Bartosz Biel: Nie ukrywajmy, tylko dobre wyniki mogą uratować GKS Bełchatów

#gksnigdyniezginie
#gksnigdyniezginie

Tuż po zakończeniu sparingu ze Zniczem, o kilka słów komentarza poproszony został jeden z najjaśniejszych punktów w drużynie „Brunatnych” – Bartosz Biel. Oto, co na gorąco powiedział zawodnik GKS-u:

Zagraliście dzisiaj dwie różne połowy. Pierwsza niezła, druga dość słaba, natomiast wyniki sparingów nie są najważniejsze. Ważniejsze jest to, jak się zaprezentujecie w meczach o ligowe punkty.

Bartosz Biel (pomocnik GKS-u): Ja bym nie powiedział, że pierwszą połowę zagraliśmy dobrą. Co najwyżej pierwsze 25 minut. Stracona bramka sprawiła, że nieco „siedliśmy”. Druga część spotkania była troszkę słabsza, ale to wynikało głównie z tego, że na boisku pojawiło się wielu młodych zawodników. To wszystko jeszcze się nie zazębiło tak jak powinno, ale tak jak pan powiedział to są sparingi, nikt nie patrzy na wyniki. W każdym sparingu ćwiczymy inne ustawienie, choć dzisiaj wychodziliśmy na boisko z nastawieniem aby wygrać. Założenia były niemal takie, jak na mecz ligowy. Fajnie zaczęliśmy, wszystko układało się po naszej myśli, niestety później to siadło. Na pewno musimy pracować dalej. Na szczęście mamy jeszcze sporo czasu do ligi, trochę tych sparingów do rozegrania nam zostało, więc musimy pracować dalej aby tą dobrą dyspozycję z początku meczu jak najdłużej podtrzymać.

Kilku zawodników zabrakło dziś z powodu kontuzji, kilku odeszło z klubu. Wiele wskazuje na to, że wiosną będzie to inny GKS Bełchatów niż jesienią.

Odeszło trzech chłopaków, trzech przyszło, więc praktycznie nastąpiła wymiana jeden do jednego. Cały trzon drużyny jednak pozostał. Dlatego nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że będzie to inny GKS Bełchatów. Jeśli jednak będzie inny, to tylko i wyłącznie lepszy. Będziemy się starać grać swoją piłkę – mam nadzieję jeszcze lepszą niż jesienią. W sparingach zaczynamy dokładać nowe elementy gry i oby to zaprocentowało na wiosnę.

Podoba mi się twój optymizm, bo pomimo tych wszystkich medialnych przekazów i informacji od prezesa czy władz klubu o złej sytuacji finansowej, widać, że zawodnicy są naładowani energią i chcą utrzymać GKS w I lidze.

Sytuacja jest ciężka. Nie wiadomo jak to wszystko się potoczy, ale wszyscy jesteśmy dorosłymi ludźmi, każdy ma świadomość o co gra i w jakim miejscu się znajduje. Wielokrotnie to już powtarzałem, że skoro wszyscy zdecydowaliśmy się zostać to znaczy, że każdy musi z całych sił pracować dla siebie i dla klubu. Stworzyliśmy tutaj zgrany kolektyw i fajny zespół, którego sam chyba nigdy nie doświadczyłem. Nie ukrywajmy, tylko dobre wyniki mogą uratować GKS Bełchatów. Jeżeli teraz podłamiemy się tą całą sytuacją i przykładowo nie wyjdziemy na trening czy na mecz, to nie pomoże to ani nam ani zespołowi. Przecież gdyby – odpukać – coś się stało z klubem, każdy z nas i tak pracuje na swoją przyszłość, więc nie ma możliwości aby ktoś odpuścił. Ja też mogę zagwarantować, że będziemy robić wszystko aby ten wynik na wiosnę był jak najlepszy.