzyść naszej drużyny. Jutro liczymy na przełamanie serii trzech remisów w spotkaniach „Brunatnych” z „Zielonymi”.

SYTUACJA W GKS

Po okazałym zwycięstwie na otwarcie Fortuna 1. Ligi (3:0 ze Stomilem Olsztyn) przyszła przykra porażka wyjazdowa z Wartą Poznań 0:1 (Artur Golański nie wykorzystał rzutu karnego przy stanie bezbramkowym). Te dwa wyniki składają się na 9. pozycję GKS-u Bełchatów na starcie sezonu 2019/2020. Sytuacja kadrowa jest coraz lepsza, gdyż regularnie z zespołem trenują Marcin Ryszka oraz Marcin Sierczyński, a indywidualnie pracują Emile Thiakane oraz Damian Michalak. Po lekkim urazie wraca też Dawid Flaszka. Po spotkaniu z Wartą Poznań nie odnotowaliśmy żadnych kontuzji, co jest kolejną pozytywną informacją. Nie możemy się jednak spodziewać, że któryś z rekonwalescentów powróci od razu do wyjściowego składu.

Co o najbliższym rywalu oraz grze GKS-u sądzi Mikołaj Grzelak? – Skupiamy się głównie na sobie i naszej grze. Chcemy wygrać ten mecz i pokazać się z dobrej strony naszym kibicom. Jeśli chodzi o Radomiak, to mieliśmy analizę ich gry, ale nie skupialiśmy się na pojedynczych zawodnikach. Mamy określony styl gry, który nas cechuje. Ciężko pracujemy na treningach i chcemy przełożyć tą ciężką pracę na mecz. Chcemy być skoncentrowani i uważni w defensywie od początku meczu oraz konkretni pod bramką rywala.

CIEKAWOSTKI

Trenerem Radomiaka jest wspomniany wyżej Dariusz Banasik, który jako piłkarz w sezonie 1992/93 reprezentował barwy… GKS-u Bełchatów! Kariery piłkarskiej jednak nie zrobił, choć w swoim debiucie strzelił gola w wygranym przez górników spotkaniu ze Stalą Rzeszów (4:0). W sumie rozegrał jedynie cztery mecze i chyba nawet najstarsi kibice nie bardzo pamiętają piłkarza Banasika.

Ostatnie zwycięstwo „Brunatnych” nad Radomiakiem to dość odległe czasy. Bełchatowscy kibice czekają na wygraną z tą drużyną 14 długich lat. Co warte odnotowania, oba zeszłoroczne spotkania udanie rozpoczynali podopieczni Artura Derbina, otwierając wynik spotkania. Niestety w obu przypadkach mecze kończyły się remisami.

Brazylijczyk Leândro, który piłkarzem Radomiaka jest nieprzerwanie od wiosny 2012 roku, okazał się najskuteczniejszym piłkarzem spośród wszystkich drugoligowców w poprzednim sezonie! Zgarnął niemal wszystkie możliwe wyróżnienia. Oprócz korony króla strzelców, którą zdobył drugi raz z rzędu (16 goli), był też najczęściej asystującym zawodnikiem w lidze. Jego dwanaście asyst oraz szesnaście bramek dało mu również wygraną z punktacji kanadyjskiej (gole + asysty). Suma 28 pozwoliła mu wyprzedzić mi.ni, Filipa Kozłowskiego z Elany Toruń, Adriana Paluchowskiego z Pogoni Siedlce oraz Bartłomieja Bartosiaka, który zajął w tej klasyfikacji szóste miejsce.

Ciekawie również wyglądała rywalizacja bramkarzy obu drużyn. Ostatecznie Paweł Lenarcik (na zdjęciu poniżej) okazał się lepszy od Artura Halucha w liczbie spotkań bez straconego gola. Bełchatowianin osiemnastokrotnie zachowywał czyste konto, zaś jego vissavi z Radomia szesnaście.

W zespole Radomiaka w poprzednim sezonie obcokrajowcy spędzili najwięcej minut na boisku spośród wszystkich ekip drugoligowych. 9033 minuty dały „Zielonym” zdecydowaną przewagę nad drugą w tym zestawieniu Olimpią Grudziądz aż o 2350 minut! Z kolei w naszej drużynie występy Thiakane i Putina złożyły się na 2637 minut, co uplasowało „Brunatnych” na dość wysokim szóstym miejscu.

PODSUMOWANIE

W sobotnim meczu bardzo ciężko wskazać faworyta. Bełchatowianie są bardzo mocni na na swoim boisku, co udowodnili w poprzednim sezonie oraz w premierowym meczu Fortuna 1 Ligi ze Stomilem. Z kolei Radomiak ostatni raz na wyjeździe zwyciężył… 31 marca w Wejherowie. Mocno liczymy na dobrą dyspozycję podopiecznych Artura Derbina oraz na wysoką frekwencję na trybunach bełchatowskiego stadionu. Sędziować będzie Daniel Kruczyński z Żywca, a początek spotkanie punkt 19:00.