Artur Derbin: Boli nas gol stracony z akcji

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

– Małpy też czasami spadają z drzew. Wierzę, że jeszcze nie raz będziemy cieszyć się ze zwycięstw w tej lidze – mówił trener GKS-u Bełchatów po porażce z Chrobrym Głogów.

Artur Derbin (GKS Bełchatów): – Gratuluję drużynie z Głogowa i trenerowi, bo mogę tylko przypuszczać, co tam czuli w ostatnim okresie. Dzisiejszy mecz to taka klasyka pierwszej ligi. Tu nie ma faworyta i zespołu, który mógłby mówić o serii. Jasne, one się przytrafiają, ale przychodzą też momenty kryzysowe. Ten mecz pokazał, jak bardzo trudno jest zdobyć choćby punkt. Jeśli chodzi o nasz sposób gry, z pierwszej połowy nie mogliśmy być zadowoleni. To było dla nas kluczowe, aby napocząć dobrze zorganizowanego przeciwnika. W drugiej spotkanie się otworzyło, były sytuacje. Po raz pierwszy w tym sezonie straciliśmy bramki u siebie, po raz pierwszy straciliśmy ją nie ze stałego fragmentu gry, a akcji. To nas boli, ale przed nami kolejne mecze, a wszystkich nie da się wygrać. Małpy też czasami spadają z drzew. Wierzę, że jeszcze nie raz będziemy cieszyć się ze zwycięstw w tej lidze.

Ivan Djurdjević (Chrobry Głogów): – To nasz pierwszy wygrany, bardzo ważny mecz. W bardzo ważnym momencie. Nie ukrywamy, że po tych pięciu porażkach teraz jest lekka euforia. Cieszę się z uwagi na zespół. Wiem, jak ci zawodnicy pracują i jak im zależało, a na początku z różnych względów nam się nie udawało. Taka wygrana da nam jeszcze większą motywację do pracy i wiarę w siebie, bo w takich momentach, po serii porażek, zawodnicy zaczynają wątpić w siebie i jedni w drugich. W tym zespole zawsze jest wiara i ta wygrana nas lekko podbuduje. Jesteśmy jednak świadomi, że przed nami wiele pracy. Wiedzieliśmy, że napotkamy na przeciwnika bardzo zmotywowanego, który po zwycięstwie mógł zostać liderem. To młody, szybki zespół i nieobliczalny. Wykonano tu bardzo dobrą pracę, wiedzieliśmy więc że czeka nas ciężki mecz, ale nie pękaliśmy. Bardzo ważny moment nastąpił po strzeleniu bramki. Wiedzieliśmy, że ten młody zespół, który u siebie jej jeszcze nie stracił, może to wybić z rytmu. Drugi raz się zdarza, że sami od razu tracimy z rzutu karnego, którego nie chcę komentować. W takich momentach liczy się drużyna i widać, że ją mamy, bo w ciężkich warunkach wygrywa. To zwycięstwo, które chcę zadedykować naszym obecnym w Bełchatowie kibicom.